Chociaż zamierzamy powrócić do stacjonarnego nauczania od 1 września, to warto też wykorzystać pewne elementy kształcenia na odległość – powiedział w czwartek minister edukacji Dariusz Piontkowski.
Podczas czwartkowej konferencji prasowej szef MEN mówił o przygotowaniach do rozpoczęcia nowego roku szkolnego. Podkreślił, że chociaż od 1 września podstawowym modelem funkcjonowania szkoły będzie nauka stacjonarna, to jej wzbogaceniem mogą być elementy kształcenia na odległość. Poinformował, że dwie firmy zaoferowały możliwość prowadzenia lekcji wideo z poziomu platformy epodreczniki.pl.
"Są dwie firmy, które zdecydowały się na to, by była możliwość korzystania z lekcji wideo z poziomu platformy. Dzięki temu nauczyciel może tworzyć grupę, klasę, z którą pracuje, zaplanować lekcję wideo z wyprzedzeniem nawet kilku czy kilkunastodniowym i korzystając z kalendarza, wysyłając linki do tej aplikacji, stworzyć zajęcia wirtualne, na których nauczyciele z uczniami będą się wzajemnie widzieli" – powiedział.
Szef MEN zapowiedział, że będą dodatkowe pieniądze na zakup tabletów dla szkół i na szkolenia nauczycieli. Zakup tabletów – jak przekazał – będzie możliwy dzięki nowej edycji programu "Aktywna tablica", a także dzięki współpracy z Ministerstwem Cyfryzacji. Szkolenia mają być finansowane dzięki przesunięciom pieniędzy z UE.
"Łącznie przesunęliśmy ponad 50 mln zł dodatkowo, aby rozpocząć cykl szkolenia nauczycieli. Trwa w tej chwili przygotowanie naboru do tego konkursu tak, aby nie tylko nauczyciele, ale także doradcy metodyczni, nauczyciele bibliotekarze byli przygotowani do kształcenia na odległość, do pracy z wirtualnymi narzędziami" – powiedział Piontkowski.
Przypomniał, że niezależnie od tego trwa już wcześniej uruchomiony program szkolenia "Lekcja enter". W jego ramach ma być przeszkolonych 75 tys. nauczycieli.
Będzie też dodatkowo ok. 212 mln zł na konkursy poświęcone tworzeniu materiałów na platformę epodreczniki.pl dla szkolnictwa ogólnokształcącego i zawodowego.
Minister rozstrzygnął też kwestię noszenia maseczek w przestrzeniach wspólnych szkół. Poinformował, że taki obowiązek nie będzie narzucony dla wszystkich szkół, a jego wprowadzenie w konkretnych placówkach będzie zależało od decyzji dyrektora.
"Po dodatkowych dyskusjach z głównym inspektorem sanitarnym uznaliśmy, że takiego obowiązku wprowadzać nie będziemy. Pozostawimy dotychczasowe zapisy mówiące o tym, że dyrektor szkoły, jeżeli jego warunki lokalowe nie zapewnią pełnego bezpieczeństwa na przestrzeniach wspólnych i jeżeli będzie zwiększone zagrożenie epidemiczne, wówczas będzie mógł wprowadzić obowiązek zasłaniania nosa i ust na korytarzach, klatkach schodowych, szatniach czy innych przestrzeniach wspólnych na terenie szkoły" – powiedział Piontkowski.
"Jeżeli to strefa żółta czy czerwona i pojawi się zagrożenie epidemiczne, wtedy wydaje się oczywiste, że dyrektor mógłby wprowadzić obowiązek noszenia zasłony ust i nosa" – dodał.
Odnosząc się do decyzji władz Zakopanego, że szkoły rozpoczną nauczanie stacjonarne dopiero 28 września, a do tego czasu będą uczyć zdalnie, minister edukacji wyjaśnił, że dzwonił do powiatowego inspektora sanitarnego i że "nie wydawał on pozytywnej opinii dla zamknięcia szkół od 1 września w Zakopanem".
"W związku z tym dyrekcje szkół w Zakopanem nie mają prawa do tego, aby nie rozpoczynać zajęć 1 września" – podkreślił Piontkowski.
Tłumaczył, że burmistrz Zakopanego powinien uzyskać od sanepidu oficjalną odpowiedź. "Jeżeli jest w stanie pokazać taką odpowiedź, to rozumiem, że doszło do jakiegoś nieprozumienia. Jeżeli nie ma takiej odpowiedzi, to znaczy, że coś chyba jest nie tak w samym urzędzie. Przekażę głównemu inspektorowi sanitarnemu, żeby uczulił podległych pracowników i instytucje, aby przemyślał sposób kontaktu ze szkołami, aby takich nieprozumień nie było" – stwierdził. Jednocześnie zastrzegł, że nie widzi potrzeby formalizowania kontaktu zwracania się szkół do sanepidu o opinię.
Mówił też, że powiatowi inspektorzy sanitarni dostaną od GIS przykłady sytuacji, w których będzie możliwe przechodzenie na system hybrydowy lub zdalny.
Szef MEN był też pytany o to, czy w razie drugiej fali epidemii możliwe będzie odgórne narzucenie wszystkim szkołom nauki zdalnej.
Piontkowski zaznaczył, że minister edukacji ma możliwość podjęcia decyzji o zawieszeniu zajęć stacjonarnych na większym obszarze niż powiat, np. w niektórych województwach lub nawet w całym kraju. Taka decyzja byłaby wtedy podjęta po konsultacji z głównym inspektorem sanitarnym i z ministrem zdrowia.
Szef MEN przekazał też, że w czwartek odbyło się spotkanie zespołu ds. statutu zawodowego pracowników oświaty (z udziałem związków zawodowych i samorządów). Poruszono na nim m.in. kwestie finansowania oświaty, pragmatyki zawodowej i wynagrodzeń nauczycieli.
"Pokazaliśmy osiem możliwości (finansowania oświaty – PAP), które pojawiły się w różnych miejscach, czasami zgłaszane przez samorządy, czasem przez związki zawodowe, osoby fizyczne bądź pomysły z przeszłości. My jako ministerstwo w tej chwili nie rekomendujemy żadnego z modeli" – podkreślił.(PAP)
Autor: Karolina Mózgowiec
kmz/ gj/ dst/ dsr/ kkr/ joz/