Do MEiN wpłynął tylko jeden wniosek o dopuszczenie do użytku szkolnego podręcznika do przedmiotu historia i teraźniejszości, a ocena merytoryczna tego podręcznika „jest absolutnie pozytywna” – poinformował we wtorek minister edukacji i nauki Przemysław Czarnek.
Minister edukacji i nauki Przemysław Czarnek wraz z prezesem Instytutu Pamięci Narodowej Karolem Nawrockim wziął udział we wtorek w Warszawie w konferencji dla nauczycieli, dotyczącej przedmiotu szkolnego historia i teraźniejszość.
Historia u teraźniejszość to nowy przedmiot szkolny, który będzie obowiązkowy dla wszystkich uczniów szkół ponadpodstawowych. Od 1 września 2022 r. będzie wprowadzany w klasie I liceum ogólnokształcącego, technikum i branżowej szkoły I stopnia. Wprowadzony będzie w miejsce przedmiotu wiedza o społeczeństwie, nauczanego w zakresie podstawowym, będzie obejmował zagadnienia z zakresu wiedzy o społeczeństwie oraz zagadnienia z historii najnowszej od 1945 r. do 2015 r.
Podczas konferencji szef resortu edukacji i nauki poinformował, że do MEiN wpłynął tylko jeden wniosek o dopuszczenie do użytku szkolnego podręcznika do historii i teraźniejszości.
"I tylko jeden podręcznik jest przedmiotem procedury dopuszczenia go do używania w nowym roku szkolnym od 1 września" – powiedział Czarnek. "Żadne inne wydawnictwo poza Białym Krukiem nie złożyło wniosku do MEiN" – dodał.
Szef MEiN podał, że podręcznik do nowego przedmiotu jest autorstwa wybitnego historyka prof. Wojciecha Roszkowskiego. Powiedział, że sam zobaczył ten podręcznik po raz pierwszy w poniedziałek w "testowej wersji".
"Jest na końcowym etapie procedury dopuszczenia do używania go jako podręcznika oficjalnego, dopuszczonego przez MEiN. Zostaje tylko ocena językowa i jestem przekonany, bo ocena merytoryczna – mogę to już powiedzieć – jest absolutnie pozytywna, że będzie to znakomity podręcznik, z którego będą się uczyć najnowszej historii nowe, młode pokolenia Polaków" – przekonywał.
Aby przygotowana przez autora i wydawnictwo książka stała się podręcznikiem, musi zostać dopuszczona do użytku szkolnego przez Ministerstwo Edukacji i Nauki. Procedura jest wieloetapowa. Tak zwany prototyp podręcznika jest wysyłany do MEiN, które wyznacza trzech recenzentów. Każdy z nich po otrzymaniu tekstu podręcznika ma 30 dni na sporządzenie opinii. Opinie mogą być pozytywne, pozytywne warunkowe i negatywne. Procedura dopuszczenia kończy się otrzymaniem numeru dopuszczenia.
W swoim wtorkowym wystąpieniu minister edukacji i nauki położył nacisk na to jak ważne jest nauczanie historii najnowszej.
"Kiedy patrzymy na to, co się dzieje na wschodzie, na wojnę, która jest okrutna i wyniszcza naród ukraiński, to musimy sobie zdać sprawę z tego, że wszelkie zło, a wojna jest złem największym, bazuje na kłamstwie i na manipulacji. Kiedy kłamstwo, manipulacja i fałsz ma rację bytu i ma możliwość osiągania takich właśnie efektów? Wtedy, kiedy ludzie nie są świadomi swoich najnowszych dziejów, kiedy ludzie są podatni na wszelką manipulację" – podkreślił Czarnek.
