Minister edukacji Anna Zalewska nie przeprowadziła konsultacji regionalnych ws. reformy edukacji, choć otrzymywała zaproszenie na spotkania m.in. od mieszkańców województwa świętokrzyskiego - oceniła Marzena Okła-Drewnowicz (PO). Na temat reformy odbywa się narodowa dyskusja - podkreśla PiS.
Wiceszefowa komisji edukacji Marzena Machałek (PiS) podkreśliła, że nt. reformy edukacji "odbywa się narodowa dyskusja".
"Odbyło się kilkaset debat, debaty regionalne, także w mniejszych miejscowościach. Do dzisiaj jeżdżą kuratorzy, wizytatorzy, jeździ pani minister. Tak szerokich konsultacji nie widziałem. Jest bardzo dużo propozycji i wniosków ze strony samorządów, związków zawodowych i nauczycieli. Przyjęliśmy część z nich, ale nie odeszliśmy od głównych kierunków zmian" - podkreśliła w rozmowie PAP posłanka PiS odnosząc się do zarzutów Platformy z konferencji prasowej.
Okła Drewnowicz na konferencji prasowej w Sejmie mówiła, że nie raz Anna Zalewska otrzymywała zaproszenie na spotkanie m.in. z młodzieżą w województwie świętokrzyskim. "Niestety podczas debaty było tylko i wyłącznie puste krzesło, bo pani minister nawet nie przysłała swojego przedstawiciela z ministerstwa edukacji narodowej" - dodała posłanka PO z woj. świętokrzyskiego.
Okła-Drewnowicz pytała również szefową MEN, czy samorządy, które są bardziej zadłużone dostaną "ekstra pieniądze" w związku z projektowaną reformą. "Czy tylko nasze miasto Skarżysko-Kamienna takie pieniądze dostanie czy też inne samorządy w Polsce takie pieniądze dostaną?" - pytała. "Jaki poziom zadłużenia danego samorządu będzie kwalifikował do otrzymania ekstra pieniędzy i jak wysokie to będą ekstra pieniądze?" - dodała.
W konferencji Okle-Drewnowicz towarzyszyli absolwenci gimnazjum ze Skarżyska-Kamiennej, którzy byli gośćmi sejmowej komisji edukacji i po posiedzeniu komisji rozmawiali z minister Zalewską.
Dziękowali minister za rozmowę, jednak podkreślili, że nie są z niej zadowoleni. Argumentowali, że szefowa MEN odpowiadała ogólnikowo, mało konkretnie i nie odpowiedziała na ich pytania. Jak dodali gimnazja powinny zostać, ponieważ są szkołami, które dobrze się sprawdziły.
W środę sejmowe komisje edukacji oraz samorządu terytorialnego negatywnie zaopiniowały wnioski PO, Nowoczesnej i PSL zgłoszone podczas II czytania o odrzucenie projektów ustaw: Prawo Oświatowe i Przepisy wprowadzające Prawo Oświatowe wprowadzających reformę edukacji. Komisje zaopiniowały negatywnie także poprawkę PO przesuwającą wejście w życie reformy do 2025 r. i poprawkę PSL przesuwającą wejście w życie reformy do 2019 r.
Zgodnie z projektem ustawy Prawo Oświatowe, w miejsce obecnie istniejących typów szkół mają się pojawić: 8-letnia szkoła podstawowa, 4-letnie liceum ogólnokształcące, 5-letnie technikum oraz dwustopniowe szkoły branżowe; gimnazja zostaną zlikwidowane.
Głosowanie nad projektami możliwe jest w bloku wieczornych głosowań w środę. (PAP)
tgo/ mro/ par/