Ten film nie powinien być określany jako historyczny, lecz jako "przygodowy, nakierowany na dużą oglądalność, na podstawie faktów historycznych" - powiedział w poniedziałek producent "Bitwy pod Wiedniem" Alessandro Leone. Do kin w Polsce obraz trafi 12 października.
"Bitwę pod Wiedniem", w reżyserii Włocha Renzo Martinellego, zaprezentowano w poniedziałek w Warszawie dziennikarzom. Na konferencji prasowej po pokazie Martinelli powtarzał, że jest z tego filmu dumny. "Z dumą mogę zaprezentować moje dzieło, pokazujące, jak polski król w 1683 r. ocalił Europę przed islamizacją" - mówił reżyser.
Bitwę pod Wiedniem, uznaną przez historyków za jedną z decydujących bitew w dziejach świata, stoczono 12 września 1683 r. Wojska polsko-habsburskie, pod wodzą króla Jana III Sobieskiego, pokonały armię Imperium Osmańskiego, którą dowodził wezyr Kara Mustafa.
Film o wiedeńskiej wiktorii trafić ma na ekrany w ponad 50 krajach. Twórcy filmu wyrazili nadzieję, że - dzięki pokazywaniu go w kinach w różnych państwach - za granicą zwiększy się wiedza na temat roli, jaką w historii Europy odegrał Sobieski.
Jak powiedział Martinelli, jego film ma być nie tylko opowieścią o historycznych wydarzeniach - bitwie, która ocaliła chrześcijańską Europę przed dominacją islamską - lecz także formą odniesienia się reżysera do współczesnej sytuacji Europy.
Budżet "Bitwy pod Wiedniem" wyniósł 50 mln zł. Zebranie funduszy na realizację filmu zajęło 10 lat - powiedział na konferencji reżyser. Film jest produkcją włosko-polską. Twórcy starali się o pozyskanie również koproducenta z Austrii, jednak to się nie udało - opowiadał w poniedziałek Martinelli.
W obsadzie filmu są m.in.: znany aktor amerykański F. Murray Abraham (nagrodzony Oscarem za rolę Salieriego w "Amadeuszu" Milosza Formana), który zagrał zaangażowanego w wydarzenia związane z bitwą kaznodzieję kapucyńskiego Marka z Aviano, włoski aktor Enrico Lo Verso - odtwórca roli wezyra Kara Mustafy, Jerzy Skolimowski - grający Jana III Sobieskiego, oraz Piotr Adamczyk (jako cesarz Leopold I Habsburg), Alicja Bachleda-Curuś (w roli księżnej Eleonory Lotaryńskiej) i Daniel Olbrychski (jako generał Marcin Kazimierz Kątski).
Jako dwóch głównych bohaterów, na których koncentruje się fabuła, reżyser wymienił Marka z Aviano i wezyra Kara Mustafę. Marek z Aviano to przedstawiciel chrześcijańskiej Europy. Kara Mustafa walczy pod Wiedniem w imię Allaha. Dwóch ludzi, z których każdy wierzy w swojego Boga i przez tego Boga czuje się prowadzony - opisał bohaterów reżyser.
Jak powiedział Martinelli, jego film ma być nie tylko opowieścią o historycznych wydarzeniach - bitwie, która ocaliła chrześcijańską Europę przed dominacją islamską - lecz także formą odniesienia się reżysera do współczesnej sytuacji Europy.
Aktor Daniel Olbrychski nazwał "Bitwę pod Wiedniem" filmem "głęboko filozoficznym", "uniwersalnym i współczesnym". "Jestem nim poruszony (...) Jestem dumny, że wystąpiłem w tym filmie, chociaż tylko w nim +mignąłem+" - mówił Olbrychski.
Oprócz wersji kinowej "Bitwy pod Wiedniem" - czyli filmu trwającego nieco ponad dwie godziny - twórcy przygotowali wersję dłuższą, serialową. W Polsce serial, w pięciu odcinkach, ma być pokazany za rok, "w jednej z płatnych telewizji"; role polskich aktorów "będą w nim poszerzone" - poinformowano na konferencji. We Włoszech serial zaprezentuje, za półtora roku, telewizja RAI - zapowiedziano.
Są w "Bitwie pod Wiedniem" momenty, w których film przypomina produkcję fantasy (gdy Markowi z Aviano objawia się, pod postacią wilka, jeden z jego przodków). "Zastosowałem tego typu zabiegi, by uczynić film historią jak najbardziej atrakcyjną dla widza" - argumentował reżyser.
Autorem zdjęć do "Bitwy pod Wiedniem" jest Fabio Cianchetti, kostiumy zaprojektował Massimo Cantini Parrini. Scenariusz napisali wspólnie Martinelli i Valerio Massimo Manfredi.
Uroczysta premiera filmu "Bitwa pod Wiedniem", z udziałem twórców i obsady, odbędzie się w poniedziałek wieczorem w Teatrze Narodowym w Warszawie. Do kin w całej Polsce film trafi 12 października.(PAP)
jp/ ls/ mow/