"Jak państwo spojrzycie na naród rosyjski i na wyniki sondaży: poparcie dla Putina, poparcie dla wojny, to musicie sobie państwo zdać sprawę, że to jest efekt braku wiedzy na temat rzeczywistości, która nas otacza, to jest efekt braku wiedzy na temat najnowszych procesów historycznych, które bezpośrednio oddziałują na rzeczywistość. Tylko w takiej rzeczywistości, rzeczywistości sfałszowanej jest możliwa taka sytuacja, jaką obserwujemy na wschodzie" – wskazał.
"Skoro tak jest, to musimy zrobić wszystko – my tutaj w Polsce – żeby młode pokolenia mogły poznać prawdę o najnowszych dziejach" – podkreślił. Szef MEiN jednocześnie ocenił, że "całe pokolenia Polaków nie mają pojęcia o najnowszych historii".
"Wszyscy wiemy, że nauka historii w szkole dla zdecydowanej większości uczniów kończyła się mniej więcej na II wojnie światowej. Historię drugiej połowy XX w. i początku XXI w. poznawali tylko ci, co wybierali na maturze przedmiot historia bądź wiedza o społeczeństwie, ale to jest mniejszość. Całe pokolenia Polaków nie są świadome swojej najnowszej historii i są podatne na wszelką manipulację. Dlatego decyzja o tym – wraz z całym kierownictwem Ministerstwa Edukacji i Nauki – żeby stworzyć nowy przedmiot, który będzie nauczany w I i II klasie szkoły ponadpodstawowej i będzie przedmiotem obowiązkowym dla wszystkich, nie tylko dla tych, którzy wybierają historię lub WOS na maturze" – powiedział Czarnek.
O tym, jak ważne jest nauczanie historii najnowszej mówił też prezes IPN.
"Bez najnowszej historii, bez interpretacji najnowszej historii, bez zrozumienia najnowszej historii nie jesteśmy właściwie w stanie zrozumieć dzisiejszej Polski, dzisiejszego świata. Co gorsza, nie jesteśmy w stanie podejmować świadomych decyzji, decyzji demokratycznych, decyzji może odległych od poczucia naszego serca, poczucia serca panów ministrów, czy części z państwa, ale bez wiedzy o historii najnowszej, nie możemy podejmować decyzji świadomie" – powiedział Nawrocki.
Wskazał, że "za sprawą przedmiotu historia i teraźniejszość w szkołach będzie można przyjrzeć się historii przez oczy wolnych ludzi w wolnym kraju". Jednocześnie zaznaczył, że nauka zawsze pozostaje dziedziną i materią otwartą.
"Jestem przekonany, że wśród państwa, wśród nauczycieli i wśród uczniów będzie wiele dyskusji i interpretacji naszej najnowszej historii i tego w nauce, w historii – myślę, że także w edukacji, oświacie – potrzebujemy. Różnica, drodzy państwo, będzie polegać na tym, że te dyskusje będą wynikiem dialogu w wolności" – zaznaczył prezes IPN.
"Przeszłość żyje i może zostać przekazana kolejnym pokoleniom Polaków dzięki wam, dzięki nauczycielom, dzięki kuratorom oświaty. Dostajecie dziś państwo za sprawą tego przedmiotu do ręki narzędzie, które będzie miało wpływ na teraźniejszość i na przyszłość. Narzędzie, które w oparciu o przeszłość zbuduje lepszą przyszłość w oparciu o prawdę, lepszą Rzeczpospolitą i lepszy świat" – podkreślił Nawrocki.
Historia i teraźniejszość będzie wprowadzana w szkołach ponadpodstawowych sukcesywnie od roku szkolnego 2022/2023, obejmując kolejne roczniki. Docelowo nauczana będzie w liceum ogólnokształcącym w klasie I i II, w technikum w klasie I, II i III, a w branżowej szkole I stopnia w klasie I. Jak podaje MEiN, kwalifikacje do nauczania przedmiotu historia i teraźniejszość mają nauczyciele, którzy mają kwalifikacje do nauczania historii i wiedzy o społeczeństwie. (PAP)
Autorzy: Danuta Starzyńska-Rosiecka, Szymon Zdziebłowski
dsr/ szz/