Ponad 5 tys. nauczycieli z ZNP, a także nauczyciele niezrzeszeni, samorządowcy i rodzice mają wziąć udział w sobotnim proteście pod gmachem Ministerstwa Edukacji Narodowej - powiedział w piątek prezes ZNP Sławomir Broniarz. Minister edukacji ocenia, że "protest (jest) oparty na nieprawdziwych przesłankach".
W sobotę przed gmachem MEN odbędzie się manifestacja Związku Nauczycielstwa Polskiego pod hasłem "Mamy dość!". ZNP chce m.in. podwyżek płac nauczycieli o tysiąc złotych i odwołania minister edukacji Anny Zalewskiej.
Jak mówił prezes ZNP na konferencji prasowej, manifestacja jest "w jakiejś mierze odpowiedzią na pytanie, jak funkcjonuje polska oświata pod rządami Anny Zalewskiej". "Nie ulega wątpliwości, że to, co dzieje się od momentu objęcia rządów przez panią minister Annę Zalewską jest pasmem ustawicznych porażek, niepowodzeń i reagowania na to wszystko przez panią minister w sposób taki, który powoduje jeszcze większy chaos, jeszcze większe zamieszanie, jeszcze większą niepewność i jeszcze większy bałagan" - powiedział.
Broniarz podał, że w manifestacji weźmie udział ponad 5 tys. nauczycieli z ZNP, a także nauczyciele niezrzeszeni, samorządowcy i rodzice.
"Pierwotne założenia mówiły o zupełnie innym stanie liczbowym, zdecydowanie mniejszym. Sugerowaliśmy, że będzie ona miała wymiar bardziej symboliczny, a niżeli demonstracji takiej, która była w listopadzie z udziałem prawie 40 tys. nauczycieli. Ale nie wykluczamy, że brak jakiegokolwiek postępu, brak chęci do dialogu, kontynuowania tej linii, której uosobieniem jest pani minister Anna Zalewska spowoduje, że będziemy skłonni także do innych, zdecydowanie bardziej spektakularnych wydarzeń w tym zakresie" - powiedział Broniarz.
Zalewska, odnosząc się w czwartek do zapowiedzi protestu, powiedziała, że każdy ma prawo demonstrować, jednak - jej zdaniem - "protest (jest) oparty na nieprawdziwych przesłankach, m.in. na tym, że nie zostały wypłacone podwyżki dla nauczycieli".
"Jeszcze raz powtórzę, rozporządzenie zostało podpisane na czas, od 1 kwietnia podwyżki obowiązują. Jest czas dla samorządowców, którzy być może się z tym spóźnili (...). To dopiero początek podwyżek. W styczniu 2019 r. następna podwyżka i w styczniu 2020 r. kolejna. To da podnoszoną przez związek kwotę 1 tys. zł" - powiedziała Zalewska. Przypominała, że za trzy lata będzie można otrzymać co miesiąc dodatkowe 500 zł za uzyskanie oceny wyróżniającej.
"Chciałabym uspokoić nauczycieli. Wszystko jest w trosce o ich dobro, pracujemy razem, czasami się nie zgadzamy ze związkami, ale dzisiaj razem dyskutowaliśmy" - powiedziała.
Dodała, że ma nadzieję, iż manifestacja będzie spokojna.(PAP)
autor: Paweł Dembowski
pd/ wus/