„Rosjt” - serial o podwójnym morderstwie i dziennikarskim śledztwie, z udziałem m.in. Andrzeja Seweryna i Dawida Ogrodnika, zadebiutuje 19 sierpnia na platformie Showmax. „Lata 80. wydały mi się najlepszym tłem do osadzenia tej historii” - powiedział we wtorek reżyser Jan Holoubek.
Jak powiedział reżyser "Rojsta", Jan Holoubek, lata 80. były "naznaczone dziwnym lękiem". "Te lata w Polsce - bardzo nieciekawe, ciężkie - wydały mi się najlepszym tłem do osadzenia historii kryminalnej, z gatunku tych bardziej mrocznych. Czułem, że te lata są mi bliskie i dobrze się w nich czuję" - mówił podczas wtorkowej konferencji prasowej w Warszawie.
Akcja serialu "Rojst" rozgrywa się w niewielkim mieście na południowym zachodzie Polski, gdzie dochodzi do brutalnego podwójnego morderstwa: młodej prostytutki i miejscowego komunistycznego działacza. W tym samym czasie samobójstwo popełnia również para nastolatków. W miejscowej gazecie o morderstwie ma napisać Witold Wanycz (Andrzej Seweryn), doświadczony, nieco zgorzkniały dziennikarz. Jednocześnie w tej samej redakcji zatrudnia się młody redaktor Piotr Zarzycki (Dawid Ogrodnik) – syn wysoko postawionego działacza partyjnego, który do miasta przeprowadza się wraz z ciężarną żoną Teresą (Zofia Wichłacz) i na własny rachunek zaczyna dziennikarskie śledztwo.
Jak powiedział Seweryn, jego bohater "wie, na czym polega życie w jego mieście, gdzie są siły silniejsze od niego, wie też, jak można się z nimi dogadywać". "Ale to jest jedna jego twarz; druga to człowiek wrażliwy, który pamięta, i wydaje mi się, że to jest piekielnie ważne - pamięć jest czymś, co nas tworzy i co jest inspiracją. I tę pamięć Wanycz posiada" - ocenił.
Pytana o to, jak w klimacie lat 80. odnalazła się osoba młoda, niepamiętająca już tego okresu, aktorka Zofia Wichłacz, przyznała, że nie "było to wielkie, nieosiągalne wyzwanie, tylko fascynująca podróż do lat 80.".
W "Rojście" - oprócz głównych bohaterów - pojawia się także czarny charakter, czyli milicjant grany przez Jacka Belera. Jak powiedział, jego postać "była tak dobrze napisana, że trzeba było uważać, aby nie +przegiąć+ w żadną stronę, żeby ten rodzaj szaleństwa, jaki ze sobą niesie, nie był w żaden sposób przerysowany". "Chciałem uciec od typowego wizerunku milicjanta z dawnych lat" - dodał.
Ekipa "Rojsta" zwróciła również uwagę na wątek samobójstwa dwójki nastolatków, w których role wcielili się Nel Kaczmarek i Jan Cięciara. "Czasy się zmieniają, a problemy nastoletnich dzieciaków, są dokładnie takie same: wykluczenie, gnębienie i tym podobne. Bardzo się ucieszyliśmy, że ten wątek się pojawia, bo według mnie od lat w Polsce nie powstają propozycje dla nastolatków - i o nich" - mówił Jerzy Dzięgielewski, producent serialu. "W kategorii seriali premium jest to jedyny z tak silnym wątkiem młodzieżowym" - ocenił.
Twórcy "Rojsta" szczególną uwagę zwrócili również na rolę scenografii, która pozwoliła im poczuć w klimat dawnych lat. "Wszystko było wielkim wyzwaniem - lokacje, meble, rekwizyty, garderoba, pion scenograficzny przywiązywał wagę do najmniejszych szczegółów" - powiedział Dzięgielewski.
Premiera pierwszego z sześciu odcinków serialu "Rojst" odbędzie się 19 sierpnia na platformie Showmax.(PAP)
autorka: Nadia Senkowska
nak/ wj/