Odbudowa Warszawy w pierwszych powojennych latach jest tematem albumowego wydawnictwa „Budujemy nowy dom” autorstwa Jerzego S. Majewskiego i Tomasza Markiewicza. Album gromadzi zdjęcia z najcenniejszych kolekcji fotograficznych z drugiej połowy lat 40. i początku 50. XX wieku, m.in. Zbyszka Siemaszki, Edwarda Falkowskiego, Zdzisława Wdowińskiego oraz ze spuścizny po fotografie Biura Odbudowy Stolicy – Karolu Pęcherskim. Wiele zdjęć jest publikowanych po raz pierwszy.
Autorzy podkreślają, że Warszawa była najbardziej zniszczoną spośród europejskich stolic a zarazem była jedyną milionową metropolią startą niemal kompletnie z powierzchni ziemi podczas II wojny światowej. Jednocześnie nigdy przedtem w historii nie rekonstruowano na taką skalę tak wielu zabytków architektury.
Te fakty uświadamiają, jakim bezprecedensowym fenomenem było podniesienie Warszawy z ruin i przywrócenie miasta do życia. Było to w dużej mierze dziełem powołanego w styczniu 1945 roku Biura Odbudowy Stolicy. Praca tego liczącego półtora tysiąca zespołu inżynierów, techników i kreślarzy zyskała międzynarodowe uznanie. Archiwum BOS zostało wpisane na listę programu UNESCO „Pamięć świata”, na której są najcenniejsze dokumenty w dziejach ludzkości. Odbudowane Stare Miasto trafiło natomiast na listę Światowego Dziedzictwa UNESCO.
Autorzy podkreślają, że Warszawa była najbardziej zniszczoną spośród europejskich stolic a zarazem była jedyną milionową metropolią startą niemal kompletnie z powierzchni ziemi podczas II wojny światowej. Jednocześnie nigdy przedtem w historii nie rekonstruowano na taką skalę tak wielu zabytków architektury.
Działalność BOS nie jest jednak oceniana jednoznacznie. „Dyskusję zdominowały dwie skrajności. Jedni twierdzili, że tak zwana odbudowa była w istocie ostatnim akordem zagłady stolicy a BOS monolityczną twierdzą architektów i urbanistów w służbie totalitaryzmu. Inni głosili apologetyczny pogląd, że rewitalizacja zburzonej stolicy była dziełem doskonałym a odosobnione przypadki destrukcji to wyłącznie wynik bezpośrednich ingerencji Moskwy” - pisze w przedmowie do albumu Piotr Jakubowski, dyrektor Domu Spotkań z Historią, wydawcy albumu.
W książce zamieszczono biogramy najwybitniejszych architektów BOS. Znaleźli się wśród nich zarówno zwolennicy ocalenia poprzez odbudowę jak największej części zabytkowej architektury Warszawy, jak i zwolennicy "rozluźnienia miasta”, nawet kosztem uszczerbku dla jego tradycji i zabytków. Wybitnymi postaciami wśród „zabytkarzy” byli Piotr Biegański, który ustąpił w 1954 r. ze stanowiska konserwatora zabytków Warszawy protestując przeciw decyzji o zburzeniu Zamku Ujazdowskiego, nadającego się do odbudowy oraz Jan Zachwatowicz, który uratował przed rozbiórką pałac Przebendowskich (Radziwiłłów), zagrożony przez budowę Trasy WZ. „Modernizatorów” reprezentowali m.in. Roman Piotrowski, kierownik BOS, Józef Sigalin oraz Zygmunt Skibniewski.
W albumie przedstawiono pierwsze duże powojenne realizacje, m.in. osiedle Mariensztat, nawiązujące do architektury XVIII wieku, modernistyczne osiedle Koło oraz Muranów Południowy, który nosił już charakter socrealistyczny. Zanim jednak socrealizm zatriumfował, powstawały budynki inspirowane modernizmem, m.in. Centralny Dom Towarowy (dziś „Smyk”), którego architekturę ideolodzy partyjni ostro atakowali za kosmopolityzm i obcość ideową.
O odbudowie zabytków Warszawy, w tym takich zespołów jak Stare Miasto i Trakt Królewski autorzy piszą: „Było to przedsięwzięcie nie mające precedensu w historii, podjęte wbrew obowiązującym wówczas doktrynom konserwatorskim, na przekór możliwościom zniszczonego kraju”.
Ideologia zaciążyła jednak fatalnie na losie wielu cennych zabytków architektury z końca XIX i początku XX wieku. Kamienice z tego okresu nie były uznawane za godne zachowania. Uważano je za „pomniki burżuazyjnych ambicji i mieszczańskiego gustu”. Ale to właśnie one – jak zauważają autorzy – decydowały o obliczu miasta przed jego zniszczeniem, o niepowtarzalnym klimacie Warszawy.
Ideologia zaciążyła jednak fatalnie na losie wielu cennych zabytków architektury z końca XIX i początku XX wieku. Kamienice z tego okresu nie były uznawane za godne zachowania. Uważano je za „pomniki burżuazyjnych ambicji i mieszczańskiego gustu”. Ale to właśnie one – jak zauważają autorzy – decydowały o obliczu miasta przed jego zniszczeniem, o niepowtarzalnym klimacie Warszawy.
Do tych rozebranych, a nadających się do odbudowy zabytkowych budynków należała m.in. okazała kamienica Spokornego w alejach Ujazdowskich - jeden z najpiękniejszych secesyjnych domów w Warszawie. Na ulicy Chłodnej, zwanej „wolską Marszałkowską” rozebrano 30 kamienic. Polityka zmiany oblicza miasta przez wyburzanie „burżuazyjnych” gmachów sprawiła, że powojenna odbudowy Warszawy nie oceniana jest wyłącznie pozytywnie.
Książkę „Budujemy nowy dom” Jerzego S. Majewskiego i Tomasza Markiewicza wydał Dom Spotkań z Historią.
Tomasz Stańczyk (PAP)
st/ ls/