O przesunięcie ewaluacji uczelni z 2021 r. na 2023 r. wystąpił Rzecznik Praw Obywatelskich Adam Bodnar do ministra nauki i szkolnictwa wyższego Jarosława Gowina. RPO powołał się na opinie środowiska naukowego, wskazujące na zbyt późne przedstawienie nowych zasad.
Ustawa Prawo o szkolnictwie wyższym i nauce (obowiązuje od 1 października 2018 r.) wprowadziła nowe przepisy dotyczące prowadzonej co cztery lata ewaluacji uczelni. W ewaluacji przyznawane będą uczelniom kategorie naukowe w poszczególnych dyscyplinach nauki. Od tych kategorii zaś zależy m.in. możliwość prowadzenia studiów o profilu ogólnoakademickim i nadawania stopni naukowych. Pierwsza ewaluacja według nowych przepisów obejmie lata 2017-2020.
W opublikowanym w piątek na stronach RPO piśmie, skierowanym do szefa resortu nauki, Adam Bodnar informuje, że otrzymuje sygnały o problemach, jakie mogą się pojawić w związku z pierwszą ewaluacją (oceną) jakości pracy naukowej. Ma się ona zacząć 1 stycznia 2021 r. i objąć lata 2017-2018.
RPO zaapelował do ministra Jarosława Gowina o rozważenie możliwości nowelizacji przepisów tak, aby ewaluacja rozpoczęła się 1 stycznia 2023 r. i objęła lata 2019-2020. Jako alternatywną możliwość wskazał wykonanie ewaluacji dotyczącej lat 2017-2018 na dotychczasowych zasadach. Bodnar podkreślił, że podstawowe reguły nowych zasad ewaluacji środowisko akademickie poznało zbyt późno - dopiero w połowie 2019 r.
"Od wyników (ewaluacji - przyp. PAP) zależy, jaką kategorię naukową otrzyma dana uczelnia. A to będzie mieć wpływ m.in. na: pełnię praw akademickich, wysokość przyznanej subwencji, możliwość prowadzenia kierunków studiów itd." - wylicza w swoim wystąpieniu RPO. Dodaje, że może być to „być albo nie być” - dla danej uczelni, konkretnej dyscypliny naukowej i dla poszczególnych naukowców.
"Z tych względów niezwykle ważne jest staranne przygotowanie się przez poszczególne uczelnie do ewaluacji. Nie sprzyja temu sytuacja, w której zbyt późno uczelnie dowiadują się o zasadach ewaluacji. Sytuacja taka na pewno nie realizuje zasady pewności prawa; by zasadę tę realizować, należy zapewnić jasność, precyzyjność, jednoznaczność regulacji prawnej i nie zaskakiwać adresatów norm prawnych" - wskazuje RPO.
Bodnar zauważa, że w ewaluacji dużą rolę odgrywają artykuły naukowe publikowane w czasopismach z ministerialnego wykazu. Biorąc pod uwagę cykl wydawniczy, a także niewielką liczbę czasopism w poszczególnych dyscyplinach, artykuły mogą się ukazać po roku 2020 - podkreśla. RPO ma też wątpliwości wobec zasad ustalania tej listy. W jego ocenie pominęła ona większość najpoważniejszych pism prawniczych, w tym pisma o uznanej pozycji, ugruntowanym wpływie na doktrynę i orzecznictwo. Przypomina, że zastrzeżenia wyrażało też wiele środowisk naukowych.
"Przesunięcie okresu ewaluacji pozwoliłoby wziąć pod uwagę okres, w którym wszyscy zainteresowani znają wszystkie kryteria ewaluacji umożliwiłoby to również dokładne i racjonalne przygotowanie się do tejże ewaluacji oraz zaplanowanie działania w celu uzyskania jak najlepszej oceny. Zapobiegłoby to także ocenie (...) na podstawie przypadkowego dorobku (tak oceniać można bowiem dorobek za lata 2017-2018, gdy nieznane były kryteria ewaluacji). Ewentualnie zaś, w przypadku nieuwzględniania powyższej propozycji, postulować można przeprowadzenie ewaluacji dotyczącej lat 2017-2018 na zasadach dotychczas obowiązujących" - argumentuje RPO.
O tym, że uczelnie boją się tej ewaluacji, bo składa się na nią wiele kryteriów, których uczelnie nie znały w czasie, który podlega ocenie mówili w czwartek posłowie podczas posiedzenia sejmowej komisji Edukacji, Nauki i Młodzieży. Obecny na komisji minister Gowin wskazał, że jest wiele krajów, gdzie świadomie wskazuje się kryteria ewaluacji na koniec okresu ewaluacji, by "nie stwarzać bodźców, które deformują zainteresowania i kierunki badawcze uczonych".
"Nie uważamy, żeby wskazanie kryteriów w trakcie okresu objętego ewaluacją naruszało zasadę niedziałania prawa wstecz" - ocenił. Zapewnił, że od dawna nowe kryteria ewaluacji powstają dzięki temu, że wyciąga się wnioski z ewaluacji już dokonanej. "Wychodzimy z założenia, że uczeni i uczelnie mają uprawiać naukę na wysokim poziomie, a nie naukę dostosowaną do kryteriów ewaluacji" - dodał.
Z kolei wiceminister nauki Anna Budzanowska wyjaśniła, że ewaluacja będzie przygotowana w oparciu o trzy główne wskaźniki. Będą to: baza bibliometryczna (punkty za publikacje naukowe), środki uzyskane z grantów, a także wpływ na otoczenie gospodarczo-społeczne - oceniany przez ekspertów. "Na pewno uczelnie i instytuty boją się ewaluacji, ale nie jest tak, że nie są do niej przygotowane" - przekonywała. Zaznaczyła, że resort nauki nie wyklucza zorganizowania szkoleń dotyczących ewaluacji. (PAP)
szz/ agt/