Ministrowi edukacji i nauki zależy na tym, by jak najszybciej dojść do porozumienia, tak by w przyszłym roku można było mówić o podwyżkach dla nauczycieli – powiedziała rzeczniczka MEiN Anna Ostrowska po spotkaniu kierownictwa resortu ze związkami zawodowymi.
Jednocześnie podkreśliła, że podwyżki muszą być powiązane ze zmianami systemowymi.
We wtorek w Ministerstwie Edukacji i Nauki odbyło się kolejne spotkanie kierownictwa resortu z przedstawicielami związków zawodowych: Związku Nauczycielstwa Polskiego, Sekcji Krajowej Oświaty i Wychowania NSZZ "Solidarność" i Forum Związków Zawodowych. Poświęcone było zmianom m.in. w systemie wynagradzania nauczycieli i w wymiarze czasu ich pracy.
Spotkanie odbyło się w ramach zespołu do spraw statusu zawodowego pracowników oświaty, w którego skład wchodzą przedstawiciele MEiN, związków zawodowych zrzeszających nauczycieli i pracowników oświaty, a także korporacji samorządowych. Ze strony resortu uczestniczyli w nim minister edukacji i nauki Przemysław Czarnek i wiceminister Marzena Machałek.
"Dziś odbyła się kolejna tura rozmów w ramach Zespołu do spraw statusu zawodowego pracowników oświaty. Tym razem tylko ze stroną związkową, na prośbę zarówno związków zawodowych jak i przedstawicieli samorządów, aby odbyły się takie osobne spotkania, na których zarówno samorządowcy, jak i związkowcy mogliby przedstawić swoje propozycje, jak i odnieść się do propozycji ministerialnych oraz podyskutować na temat tych kwestii, które są w polu ich zainteresowań" - powiedziała dziennikarzom po spotkaniu rzeczniczka MEiN Anna Ostrowska. Poinformowała, że spotkanie z samorządowcami jest zaplanowane na środę.
"Dzisiejsza rozmowa była bardzo merytoryczna, w miarę spokojna. ZNP przedstawiło na piśmie propozycję, z którą pan minister chce się zapoznać i przedstawić panu premierowi, bo warto podkreślić, że pan premier czuwa nad tymi rozmowami. W spotkaniu brała też udział pani minister Bogna Janke, jako przedstawiciel Kancelarii Prezydenta" - podała rzeczniczka. Przypomniała, że "rozmowy ze związkami zawodowymi MEiN prowadzi dwutorowo: są spotkania i rozmowy dotyczące porozumienia z Solidarnością z 2019 r. i rozmowy w ramach zespołu do spraw statusu zawodowego pracowników oświaty".
"Podkreślamy, że jest dla nas najważniejsze żeby jak najszybciej dojść do porozumienia i jak najszybciej wprowadzić zmiany. Bazujemy cały czas na propozycjach, które zarówno związki zawodowe, jak i samorządy otrzymały od nas podczas pierwszego spotkania, które zostało niejako wznowione po dłuższej przerwie" - wskazała Ostrowska. "Panu ministrowi edukacji i nauki zależy na tym by jak najszybciej dojść do porozumienia, tak, aby faktycznie w przyszłym roku można było mówić o podwyżkach dla nauczycieli. Te podwyżki muszą być powiązane ze zmianami systemowymi o czym rozmawiamy zarówno ze stroną związkową, jak i ze stroną samorządową" - podkreśliła.
Odniosła się do pytania czy i kiedy odbędzie się kolejne spotkanie. "Minister zaproponował, że kolejny termin spotkania przedstawi po rozmowach z samorządowcami, bo będzie to spotkanie, na którym będą i przedstawiciele związków i samorządów. Najprawdopodobniej takie spotkanie mogłoby się odbyć jeszcze w tym roku, pod koniec grudnia. Chcemy zapytać stronę samorządową czy ten termin będzie dla niej odpowiedni i po uzyskaniu odpowiedzi zaprosić obie strony do kontynuowania rozmów” - odpowiedziała Ostrowska.
Pytana zaś, kiedy będzie kolejne spotkanie z Solidarnością dotyczące realizacji porozumienia z 2019 r., odpowiedziała, "że najprawdopodobniej również w grudniu". Dodała, że najprawdopodobniej odbędzie się ono w połowie grudnia.
