Najnowszy film Janusza Majewskiego jest ekranizacją powieści jego autorstwa. Akcja rozgrywa się w Warszawie i Zakopanem w latach okupacji niemieckiej. W rolach głównych wystąpią m.in. Artur Żmijewski, Andrzej Zieliński i Maria Dębska.
Czerwiec 1942 roku. W Warszawie dochodzi do tajemniczego morderstwa żony szanowanego adwokata – Karola Holzera (Artur Żmijewski). Sprawę zabójstwa próbuje rozwikłać nadkomisarz Rafał Król (Andrzej Zieliński), funkcjonariusz współpracującej z Niemcami granatowej policji, a jednocześnie zaprzysiężony żołnierz polskiego podziemia.
Tak w zarysie przedstawia się fabuła najnowszego filmu Janusza Majewskiego. Twórca „Zaklętych rewirów”, „C.K. Dezerterów” i „Ekscentryków, czyli po słonecznej stronie ulicy” tym razem przygotowuje film kryminalny z okupacyjną Polską w tle.
„To dla mnie dziwne, że robię film historyczny o czasach, które sam pamiętam” – zażartował reżyser, przedstawiając część ekipy pracującej nad filmem.
Jak powiedział, doskonale pamięta realia wojny i okupacji. „Byłem chłopcem, ale kiedy wojna się skończyła, miałem już czternaście lat” – powiedział. Do napisania najpierw powieści, a następnie realizacji filmu „Czarny mercedes” skłoniło go przekonanie, że w dotychczas nakręconych polskich filmach o drugiej wojnie światowej przeważa rys martyrologiczny, dominującymi wątkami były zaś: opór wobec Niemców, „działalność podziemia, cierpienie ludności, terror nazistów”.
„Pomyślałem, że było to podejście jednostronne. Przecież przez pięć lat wojny - zapamiętałem to z własnego doświadczenia - nie było możliwe wyłącznie żyć w strachu i cierpieć głodu. Żeby przeżyć, trzeba było się starać, by to życie było bardzo normalne” – opowiadał.
„Jeśli ludzie w tym czasie kochali się, nienawidzili, zazdrościli sobie, to musiały zdarzać się również morderstwa kryminalne, morderstwa z namiętności, niebędące wynikiem wojny” – dodał reżyser. Pisząc powieść, myślał obrazami – „wyobrażałem to sobie bardzo plastycznie, starałem się opisać film, który miałem już w głowie. A teraz, na podstawie książki, robię film prawdziwy.”
Majewski zaznaczył, że pracując nad filmami, stara się otaczać wybitnymi aktorami, których darzy sympatią, ale też młodymi talentami, które mogą stać się jego odkryciem. Spośród aktorów najmłodszego pokolenia w obsadzie znaleźli się m.in. Maria Dębska, odgrywająca postać Żydówki ukrywanej przez Holzera – jej dawnego wykładowcę w Szkole Głównej Handlowej, zasymilowanego Niemca, którego rodzina od czterech pokoleń mieszka w Polsce. Na ekranie pojawi się również 28-letni Aleksandar Milicevic, polsko-serbski aktor wcielający się w postać wysoko postawionego oficera SS.
„Życzę im, żeby stało się z nimi tak, jak kiedyś stało się z Markiem Kondratem i Ewa Dałkowską. Takie miałem szczęście, że ich spotkałem, a oni spotkali mnie, i tak się zaczęła ich filmowa kariera” - podsumował.
Reżyser podziękował scenografowi Andrzejowi Halińskiemu i autorowi zdjęć Arkowi Tomiakowi. „Choć sam byłem scenografem i studiowałem kiedyś na wydziale operatorskim, mistrzostwa tych panów nie osiągnąłbym nigdy” – powiedział.
Na ekranie pojawi się cała plejada wybitnych nazwisk: Bogusław Linda, Marcel Sabat, Sonia Bohosiewicz, Danuta Stenka, Natalia Rybicka, Izabela Dąbrowska, Andrzej Seweryn, Marian Opania, Wiktor Zborowski, Andrzej Mastalerz, Andrzej Baranowski, Przemysław Bluszcz i Antoni Królikowski. Za montaż odpowiada Milena Fiedler.
Producentem „Czarnego Mercedesa” jest Włodzimierz Niderhaus i Wytwórnia Filmów Dokumentalnych i Fabularnych w Warszawie.(PAP)
autorka: Malwina Wapińska
mwp/ pat/