Dla zapewnienia wysokiej wartości egzaminów zewnętrznych konieczne jest określenie takich kryteriów oceny, które są możliwie sprawiedliwe, obiektywne i akceptowalne dla osób zainteresowanych – pisze Rzecznik Praw Obywatelskich Marcin Wiącek w wystąpieniu generalnym dotyczącym matur.
RPO wystąpienie generalne w sprawie matur skierował do ministra edukacji i nauki Przemysława Czarnka oraz do dyrektora Centralnej Komisji Egzaminacyjnej Marcina Smolika.
Poinformował w nim, że od dłuższego czasu wpływały do niego sygnały o możliwych skutkach nowych zasad organizacji egzaminu maturalnego. Obawy zgłaszali m.in. nauczyciele języka polskiego, którzy po zapoznaniu się z materiałami przygotowanymi przez CKE wskazywali, że wymagania maturalne oraz kryteria oceniania są niejasne i mogą prowadzić do niesprawiedliwego traktowania uczniów.
RPO przypomniał, że w wystąpieniu generalnym do MEiN z 4 marca 2022 r. zwrócił uwagę na list otwarty polonistów w sprawie nowej formuły Matury 2023 z języka polskiego, który zawierał wiele krytycznych uwag. Wskazywano w nim na konsekwencje zdalnej nauki, późne opublikowanie informatorów maturalnych, małą liczbę materiałów ćwiczeniowych, niedostateczne przeszkolenie nauczycieli. Poloniści domagali się ograniczenia wymagań dla maturzystów oraz zorganizowania w trybie pilnym rzetelnych i merytorycznych szkoleń dla nauczycieli języka polskiego, zwłaszcza w zakresie dookreślenia formy wypracowania, funkcjonalności kontekstów oraz kryteriów i sposobów oceniania arkuszy egzaminacyjnych i wypowiedzi ustnych (ze szczególnym uwzględnieniem egzaminatorów i kandydatów na egzaminatorów) oraz umieszczenie na stronach CKE przykładowych zestawów maturalnych oraz poradników dla nauczycieli i uczniów.
Rzecznik przypomniał też, że w grudniu 2022 r. opublikowano petycję do CKE "O ludzki wymiar nowej matury z języka polskiego, czyli murem za maturzystami (albo głową w mur)". Jej autorzy odnosili się do kryteriów oceniania pracy pisemnej, a także do samej filozofii egzaminu. Krytykowano zwłaszcza szczegółowe tabele określające liczbę punktów, jakie miały być przyznane na podstawie błędów popełnionych przez osobę zdającą. Zdaniem polonistów "także kryteria oceniania zawartości merytorycznej wypracowania są niejasne, nieczytelne, niespójne, uznaniowe, a w efekcie krzywdzące uczniów". Część postulatów, m.in. ograniczenie wymagań egzaminacyjnych oraz złagodzenie zasad oceniania, została zrealizowana.
"W tym roku do okręgowych komisji egzaminacyjnych wpłynęło 41 630 wniosków o wgląd do prac maturalnych (na 253 495 osób zdających maturę w maju), co świadczy o wysokim poziomie nieufności. Opinia publiczna była szczególnie poruszona sprawą maturzystki, która po rozpatrzeniu odwołania przez Kolegium Arbitrażu Egzaminacyjnego, już po napisaniu przez nią egzaminu poprawkowego z języka polskiego, uzyskała informację, że ostateczny wynik jej egzaminu to 72 proc. Z uwagi na niezdaną maturę absolwentka nie wzięła udziału w pierwszej rekrutacji na uczelnie" - napisał Marcin Wiącek.
Według niego, opisywane nieprawidłowości, nawet jeśli dotyczą wyjątkowych sytuacji, zmniejszają przekonanie obywateli o odpowiednich kompetencjach egzaminatorów oraz słuszności całej idei egzaminów zewnętrznych. "Jednym z celów egzaminu maturalnego jest selekcja kandydatów na studia w oparciu o obiektywne kryteria. Obecne zasady sprawdzania zadań pisemnych prowadzą jednak do zarzutów, że wynik egzaminu zależy w dużej mierze od uznania egzaminatora" - wskazał.
"Czynniki, które mogą wpływać na wynik, to m.in. niewłaściwe przeszkolenie egzaminatorów, ich cechy osobiste i sytuacja życiowa (zbytnia surowość, brak uważności, zmęczenie), pomijanie informacji o specyficznych trudnościach w nauce osoby zdającej, niejasne wymogi. W ocenie osób, które badały sposób sprawdzania prac maturalnych, w wielu przypadkach trudno jest stwierdzić, dlaczego egzaminator odjął punkty. Bezpodstawne decyzje egzaminatorów mogły obniżać ocenę końcową nawet o kilkanaście punktów procentowych" - napisał. "Ponieważ tylko część maturzystów ubiega się o ponowne sprawdzenie prac, nie można stwierdzić, jak kształtują się wyniki matur, co uniemożliwia właściwym organom ocenę funkcjonowania systemu oświaty" - dodał.
"Dla zapewnienia wysokiej wartości egzaminów zewnętrznych konieczne jest określenie takich kryteriów oceny, które są możliwie sprawiedliwe, obiektywne i akceptowalne dla osób zainteresowanych. Wynik egzaminu powinien stanowić odbicie faktycznych wiadomości i umiejętności piszącego. Ogromne znaczenie ma także rzetelne przeszkolenie egzaminatorów, ich staranny dobór oraz zapewnienie im odpowiednich warunków pracy" - wskazał RPO.
"Błędne sprawdzenie pracy maturalnej wiąże się z dużym stresem dla osoby zdającej oraz powoduje utrudnienia podczas rekrutacji na studia. Z uwagi na możliwe naruszenia praw indywidualnych osób, skutkujące powstaniem szkody lub krzywdy, kwestia organizacji egzaminów zewnętrznych bywa rozpatrywana w kontekście odpowiedzialności odszkodowawczej instytucji państwa" - zaznaczył.
Rzecznik Praw Obywatelskich zwrócił się do ministra edukacji i nauki o przedstawienie stanowiska w odniesieniu do opisanego powyżej problemu.
RPO zwrócił się też do dyrektora Centralnej Komisji Egzaminacyjnej o odpowiedź na pytanie, czy CKE rozważa podjęcie działań w celu poprawy systemu sprawdzania prac oraz o informację o sposobie weryfikowania poprawności oceniania egzaminów i trybie postępowania CKE w przypadku stwierdzenia, że w pracy konkretnego egzaminatora pojawiają się liczne uchybienia.
Ministerstwo Edukacji i Nauki oraz Centralna Komisja Egzaminacyjna mają 30 dni, by odpowiedzieć na pismo rzecznika. (PAP)
Autorka: Danuta Starzyńska-Rosiecka
dsr/ mhr/