Przewodniczący KSOiW NSZZ "Solidarność" Ryszard Proksa pytany o wtorkowe spotkanie ocenił, że ministerstwo powolutku przybliża się w stronę postulatów związkowych. "Myślę, że dla osiągnięcia konsensusu potrzeba jeszcze sporo czasu, ale wreszcie rozmawiamy bardziej szczegółowo" - zaznaczył. "Stanowisko nasze jest nadal takie samo: nie wyrażamy zgody na zwolnienie kilkudziesięciu tysięcy nauczycieli tylko dlatego, by pozostali mieli zwiększone wynagrodzenie. To jest nasz podstawowy warunek bycia w tych rozmowach. Natomiast ministerstwo twierdzi, że będą takie rozwiązania, które spowodują taką sytuację" - powiedział.
"Zobaczymy, co będzie dalej, czekamy na wyliczenia, które mamy obiecane ze strony Ministerstwa Finansów" - zaznaczył Proksa. Jak mówił, "MEiN potwierdza, że chce powiązać - zgodnie z naszym porozumieniem - wynagrodzenia nauczycieli z wynagrodzeniem przeciętnym w gospodarce". Podał, że resort zapowiedział, że przeprowadzona zostanie standaryzacja stanowisk i miejsc pracy oraz liczby nauczycieli. Dodał, że minister potwierdził powrót do wcześniejszych zasad przechodzenia nauczycieli na emerytury.
Na to, że podczas wtorkowego spotkania minister edukacji i nauki doprecyzował swoje dotychczasowe propozycje wskazał też Sławomir Wittkowicz z Forum Związków Zawodowych. "Jeżeli rzeczywiście ministerstwo stawia sobie za zadanie doprowadzić do jakiegoś konsensusu, do jakichś rozstrzygnięć w ciągu najbliższych trzech miesięcy, to trzeba zintensyfikować prace. Minister zobowiązał się, że przed następnym spotkaniem otrzymamy propozycję związaną z próbą powiązania wynagrodzeń nauczycieli z przeciętnym wynagrodzeniem w gospodarce" - powiedział. "Z jakąś kotwicą budżetową oczywiście, bo mówimy o jednostkach sektora finansów publicznych i o ponad 600 tys. pracowników, więc każda złotówka wzrostu, przedkłada się na milion" - zauważył. "Zobaczymy, w którą stronę będzie to szło" - dodał.
"Ministerstwo zobowiązało się też, że przygotuje odpowiedzi na nasze pytania, które od maja praktycznie wiszą w próżni, bo jest podtrzymywanie stanowisk" - podał Wittkowicz.
"Gdyby nie propozycja ZNP, którą dzisiaj przedstawiliśmy, czyli zwiększenie kwoty bazowej od 1 stycznia 2022 r., a co za tym idzie zwiększenie wynagrodzeń nauczycieli bez zmiany w pragmatyce nauczycielskiej, to właściwie bylibyśmy w tym samym miejscu co w maju. Dla mnie te spotkania są właściwie, nie chciałbym powiedzieć, że stratą czasu, ale z nich praktycznie nic nie wynika. Zaapelowaliśmy dziś, by nie mówić o hasłach, tylko o faktach i o tym, co rzeczywiście strona rządowa zamierza zrobić" - powiedział wiceprezes ZNP Krzysztof Baszczyński.
"Jedynym dla mnie urobkiem spotkania jest to, że pan minister zobowiązał się, że przedstawi naszą propozycję premierowi, po drugie zadeklarował, że będzie rozmawiał z posłami koalicji rządowej, aby inicjatywa obywatelska, która już jest w Sejmie, była przedmiotem zainteresowania i prac w Sejmie" - zaznaczył.
W połowie września i w połowie października doszło do spotkań zespołu ds. statusu zawodowego pracowników oświaty, w którego skład wchodzą przedstawiciele resortu edukacji, związków zawodowych zrzeszających nauczycieli i korporacji samorządowych. Na pierwszym z nich minister edukacji i nauki przedstawił propozycje zmian m.in. w czasie pracy i w wynagrodzeniu nauczycieli.
Zakładają one m.in. podwyższenie tygodniowego obowiązkowego wymiaru godzin zajęć nauczycieli o 4 godziny (z 18 do 22) z wyjątkiem nauczycieli przedszkoli, wprowadzenie zobowiązania nauczycieli zatrudnionych w pełnym wymiarze czasu pracy "do bycia dostępnym" dla uczniów i rodziców w szkole (w wymiarze 8 godzin tygodniowo dla nauczycieli realizujących obowiązkowy wymiar zajęć do 25 godzin w tygodniu, 3 godzin dla realizujących powyżej 25 godzin, 2 godzin dla nauczycieli przedszkoli i praktycznej nauki zawodu), a także wprowadzenie przeciętnego wynagrodzenia nauczycieli zamiast średniego.
