Już dziś zapraszam prezesa Związku Nauczycielstwa Polskiego Sławomira Broniarza do rozmowy, bo mamy o czym rozmawiać - powiedziała w rozmowie z portalem Onet.pl minister edukacji narodowej Anna Zalewska.
Decyzją ZNP od 5 marca do 25 marca trwa referendum strajkowe we wszystkich szkołach i placówkach, z którymi w ramach prowadzonego sporu zbiorowego zakończono etap mediacji, nie osiągając porozumienia co do żądania podwyższenia wynagrodzeń zasadniczych nauczycieli o 1 tys. zł.
Szefowa MEN w wywiadzie dla portalu Onet.pl wyraziła gotowość do wznowienia rozmów z prezesem ZNP. "Jestem gotowa spotkać się z panem Broniarzem i przyjść na takie spotkanie" - oświadczyła.
Na pytanie, czy pojawi się z jej strony zaproszenie dla szefa ZNP odpowiedziała: "Zawsze jest zaproszenie i to nieustające. Już dziś zapraszam pana prezesa Broniarza do rozmowy, bo mamy o czym rozmawiać. Możemy się spotkać w Centrum Dialogu. Każde spotkanie może tylko zbliżać".
Minister zapewniła, że szanuje związki nauczycielskie. "Lecz nie ukrywam, że to są bardzo zaporowe postulaty i nie ma choć jednego kroku w kierunku Ministerstwa Edukacji oraz rządu. Ale to nie pozbawi mnie szacunku do nauczycieli i związków zawodowych, czy do ich pracy, gdyż mają prawo dopominać się o swoje" - dodała.
Zalewska podkreśliła też, że rząd "bardzo szanuje nauczycieli". "Proszę zauważyć, że decyzja o podwyżkach dla nauczycieli zapadła jeszcze przed tzw. "piątką Morawieckiego" (obietnice złożone przez PiS w kampanii samorządowej - red.) i tzw. "piątką Kaczyńskiego" (obietnice socjalne złożone przez PiS w kampanii do PE - red.). Zapowiedziałam te podwyżki pod koniec kwietnia 2017 roku, a później powtórzyłyśmy tą zapowiedź razem z premier Beatą Szydło 4 września na Podkarpaciu przy okazji rozpoczęcia roku szkolnego. Wtedy powiedziałyśmy krótko: trzy raz pięć" - wskazała.
Zdaniem minister, od 2012 roku wszyscy zapomnieli o nauczycielach. "Lecz to my podjęliśmy decyzję o podwyżkach: 16,1 proc. w ciągu 17 miesięcy razem z dostarczeniem pieniędzy do subwencji oświatowej po to, żeby rzeczywiście samorządy nie musiały w żaden sposób finansować tej podwyżki" - podkreśliła.
"Oprócz tego zapewniamy bardzo duże pieniądze w trzech konkretnych rozwiązaniach: każda godzina zajęć dodatkowych będzie płatna, dodatek 200 - 400 zł dla każdego wyróżniającego się nauczyciela oraz 1000 zł na start dla każdego nauczyciela stażysty" - dodała Zalewska.
Kwestia zarobków nauczycieli leży u podstaw zapowiedzianego ogólnopolskiego strajku nauczycieli i pracowników oświaty, o którym poinformował na początku marca prezes Związku Nauczycielstwa Polskiego Sławomir Broniarz.
Jeśli taka będzie wyrażona w referendum wola większości, strajk rozpocznie się 8 kwietnia. Oznacza to, że jego termin może zbiec się z zaplanowanymi na kwiecień egzaminami zewnętrznymi: 10, 11 i 12 kwietnia ma odbyć się egzamin gimnazjalny; a 15, 16 i 17 kwietnia - egzamin ósmoklasisty. 6 maja mają zaś rozpocząć się matury.(PAP)
mm/ je/