Ponad 2,5 tys. dzieci będzie się uczyć języka polskiego w Liceum Społecznym im. Elizy Orzeszkowej w Grodnie przy Polskiej Macierzy Szkolnej (PMS). W ten weekend odbywa się tam rozpoczęcie roku szkolnego.
"W tym roku zgłosiła się rekordowa liczba chętnych – ok. 2500 osób będzie się uczyć w szkole. Kolejne 300 oczekuje na liście rezerwowej" – mówiła podczas rozpoczęcia roku szkolnego w szkole społecznej przy PMS w Grodnie dyrektorka placówki Helena Mielesz.
Ze względu na dużą liczbę dzieci rozpoczęcie roku szkolnego odbywa się w sześciu turach – w sobotę i w niedzielę. W oficjalnej części spotkania oprócz uczniów i ich rodziców wzięli udział dyplomaci z Konsulatu Generalnego RP w Grodnie.
Konsul generalny RP w Grodnie Jarosław Książek powiedział PAP, że rosnąca liczba uczniów w szkołach społecznych wpisuje się w ogólną tendencję wzrostu zainteresowania nauką języka polskiego na Białorusi.
„Oczywiście część osób uczy się języka ze względów praktycznych, myśląc o studiach w Polsce, ale jestem głęboko przekonany, że to nie jest jedyny bodziec. Warto uczyć się języka polskiego po to, by móc gdzieś pojechać, porozumieć się, ale także po to, żeby przeczytać, posłuchać. To możliwość bliższego kontaktu z polską kulturą” – podkreślił Książek.
W najstarszej i największej szkole społecznej na Białorusi, działającej przy PMS, trwa obecnie rozbudowa, by można było poprawić warunki, w których uczą się dzieci. Ze względu na opóźnienia ze strony wykonawców nie udało się utworzyć nowych klas, ale władze szkoły mają nadzieję, że uda się to zrobić w ciągu najbliższych kilku tygodni.
„Wtedy będziemy dysponować dziewięcioma salami, co pozwoli nieco zmniejszyć liczebność klas i zmienić grafik. Obecnie najstarsze dzieci czasami kończą zajęcia o 21.30” – powiedziała wiceprezes PMS Teresa Kryszyń.
Liceum im. Elizy Orzeszkowej oferuje dzieciom naukę w wymiarze czterech godzin tygodniowo. „To przede wszystkim język polski i literatura, kultura, elementy historii i geografii” – powiedziała Kryszyń. Starsze dzieci mają możliwość dodatkowej nauki przedmiotów takich jak matematyka, fizyka, biologia, chemia i geografia.
Zainteresowanie nauką języka polskiego na Białorusi rośnie z roku na rok. W sumie w ubiegłym roku w różnej formie języka polskiego uczyło się blisko 13 tys. dzieci. Liczba ta obejmuje dwie szkoły państwowe z polskim językiem nauczania w Grodnie i Wołkowysku (w tym roku udało się otworzyć w nich w sumie pięć klas pierwszych), naukę w zwykłych białoruskich szkołach jako przedmiot (język obcy) i jako zajęcia dodatkowe, a także szkoły społeczne przy organizacjach polskich i różnego rodzaju kółka i kursy społeczne.
Działacze organizacji polskich zwracają jednak uwagę na to, że rosnąca liczba chętnych do nauki w szkołach społecznych to nie tylko efekt ogólnej tendencji, ale też – niestety – wypierania nauki polskiego z systemu państwowego.
„W dwóch szkołach polskich w Grodnie i Wołkowysku udało się w tym roku otworzyć pięć klas – to pozytywna wiadomość. Niemniej jednak na podstawie monitoringu szkół państwowych można stwierdzić, że – przynajmniej w szkołach na Grodzieńszczyźnie - z roku na rok jest mniej zajęć z języka polskiego jako obcego i jako fakultetu” – mówiła Kryszyń, według której władze uważają, że zbyt wielu młodych ludzi wyjeżdża na studia za granicę. „W minionym roku szkolnym w skali kraju na szkoły społeczne przypadało więcej niż połowa uczących się. W tym roku prawdopodobnie dysproporcja ta wzrośnie” – dodała Kryszyń.
W niedzielę w Grodnie odbędzie się rozpoczęcie roku szkolnego w Szkole Społecznej im. Stefana Batorego przy nieuznawanym przez władze w Mińsku Związku Polaków na Białorusi. Będzie na nim obecny minister edukacji narodowej RP Dariusz Piontkowski. W programie szefa MEN jest spotkanie z nauczycielami, z władzami ZPB i PMS, a także – w poniedziałek – rozmowy w Mińsku z białoruskim ministrem edukacji Iharem Karpienką.
Z Grodna Justyna Prus (PAP)
just/ klm/ mal/