Podobnie jak w przypadku średniego wynagrodzenia nauczycieli, także przeciętne wynagrodzenie nauczycieli ma być ustalane na podstawie kwoty bazowej ogłaszanej corocznie w ustawie budżetowej. Ma ono wynosić: dla nauczyciela bez stopnia awansu zawodowego – 140 proc., nauczyciela mianowanego – 181 proc., nauczyciela dyplomowanego – 219 proc. kwoty bazowej. Minimalne stawki wynagrodzenia zasadniczego dla nauczycieli na poszczególnych stopniach awansu zawodowego będą ustalone jako określony procent przeciętnego wynagrodzenia nauczycieli. Minimalne stawki dodatków do wynagrodzenia – zgodnie z propozycją MEiN – określone będą kwotowo w rozporządzeniu ministra edukacji i nauki.
Resort podaje, że po wprowadzeniu zmian, stawki przeciętnego wynagrodzenia nauczycieli będą wynosiły: dla nauczyciela niemającego stopnia awansu zawodowego – 4950 zł brutto, nauczyciela mianowanego – 6400 zł brutto i dla nauczyciela dyplomowanego – 7750 zł brutto. Z kolei minimalne stawki wynagrodzenia zasadniczego nauczycieli mających tytuł magistra i przygotowanie pedagogiczne będą wynosiły brutto odpowiednio: dla nauczyciela bez stopnia awansu zawodowego – 4010 zł, nauczyciela mianowanego – 4540 zł i dla nauczyciela dyplomowanego – 5040 zł.
Wszystkie trzy centrale związkowe: Krajowa Sekcja Oświaty i Wychowania NSZZ "Solidarność", Związek Nauczycielstwa Polskiego i Forum Związków Zawodowych odrzuciły wówczas propozycje resortu edukacji i nauki. Są przeciwne zwiększeniu pensum i wprowadzeniu godzin dostępności nauczyciela. Opowiadają się za powiązaniem wynagrodzenia nauczycieli ze średnim wynagrodzeniem w gospodarce. ZNP złożyło obywatelski projekt nowelizacji ustawy Karta nauczyciela w tej sprawie. Związki opowiadają się też za powrotem do możliwości przechodzenia przez nauczycieli na emeryturę, bez względu na wiek, po przepracowaniu 30 lat, w tym 20 lat przy tablicy.
Po październikowym spotkaniu przedstawiciele ZNP, FZZ i oświatowej "S" przekazali dziennikarzom, że kluczowe jest dla nich spotkanie z premierem na temat powiązania wynagrodzeń nauczycieli z przeciętnym wynagrodzeniem w gospodarce. Podali, że od wyniku tego spotkania uzależniają powodzenie dalszych negocjacji z rządem.
15 listopada w Pałacu Prezydenckim odbyło się spotkanie prezydenta Andrzeja Dudy z premierem Mateuszem Morawieckim, ministrem edukacji i nauki Przemysławem Czarnkiem, wiceministrem w jego resorcie Dariuszem Piontkowskim oraz z przedstawicielami związkowców: szefem Komisji Krajowej NSZZ "Solidarność" Piotrem Dudą i przewodniczącym Krajowej Sekcji Oświaty i Wychowania NSZZ "Solidarność" Ryszardem Proksą. Dotyczyły realizacji punktu VI porozumienia KSOiW NSZZ "Solidarność" z rządem, podpisanego w kwietniu 2019 r., w przeddzień rozpoczęcia ogólnopolskiego strajku w oświacie. Punkt VI, brzmi: "Zmiana systemu wynagradzania nauczycieli w uzgodnieniu ze związkami zawodowymi do 2020 r." i jest jedynym niezrealizowanym punktem porozumienia. Oświatowa "S" już wówczas domagała się powiązania wysokości płac nauczycieli z wysokością przeciętnego wynagrodzenia w gospodarce.
Na spotkanie w Pałacu Prezydenckim nie zostali zaproszeni przedstawiciele ZNP i FZZ, gdyż – jak tłumaczono po spotkaniu – nie podpisały one w 2019 r. porozumienia z rządem.
Do kolejnych spotkań oświatowej "S" z kierownictwem resortu edukacji, już bez udziału premiera i prezydenta, ale pod jego patronatem doszło w ubiegłym tygodniu we wtorek i w czwartek. Jak informowało po nich MEiN, spotkania te miały charakter roboczy.
We wtorek przed spotkaniem w MEiN kierownictwo ZNP zapowiedziało, że wobec tego, że – w jego ocenie – negocjacje utknęły w martwym punkcie zaproponuje zwiększenie kwoty bazowej służącej do obliczania tzw. średniego wynagrodzenia nauczycieli o 700 zł od 1 stycznia 2022 r. (PAP)
Autorka: Danuta Starzyńska-Rosiecka
dsr/ mhr/