Projekcją najnowszego obrazu Jima Jarmuscha „Paterson” rozpocznie się we wtorek wieczorem we Wrocławiu Amerykański Festiwal Filmowy. W jego trakcie zostanie pokazanych 100 filmów pełnometrażowych, z czego połowa po raz pierwszy w Polsce.
Amerykański Festiwal Filmowy odbywa się w stolicy Dolnego Śląska po raz siódmy. To święto kina Stanów Zjednoczonych, na którym prezentowane są zarówno najnowsze filmy znanych reżyserów, jak i produkcje twórców mniej rozpoznawalnych. Kalendarz projekcji został ułożony tak, aby pokazać różnorodność kinematografii USA – od obrazów będących przykładem kina autorskiego i awangardowego, po wysokobudżetowe filmy hollywoodzkie.
Festiwal otworzy polska premiera najnowszego filmu Jima Jarmuscha „Paterson”. Obraz był wcześniej pokazywany na festiwalu w Cannes. Jak podkreślają organizatorzy festiwalu, „Paterson” to film „będący pochwałą zwyczajności”.
W programie tegorocznej edycji festiwalu znalazło się 100 filmów pełnometrażowych: 50 z nich zostanie pokazanych w Polsce po raz pierwszy, a 6 to premiery europejskie.
Filmy będą prezentowane w ramach 13 sekcji, w tym w dwóch premierowych konkursowych: Spectrum; czyli panoramie współczesnego kina amerykańskiego (14 filmów) oraz American Docs, czyli najgłośniejszych dokumentów sezonu prezentujących różne oblicza Ameryki (10 filmów).
W tym roku, ze względu na pełnienie przez Wrocław tytułu Europejskiej Stolicy Kultury, szczególny akcent w programie festiwalu został położony na ukazanie związków pomiędzy kinematografią europejską a amerykańską.
Zaplanowano dwie retrospektywy „łączące filmowe światy Nowego i Starego Kontynentu”. W ramach „Europejczyków w Ameryce” Ameryka zostanie pokazana oczami europejskich reżyserów - ze szczególnym uwzględnieniem Wima Wendersa, a w ramach sekcji „Orson Welles w Europie” widzowie obejrzą wybór filmów Wellesa, które zostały zrealizowane po jego wyjeździe do Francji.
Wrocławska publiczność zobaczy także nowy, drugi film kreatora mody Toma Forda. Nagrodzone w Wenecji Srebrnym Lwem „Zwierzęta nocy”. To - jak czytamy w opisie - „drapieżne kino noir o miłości i zemście z hipnotyzującą muzyką Abla Korzeniowskiego oraz kreacjami aktorskimi Amy Adams i Jake'a Gyllenhaala”.
Prócz tego w programie znalazły się „American Honey” - uhonorowany Nagrodą Jury w Cannes obraz brytyjskiej reżyserki Andrei Arnold, nagrodzona za scenariusz w Cannes „Stylistka” francuskiego reżysera Oliviera Assayasa.
Zaprezentowany zostanie również „Moonlight”, film nieznanego w Polsce reżysera Barry'ego Jenkinsa pokazywany już na festiwalach w Telluride i Toronto, opowiadający o poszukiwaniu tożsamości czarnoskórego homoseksualnego chłopaka; „Loving” Jeffa Nicholsa - „historia międzyrasowego małżeństwa z lat 50.” oraz „Sally”, 35. film w karierze Clinta Eastwooda.
Widzowie spośród prezentowanych filmów wybiorą najlepszą fabułę i dokument. Prócz tego zostanie wręczona nagroda Indie Star Award, honorująca wybitnych twórców niezależnego kina amerykańskiego. W tym roku otrzyma ją twórca nowojorskiej awangardy filmowej Jonas Mekas.
Festiwal zakończy się w niedzielę.(PAP)
pdo/ oma/ agz/