Komedia obyczajowa "Być jak Kazimierz Deyna", uhonorowana w 2012 r. główną nagrodą na Koszalińskim Festiwalu Debiutów Filmowych "Młodzi i Film", trafi 1 marca do kin. To historia o dorastaniu i poszukiwaniu własnego miejsca w życiu, z postacią znanego piłkarza w tle.
Komedię wyreżyserowała Anna Wieczur-Bluszcz. Postać Deyny jest w jej filmie pretekstem do opowieści o dojrzewaniu głównego bohatera, który rodzi się w 1977 roku, dorasta w burzliwych czasach transformacji, a w nowe tysiąclecie wchodzi jako dorosły mężczyzna, zakładając własną rodzinę.
Bohater komedii, Kazik, przychodzi na świat w dniu, w którym Kazimierz Deyna strzela słynnego gola w meczu z Portugalią w 1977 r. Ojciec Kazika bierze to za znak: postanawia, że jego syn zostanie następcą legendarnego piłkarza.
Wspólne treningi nie przynoszą specjalnych rezultatów, jednak ojciec uparcie wierzy w piłkarski talent syna. Również szkolenie chłopca pod okiem profesjonalnego trenera, miejscowego rolnika, wykazuje, że futbol nie jest powołaniem chłopaka.
Kazik dorasta i coraz lepiej rozumie, że - musi znaleźć w życiu własną drogę. Choć nigdy nie zostanie piłkarzem, postawa i niezłomność Deyny staną się dla niego życiowym drogowskazem.
"Zrozumiałem, że trzeba żyć i pracować tak ciężko, jak się tylko potrafi, nawet jak gwiżdże na nas cały stadion. Zrozumiałem, że trzeba być jak Kazimierz Deyna w siedemdziesiątym siódmym" – mówi bohater w jednej ze scen.
"Nie ma w tej historii narzekania, biadolenia i utyskiwania na spadek po rodzicach i dziadkach. Na trudne życie pokolenia trzydziestolatków w postkomunistycznym kraju. Kazik opowiada swoją historię z dystansem i humorem" - podkreśliła reżyserka.
Komedia "Być jak Kazimierz Deyna" wygrała ubiegłoroczny Koszaliński Festiwal Debiutów Filmowych "Młodzi i Film", zdobywając Grand Prix "Wielki Jantar".
W obsadzie filmu są m.in.: Marcin Korcz, Aleksander Staruch, Przemysław Bluszcz, Gabriela Muskała, Jerzy Trela, Małgorzata Socha, Piotr Głowacki i Michał Żurawski. Scenariusz komedii napisali wspólnie Anna Wieczur-Bluszcz i Radosław Paczocha.(PAP)
jp/ ls/