Nauka, która w swej istocie jest bezinteresownym szukaniem prawdy, co należy podkreślać, nie powinna być traktowana jako odrębny świat — powiedział w piątek minister edukacji i nauki Przemysław Czarnek. Dodał, że nie istnieje ona sama z siebie i sama dla siebie.
Czarnek uczestniczył w piątek w obradach XIII Międzynarodowego Kongresu "Katolicy a wychowanie — współczesne wyzwania szkolnictwa wyższego i nauki". Ta edycja wydarzenia poświęcona jest pamięci zmarłego w tym roku kardynała Zenona Grocholewskiego. Kongres realizowany w Wyższej Szkole Kultury Społecznej i Medialnej w Toruniu ma formułę hybrydową z uwagi na epidemię. Szef resortu edukacji i nauki łączył się uczestnikami wydarzenia zdalnie.
"Zadaniem rządu jest stworzenie takiego otoczenia prawnego, instytucjonalnego i finansowego, by pozwolić uczonym i akademikom rozwinąć cały ich potencjał intelektualny. Ani nadmierna regulacja, ani komercjalizacja, ani biurokratyzacja, ani powielenie rozwiązań z importu nie przyniosło efektów zadowalających. To jest ogólnie sformułowany, ale wciąż aktualny cel z programu Prawa i Sprawiedliwości z 2014 roku" – rozpoczął swoje wystąpienie szef resortu edukacji i nauki.
Zauważył, że poszukiwanie optymalnych rozwiązań w tym zakresie jest tak samo pilne jak pięć lat temu. Ważne cele na przyszłość, które stoją przed szkolnictwem wyższym w Polsce, minister uznał za możliwe do odczytania w kontekście relacji polskiej nauki do własnego otoczenia kulturowo-społecznego i nauki światowej, dokonania wglądu w wewnętrzne życie uniwersytetu, a także możliwości "niezwykłego skorzystania z istnienia i rozwoju katolickich ośrodków akademickich".
"Po pierwsze, przywrócenie społecznego, kulturowego i narodowego charakteru nauki polskiej. Nauka, która jest w swej istocie bezinteresownym szukaniem prawdy, i warto to podkreślać, nie powinna być traktowana jako odrębny świat. Nie istnieje sama z siebie i sama dla siebie. Stanowi część polskiego społeczeństwa, naszego narodowego dziedzictwa i polskiej kultury" – dodał minister Czarnek.
Jego zdaniem nauka ma to dziedzictwo pomnażać i rozszerzać na kolejne pokolenia. Czarnek wskazał, że celem polskich uczelni powinna być praca formacyjna, intelektualna i wychowawcza dla i na rzecz Polski.
"W tym sensie głośny w ostatnich latach postulat, aby publikować jak najwięcej w językach obcych, głównie w języku angielskim, to postulat, do którego trzeba podejść bardzo racjonalnie i bardzo ostrożnie. Jeśli my sami nie będziemy się zajmować polskimi dziejami, polską myślą techniczną, społeczną, prawną, polityczną, polską literaturą, sztuką itd., to nikt inny na świecie się tym nie zajmie" – podkreślił Czarnek.
To w jego ocenie oznaczałoby, że polskie – wspaniałe dziedzictwo przeszłych wieków – zostanie zaprzepaszczone. Dodał, że chciałby być dobrze zrozumiany, bo oczywiście język angielski jest dziś językiem międzynarodowym, tak jak kiedyś łacina czy francuski, więc polscy uczeni powinni starać się o kontakty międzynarodowe, wymianę myśli, dobrych rozwiązań i doświadczeń, a także o popularyzację wyników swoich badań w świecie, tak jak to jest robione w przypadku powszechnej encyklopedii filozoficznej – wielotomowego dzieła tłumaczonego na język angielski celem popularyzacji polskiej nauki.
"Nie może to być jednak podstawowym celem pracy naukowej w Polsce. Rzecz jasna są takie dziedziny naukowe, które ze swej istoty mają charakter uniwersalny, ogólnoludzki – jak nauki ścisłe, techniczne, przyrodnicze czy nauki takie jak logika, matematyka, filozofia itp. Trzeba jednak dążyć do tego, by wyniki i owoce takich badań w pierwszej kolejności, nie tylko, ale właśnie w pierwszej kolejności, wzbogacały polskie społeczeństwo. Zachęcam zatem do wspólnego namysłu, czy nie należałoby w tym kontekście podnieść rangi tłumaczeń na język polski dzieł obcojęzycznych" – mówił szef resortu edukacji i nauki.
Jego zdaniem w reformach nauki i szkolnictwa wyższego pozycja tłumaczeń została obniżona. Tłumaczenia – szczególnie dzieł wybitnych – w ocenie ministra są dobrą formą przybliżania światowej nauki społeczeństwu. Zaproponował też wspieranie wielkich przedsięwzięć wydawniczych w formie tradycyjnej i elektronicznej.
Przekrojowe i monumentalne dzieła uznał za nieocenioną dokumentację polskiej myśli i nauki. Wśród przykładów takich dzieł wymienił leksykony, encyklopedie czy wydawnictwa obejmujące zbiór dzieł najwybitniejszych twórców czy myślicieli.
"Jestem głęboko przekonany, że należy odrzucić przepełnione kompleksami spojrzenie na uniwersytety zagraniczne. To zakompleksienie gdzieś u nas niestety pokutuje, zwłaszcza zakompleksienie w stosunku do uniwersytetów amerykańskich. Należy docenić te rzeczy, które w naszej tradycji mają wyjątkową wartość" – podkreślił Czarnek.
Rozwój filozofii, teologii czy humanistyki uznał za znajdujący się często w Polsce na znacznie wyższym poziomie niż w kulturach, które w minionych wiekach "stanowiły dla nas inspirację".
Jednocześnie uznał cały model amerykańskiej nauki za "aż do bólu narodowy". Wyniki polskich badań powinny zdaniem ministra być popularyzowane w świecie, ale należy skończyć z myśleniem, że "naukowe jest to, co jest napisane po angielsku".
Zauważył, że warto wrócić w nauce polskiej do umiarkowanego, ale polonocentryzmu. (PAP)
Autor: Tomasz Więcławski
twi/ joz/