„Droga do Rio. Historie polskich emigrantów” to zapis rozmów, jakie Aleksandra Pluta przeprowadziła z przedstawicielami polskiej emigracji w Brazylii. To zapis ich osobistych przeżyć i doświadczeń, zarówno z czasów przed opuszczeniem ojczystego kraju, jak i czasów emigracji.
Ze wszystkich krajów Ameryki Łacińskiej największa liczba polskich emigrantów osiedliła się w Brazylii. Wielka fala emigrantów z terenów polskich miała miejsce w drugiej połowie XIX w., jednak do Brazylii Polacy przybywali już wcześniej, chociaż nie zawsze zostawali w niej na dłużej – np. Krzysztof Arciszewski, Ignacy Domeyko, Piotr Ludwik Czerniewicz. Polska emigracja z drugiej połowy XIX w. miała przede wszystkim rolniczy charakter. Firmy, które organizowały wówczas „wyjazdy do Ameryki” obiecywały ziemię na własność, co było główną motywacją do opuszczenia kraju. Na początku XX w. nastąpiła kolejna fala emigracji, ale nowo przybyli osiedlali się tym razem w dużych miastach – w Sao Paulo, Rio de Janeiro i Belo Horizonte.
Osiedlanie się w dużych ośrodkach miejskich charakteryzowało emigrację okresu międzywojennego oraz tę z lat 40. „Wielu polskich emigrantów okresu wojennego należało do Armii Krajowej lub 2. Korpusu Wojska Polskiego pod dowództwem generała Władysława Andersa. Wielu z nich zdobyło średnie lub wyższe wykształcenie w międzywojennej Polsce, niektórzy zdążyli również zdobyć doświadczenie zawodowe. Do ich aspiracji nie należała zatem praca na roli, jak było w przypadku pierwszych większych grup przyjeżdżających do południowych stanów Brazylii. Wśród Polaków, którzy przybyli tu w latach trzydziestych i czterdziestych, dużą grupę stanowili polscy Żydzi uciekający przed nastrojami antysemickimi szerzącymi się w Europie oraz Holokaustem” – pisze Aleksandra Pluta.
Bohaterami książki są przedstawiciele emigracji wojennej i czasów powojennych, którzy osiedlili się w Rio de Janeiro. W książce poznajemy historie piętnastu osób – Władysława Dzięciołowskiego, Liliany Syrkis, Aleksandra Laksa, Danuty Haczyńskiej da Nóbrega, Krzysztofa Gołuchowskiego, Alicji Sikorskiej-Glass, Jerzego i Witolda Lepeckich, Aliny Felczak, Tomasza Łychowskiego, Aldony Kozlowski, Alessandry Kepinski, Haliny Grynberg, Igora Cwajgenberga oraz Anny Dzięciołowski. Rozmówcami są zarówno emigranci w pierwszym pokoleniu, jak już i ci, którzy urodzili się już w Brazylii. Najmłodszym bohaterem jest Igor Cwajgenberg (ur. w 1994 r.), który opowiedział historię swoją, jak i swojej babci – Fajgi.
Aleksandra Pluta zapytała swoich rozmówców o pamięć – wspomnienia z Polski, czas dzieciństwa, choć niektórzy rozmówcy mieli pewne luki w pamięci lub nie znali do końca losów swojej rodziny. Bohaterowie opowiadają o mitycznym obrazie „małej ojczyzny”, czasie przed emigracją. Opowiadają również o konfrontacji obrazu Polski sprzed wyjazdu z tym, co zobaczyli ponownie odwiedzając Polskę lub przyjeżdżając po raz pierwszy po wielu latach.
Z ich opowieści poznajemy okoliczności opuszczenia Polski, pożegnań na zawsze. Jedni decydowali się na opuszczenie ojczyzny ze względów politycznych, ponieważ nie mogli znaleźć dla siebie miejsca w powojennej Polsce. Inni nie mogli z kolei zapomnieć o Holokauście.
Rozmówcy opowiadają również o tym, czy postrzegają emigrację jako utratę, czy nową szansę. Chociaż emigracja wiązała się z utratą tego, co znane, rozpoczęciem życia w zupełnie innych warunkach i zwyczajach, to dla większości rozmówców Aleksandry Pluty nowe życie w Brazylii okazało się być szansą na lepsze życie, przyniosło możliwość rozwoju, spełnienia zawodowego.
Z opowieści emigrantów wyłania się obraz życia polskiej społeczności w Brazylii, ale również otwartości na innych mieszkańców tego kraju. Jak zauważa Halina Grynberg, jedna z bohaterek książki, Brazylia jest krajem uchodźców.
Autorka porusza również ze swoimi rozmówcami problem ich tożsamości. Większość rozmówców mówi o podwójnej, „hybrydowej” tożsamości. „Nie widzę żadnej sprzeczności między byciem Polakiem i Brazylijczykiem. W mojej sytuacji zatem jestem i jednym, i drugim.” – mówi Jerzy Lepecki. Jego brat, Witold, mówi o sobie, że jestem pół Polakiem i pół Brazylijczykiem. O zawieszeniu pomiędzy dwoma światami wspomina Aldona Kozlowski: „mentalność moja nie jest do końca brazylijska, ale nie jest też do końca polska”.
„Nie mam żadnej tożsamości narodowej. Jestem Brazylijczykiem, ale nie wyglądam na Brazylijczyka. Jestem Żydem. Mój ojciec ożenił się z Żydówką pochodzenia polskiego, czyli mój ojciec, jak i matka, są polskimi Żydami. W Brazylii nie traktują mnie jak Brazylijczyka, w Polsce nie jestem Polakiem. Nie wiem też, czy mogę powiedzieć, że jestem Żydem, bo nie praktykuję. To skąd ja jestem? Nie mam kraju. Należę do świata. Mam sentyment do języka polskiego. Ale to jest typowe moje, to jest taki mój własny, osobisty świat.” – mówi z kolei Igor Cwajgenberg.
Mottem książki jest cytat ze Swietłany Aleksijewicz: „Nie przestaję się dziwić temu, jak ciekawe jest zwykłe ludzkie życie. Nieskończona liczba prawd… Historię interesują tylko fakty, emocje zostają za burtą. Z zasady nie mają wstępu do historii. A ja patrzę na świat oczami humanisty, nie historyka. Jestem zdziwiona człowiekiem…”.
Ponieważ książka należy do nurtu historii mówionej, z opowieści bohaterów wyłania się emocjonalny i osobisty obraz przeżyć. „Mogą oni opowiedzieć o swoich doświadczeniach własnymi słowami, a ich perspektywa wzbogaca nasze postrzeganie historii, której wydarzenia tak dobrze zdaje nam się znać z książek” – pisze Aleksandra Pluta. Każda opowiedziana historia jest inna, tak jak losy poszczególnych bohaterów. Ich opowieści są subiektywne, przepuszczone przez filtr osobistych przeżyć i doświadczeń, są jednak zapisem przeżyć bezpośrednich uczestników i świadków wydarzeń, emocjonalnym zapisem doświadczenia emigracji.
Aleksandra Pluta „Droga do Rio. Historie polskich emigrantów”, Wydawnictwo Naukowe PWN.
Patronem medialnym książki jest portal dzieje.pl
Anna Kruszyńska