W przypadającą w sobotę 98. rocznicę urodzin Federico Felliniego w Rimini otwarto ponownie jego ulubione kino, które uwiecznił w swym nagrodzonym Oscarem filmie „Amarcord”. To w kinie „Fulgor” w swym rodzinnym mieście obejrzał jako dziecko pierwsze filmy.
W ceremonii inauguracji kina po jego długim remoncie uczestniczyli minister kultury Włoch Dario Franceschini, krewni Felliniego oraz jego współpracownicy, wśród nich scenograf Dante Ferretti, który ponownie zaprojektował wnętrze.
Minister kultury mówił, że ponowne oddanie do użytku historycznej sali filmowej to pierwszy krok na drodze do utworzenia w Rimini muzeum mistrza kina. W tym roku minie 25 lat od jego śmierci.
„Fulgor” - jak powiedział Franceschini- „to miejsce symboliczne w życiu nas wszystkich”.
Krewna mistrza kina Francesca Fabbri Fellini oświadczyła: „Nareszcie przypominamy o tym, że to laureat pięciu Oscarów, którego zazdrości nam cały świat i że jest powszechnie uznany przez światową kinematografię”.
Odnotowano, że jeszcze przed sobotnim otwarciem kino Felliniego zostało wymienione przez dziennik „New York Times” w rankingu największych atrakcji turystycznych, wartych odwiedzenia w tym roku.
W legendarnej sali kinowej w poniedziałek odbędzie się premiera bardzo oczekiwanego filmu znanego włoskiego rockmana i reżysera Luciano Ligabue „Made in Italy”. Jedną z głównych ról gra w nim mieszkająca od lat we Włoszech polska aktorka Kasia Smutniak.
Z Rzymu Sylwia Wysocka (PAP)
sw/ ap/