Osadzeni w zakładach karnych i aresztach śledczych okręgu rzeszowskiego poznają polskie symbole narodowe i znaki patriotyczne. Chodzi o uświadomienie im rangi i znaczenia tych symboli, które często pojawiają się m.in. w tatuażach osadzonych.
Zajęcia odbywają się w ramach wspólnego programu edukacyjnego Okręgowego Inspektoratu Służby Więziennej w Rzeszowie i rzeszowskiego oddziału Instytutu Pamięci Narodowej. Jest to pierwszy w kraju taki program.
Jak poinformował w czwartek PAP rzecznik Dyrektora Okręgowego Służby Więziennej w Rzeszowie mjr Jarosław Wójtowicz, pomysł edukowania skazanych narodził się w Zakładzie Karnym w Jaśle. Tamtejsi funkcjonariusze zwrócili uwagę, że w tatuażach na ciałach osadzonych coraz częściej pojawiają się symbole narodowe i znaki patriotyczne, podczas gdy sami osadzeni nie zdają sobie sprawy z ich rangi, znaczenia.
"Często tatuaże umieszczane są na skórze i eksponowane w sposób nie licujący z powagą tych symboli i historią ludzi, którzy nie rzadko oddawali za nie życie. Wśród osadzonych zjawisko to ogniskuje się jak w soczewce" – zauważył Wójtowicz.
Dodał, że z rozmów, jakie funkcjonariusze przeprowadzili z osadzonymi, wynika, iż deklarowane przez nich przywiązanie do tych symboli i wartości patriotycznych jest często powierzchowne.
Jeden z inicjatorów projektu por. Marcin Gawior, psycholog z Zakładu Karnego w Jaśle, wspomniał rozmowę z jednym ze skazanych, który w dniu 1 sierpnia (data wybuchu powstania warszawskiego – PAP) miał na sobie koszulkę ze znakiem Polski Walczącej.
"Jak go zapytałem, to nie potrafił nic powiedzieć na temat tego znaku, na temat powstania i tylko wzruszył ramionami, bąkał coś o tym, że dużo dzisiaj w telewizji mówią na takie tematy, a ma koszulkę, więc ubrał. Później, gdy o godz. 17. zawyły w oddali syreny, a ja jak co roku powstałem, spojrzałem za okno, na nasz spacerniak, jak zwykle gwarny, tłoczny, a oni nawet nie usłyszeli tej syreny! Nikt nie zwrócił uwagi, nikt nie przystanął" – opowiadał por. Gawior.
Wójtowicz zauważył, że brak w postawach osadzonych autentycznego zaangażowania podpartego wiedzą na temat historii symboli patriotycznych nie jest zjawiskiem, które występuje tylko w jednym więzieniu. Stąd właśnie powstał pomysł na przeprowadzenie w całym regionie zajęć edukacyjnych, które prowadzą historycy i edukatorzy IPN.
"Nie mamy zamiaru nikogo namawiać do rezygnowania z demonstrowania swojego patriotyzmu. Chcemy jednak przyczynić się do tego, by symbole narodowe były prezentowane godnie, świadomie i z należytym szacunkiem" – zapewnił major.
W pierwszych zajęciach, które odbyły się w poniedziałek w Zakładzie Karnym w Jaśle, uczestniczyło około 30 skazanych. Podobne odbędą się we wszystkich dziewięciu podkarpackich zakładach karnych i aresztach śledczych.
W czasie spotkań prowadzący przybliżą historię Polski i związane z nią symbole, opowiedzą o ludziach, których często tragiczne losy splotły się z symbolami patriotycznymi, jak np. Anny Smoleńskiej - autorki znaku Polski Walczącej, tragicznie zmarłej w Auschwitz.
Zdaniem rzecznika pracownicy IPN prowadzą zajęcia w taki sposób, że "grupa kilkudziesięciu dorosłych mężczyzn słucha ich z prawdziwym zainteresowaniem, a potem chętnie angażują się w dyskusję". "Proszę mi uwierzyć, że nie jest to zadanie łatwe" – podkreślił.
Dodał, że zajęcia te stanowią podstawę do dalszej pracy wychowawczej, pozwolą rozmawiać ze skazanymi o bohaterstwie, a także pomogą wzbudzić w nich zaangażowanie w działania resocjalizacyjne prowadzone przez wychowawców.
"Musimy pamiętać, że skazani biorący udział w tych zajęciach kiedyś opuszczą więzienne mury. Jeśli teraz przyswoją sobie właściwe postawy, pozostanie to w nich na długo. Być może kiedyś – już w +cywilnym+ życiu przekażą je innym – swoim dzieciom, rodzeństwu, kolegom"- zauważył kpt. Krzysztof Miękisz, koordynator projektu ze strony Służby Więziennej.(PAP)
api/ akw/