„Obywatel Jones” wejdzie na ekrany polskich kin na jesieni – zapowiedziała w czwartek reżyser filmu Agnieszka Holland. Światowa premiera obrazu odbędzie się w niedzielę podczas 69. Międzynarodowego Festiwalu Filmowego w Berlinie.
W czwartek w Berlinie rozpoczął się 69. Międzynarodowy Festiwal Filmowy. W Konkursie Głównym o najważniejsze nagrody – Złotego i Srebrne Niedźwiedzie - rywalizować będzie 17 produkcji, wśród nich najnowszy film Agnieszki Holland "Obywatel Jones".
Jak przypomniała reżyser w TVN24, "Obywatel Jones" to historia młodego dziennikarza walijskiego Garetha Jonesa, który w 1933 r. przyjechał do Moskwy, a następnie przedostał się na Ukrainę, gdzie miliony ludzi umierały z głodu. "Postanowił o tym opowiedzieć, ale został zdyskredytowany przez swoich lepiej umocowanych kolegów, skorumpowanych przez Stalina albo którzy chcieli się przypodobać rządom również zachodnim, którym robienie rozróby nie było na rękę w sytuacji kryzysu" – powiedziała.
Holland dodała, że film stawia pytania o to, czym jest dziennikarstwo, a także jakie są obowiązki i etyka dziennikarza. "Czy dziennikarz ma służyć jakiejś większej sprawie politycznej. Czy ma tak podawać swoją informację, żeby to nie zaszkodziło temu, kogo reprezentuje (…). Film w Polsce wejdzie na ekrany na jesieni. Jeszcze nie mamy daty. Myśleliśmy o początku marca, ale nie ułożyło się to z innymi filmami" – wyjaśniła.
"Obywatel Jones" to kolejny tytuł Holland pokazywany na Berlinale po "Gorączce", która uczestniczyła w Konkursie Głównym w 1981 r. i "Pokocie", wyreżyserowanym wspólnie z Kasią Adamik i uhonorowanym w 2017 r. Nagrodą im. Alfreda Bauera za "otwieranie nowych perspektyw w sztuce". Autorem zdjęć do filmu "Obywatel Jones" jest Tomasz Naumiuk, a współproducentką i autorką scenariusza – Amerykanka Andrea Serdaru-Barbul. Zdjęcia zrealizowano m.in. w Katowicach i Dąbrowie Górniczej. W polsko-brytyjsko-ukraińskiej koprodukcji wystąpili m.in. Vanessa Kirby, Peter Sarsgaard, Michalina Olszańska i Krzysztof Pieczyński.
Film będzie konkurował w Konkursie Głównym m.in. z: "One Second" (reż. Zhang Yimou, Chiny), "The Golden Glove" (reż. Fatih Akin, Niemcy, Francja), "By the Grace of God" (reż. Francois Ozon, Francja, Belgia), "Out Stealing Horses" (reż. Hans Petter Moland, Norwegia, Szwecja, Dania), "Ghost Town Anthology" (reż. Denis Cote, Kanada), "The Ground beneath my feet" (reż. Marie Kreutzer, Austria), "So Long, My Son" (reż. Wang Xioashuai, Chiny), "Elisa & Marcela" (reż. Isabel Coixet, Hiszpania), "System Crasher" (reż. Nora Fingscheidt, Niemcy), "God Exists, Her Name is Petrunija" (reż. Teona Strugar Mitevska, Macedonia, Belgia, Słowenia, Chorwacja, Francja).
69. Międzynarodowy Festiwal Filmowy w Berlinie potrwa do 17 lutego.
Wśród Polaków, którzy w poprzednich latach odebrali na Berlinale nagrody - poza Holland i Adamik - znaleźli się m.in. twórcy "Zjednoczonych stanów miłości" Tomasza Wasilewskiego (Srebrny Niedźwiedź za najlepszy scenariusz w 2016 r.). W 2018 r. Srebrnego Niedźwiedzia - Grand Prix Jury odebrała Małgorzata Szumowska za "Twarz". W 2015 r. Szumowskiej przyznano Srebrnego Niedźwiedzia za najlepszą reżyserię za "Body/Ciało", a w 2013 r. za "W imię..." otrzymała Nagrodę Teddy, przyznawaną filmom o tematyce LGBT. (PAP)
autor: Daria Porycka
dap/ pat/