Kinomani w Nowym Jorku zobaczyli na otwarciu Festiwalu Filmów Polskich obraz pt. "Ptaki śpiewają w Kigali" w reżyserii Joanny Kos-Krauze i Krzysztofa Krauze. W inauguracji uczestniczyła ambasador RP przy ONZ Joanna Wronecka, realizatorzy filmu i aktorzy.
Otwarcie 14. edycji corocznej imprezy miało miejsce w środę w prestiżowym centrum amerykańskich reżyserów Director's Guild of America Theater na Manhattanie.
Widownia zgotowała zaproszonym twórcom filmu gorące przyjęcie. Ze względu na jego tematykę organizatorzy zainteresowali premierą m.in. reprezentację korpusu dyplomatycznego z różnych państw.
Film opowiada losy polskiej ornitolog, która prowadzi badania nad spadkiem populacji sępów w Rwandzie. W trakcie ludobójstwa, do jakiego dochodzi w tym afrykańskim kraju, kobieta ratuje młodą córkę swego współpracownika należącego do plemienia Tutsi i zabiera ją do Polski. Po nieludzkich przejściach w Rwandzie bohaterki są niezdolne do normalnego życia, ale usiłują to przezwyciężyć. Krytycy portretują film jako opowieść o przyjaźni, przebaczeniu i potędze przyrody.
Ambasador Wronecka podkreśliła, że z okazji rozpoczętej w poniedziałek prezydencji Polski w Radzie Bezpieczeństwa ONZ film stanowi dobrą okazję do promowania polskiej kultury wraz z Instytutem Kultury Polskiej w Nowym Jorku.
"Tak się dobrze złożyło, że w czasie festiwalu odbywa się projekcja pięknego filmu +Ptaki śpiewają w Kigali+, który ma bardzo ludzkie przesłanie mówiące o cierpieniu, o tragedii ludobójstwa w Rwandzie. Jego temat jest niezwykle uniwersalny. Pokazuje głębię empatii ze strony polskiego reżysera, pani Joanny Krauze, oraz polskich, ale też rwandyjskich aktorek. Wpisuje się doskonale w to, co robimy w Radzie Bezpieczeństwa i w ogóle w ONZ, gdzie zajmujemy się problemami globalnymi" – mówiła PAP polska ambasador. I dodała, że polska placówka wspiera Festiwal Filmów Polskich od strony organizacyjnej.
"Mimo tragedii film jest bardzo pozytywny, bo pokazuje uczucia ludzkie na najwyższym poziomie. Jest to taki początek, bardziej kulturalny, naszej kontrybucji podczas przewodnictwa w Radzie Bezpieczeństwa. Na tym aspekcie kulturalnym bardzo mi zależało, bo kultura polska, a zwłaszcza film polski ma bardzo dużo do zaoferowania" – oceniła Wronecka.
Założycielka i dyrektor festiwalu Hanna Hartowicz zaprosiła do Nowego Jorku artystów z Polski. W otwarciu imprezy wzięły udział
m.in. reżyserka Joanna Kos-Krauze oraz odtwórczyni głównej roli Jowita Budnik. Z Rwandy przybyła aktorka Eliane Umuhire.
Umuhire powiedziała w rozmowie z PAP, że zależało jej, aby przez uczestnictwo w filmie przyczynić się do zachowania pamięci o ludobójstwie, pamięci o ludziach, którzy zginęli oraz o ocalałych. Ci ostatni doświadczyli traumy, ale są szczęśliwi, że żyją i teraz budują swój kraj - podkreśliła.
"Ptaki śpiewają w Kigali" to zdaniem aktorki film o życiu i o celebrowaniu życia. "Jest to bardzo mocny film. Być może nie jest dla każdego, ale uważam, że jest uniwersalny. Jego temat ilustruje sytuację znaną z tak wielu krajów. Nie jest to film o Rwandzie, ludobójstwie i traumie. Jest to film o człowieku, o jego naturze" - wskazała.
Zdaniem Umuhire film skonstruowany jest na wielu poziomach: opowiada o tym, jak traktujemy naturę, jak traktujemy siebie, jak traktujemy człowieka. Największym wyzwaniem było dla niej kręcenie scen w miejscach pamięci o ofiarach ludobójstwa. "Nagle przestał to być film. Stawało się to rzeczywistością mówiącą o ludziach, którzy zostali zabici, a później pochowani" – podkreśliła. Film nie był jeszcze prezentowany w Rwandzie, ale ma to wkrótce nastąpić.
Od 3 do 6 maja projekcje festiwalowe zagoszczą w znanym centrum kinematografii na Manhattanie - Anthology Film Archives. Łącznie kinomani zobaczą 13 pełnometrażowych filmów i dwa filmy krótkometrażowe. Będzie wśród nich siedem nowojorskich premier.
Z Nowego Jorku Andrzej Dobrowolski (PAP)
ad/ cyk/