Po raz kolejny do sądu I instancji wraca sprawa byłego szefa MSW 86-letniego Czesława Kiszczaka dotycząca przyczynienia się do śmierci dziewięciu górników z kopalni "Wujek" w 1981 r. Proces będzie się toczył już po raz piąty.
Pod pomnikiem-krzyżem przy kopalni "Wujek" w Katowicach trwają prace renowacyjne, m.in. krzyży-zniczy, które upamiętniają wydarzenia z 16 grudnia 1981 roku, w czasie których zginęło dziewięciu górników. Renowacja jest związana ze zbliżającymi się obchodami 30. rocznicy wprowadzenia stanu wojennego oraz wydarzeń Grudnia 1981 roku. W tym roku, decyzją władz NSZZ "Solidarność", centralne obchody rocznicowe odbędą się w województwie śląskim.
Izolowanie działaczy Solidarności przez umieszczenie w "wojskowym obozie specjalnym" w Chełmnie od początku listopada 1982 r. do połowy lutego 1983 r. znajdzie finał w sądzie. Niewygodni dla ówczesnej władzy aktywiści byli powoływani do zasadniczej służby wojskowej lub na ćwiczenia rezerwistów, a następnie kierowani do "wojskowego obozu specjalnego". Śledztwo w tej sprawie, prowadzone przez prokuratora Mieczysława Górę z bydgoskiej delegatury Oddziału IPN w Gdańsku, wkroczyło w końcową fazę.
Zarzuty związane z bezprawnym powołaniem na początku lat 80. na trzymiesięczne ćwiczenia wojskowe grupy działaczy NSZZ „Solidarność” postawił gdański IPN b. szefowi Służby Bezpieczeństwa Władysławowi C. oraz b. dyrektorowi Departamentu V MSW Józefowi S. Jak poinformował PAP naczelnik gdańskiego pionu śledczego IPN, prokurator Maciej Schulz, wspomniane ćwiczenia miały miejsce między 5 listopada 1982 r. a 3 lutego 1983 r. Odbywały się one na poligonie 9. Pomorskiego Pułku Pontonowego w Chełmnie.
17 listopada Sąd Apelacyjny w Warszawie zbada apelacje w sprawie b. szefa MSW, 86-letniego Czesława Kiszczaka, uniewinnionego od zarzutu przyczynienia się do śmierci dziewięciu górników z kopalni "Wujek - ustaliła PAP w źródłach sądowych.
Krasnal promujący Wrocław nie nawiązuje do krasnala, symbolu Pomarańczowej Alternatywy, studenckiego ruchu z lat 80. - przekonywał w środę przed wrocławskim sądem Paweł Grabowski, artysta plastyk, twórca wrocławskiego krasnala.
O sensacyjnej historii pieniędzy należących do dolnośląskiej Solidarności, które zostały wypłacone z banku tuż przed wprowadzeniem stanu wojennego, opowiada nowy film reżysera Waldemara Krzystka pt. „80 milionów”. Film trafi na ekrany kin 25 listopada. Scenariusz jest inspirowany autentycznymi wydarzeniami, które miały miejsce we Wrocławiu w latach 1980-1982. Bohaterowie filmu wzorowani są na działaczach dolnośląskiej Solidarności - Władysławie Frasyniuku, Józefie Piniorze, Piotrze Bednarzu i Stanisławie Huskowskim.
Koncert w katowickim Spodku pt. "Droga do wolności", widowisko multimedialne pod Krzyżem kopalni Wujek, podziemna rekonstrukcja strajku, znalazły się w kilkudniowym programie centralnych obchodów 30. rocznicy wprowadzenia stanu wojennego.
Dekrety Rady Państwa PRL o stanie wojennym z 1981 r. były uchwalone ewidentnie wbrew ówczesnej konstytucji - orzekł sąd, uznając z tego powodu winę b. członka Rady Emila Kołodzieja. Proces umorzono tylko z powodu przedawnienia karalności jego czynu.