Ateizm to zjawisko czysto europejskie, właściwe niezauważalne gdzie indziej na świecie; w rozmowie z Afrykanami kwestie wiary są bardzo ważne - tak zmarły w 2007 r. reportażysta Ryszard Kapuściński mówił OP. Tomaszowi Dostatniemu; rozmowa ukazała się w jego książce "Duchowe wędrowanie".
Kapuściński nieczęsto wypowiadał się o kwestiach wiary, raczej unikał jednoznacznych deklaracji na ten temat.
W rozmowie z dominikaninem Tomaszem Dostatnim uznał jednak wiarę za fundamentalną cechę człowieczeństwa. Sprawy wiary okazywały się ważne szczególnie w kontakcie z Afrykanami. Regułą w rozmowach, które prowadził z nimi reporter, było pytanie o wiarę w Boga. "I kiedy mówiłem +tak, wierzę+ - wiedziałem po jego twarzy, jaką mu to przynosi ulgę, jak rozładowuje w nim towarzyszące tej scenie napięcie i trwoga, jak go to ze mną brata, pozwala przełamać bariery koloru skóry, statusu i wieku" - wspominał Kapuściński.
Jedynymi spotkanymi przez Kapuścińskiego ludźmi, którzy uważali się za niewierzących z wszystkimi tego konsekwencjami byli niektórzy Europejczycy.
"Tylko tutaj można spotkać takich ludzi, którzy deklarują swoja niewiarę, swój ateizm. Choć to słowo nie jest najlepsze, bo to jest relikt postawy oświeceniowej. Natomiast w innych cywilizacjach - nie" - mówił. W zasadzie jednak, zdaniem Kapuścińskiego, nawet ten europejski ateizm podszyty jest instynktownym przekonaniem, że jakiś wymiar metafizyczny naszej egzystencji jednak istnieje.
"Wszyscy ludzie są wierzący. Bo wiara jest częścią naszego sposobu reagowania na świat. Naszego sposobu myślenia, naszego sposobu odczuwania. Jest częścią naszej osobowości. Nie mogę sobie wyobrazić, nigdy w życiu nie spotkałem człowieka bez wiary. Jest to sprzeczność sama w sobie - istnienie takiego człowieka, który by nie wierzył. I to jest to, co łączy, co jest wspólne przez wszystkie szerokości geograficzne, przez wszystkie rasy, przez wszystkie religie, przez wszystkie kultury" - mówił Kapuściński Dostatniemu.
Kapuściński uważał, że poza Europą można zauważyć tendencję, że coraz więcej ludzi jest zainteresowanych duchowością, transcendencją. "W ludziach jest jakiś niepokój wiary. To jest dostrzegalne wszędzie. Islam tutaj znalazł odpowiedź. Dlatego to jest tak masowa religia - znalazł odpowiedź w postaci, że ten muzułmanin musi się pięć razy dziennie modlić. On się rzeczywiście modli. I to jest symbol równoczesnej identyfikacji" - mówił.
Kapuściński kilka razy otarł się o śmierć. "Zawsze się w takich sytuacjach modliłem. Zawsze się modliłem do Matki Boskiej. I wtedy mówiłem, że jak mnie teraz uratujesz, to przysięgam, że już nigdy w taka aferę nie pójdę. I oczywiście z tej przysięgi się nie wywiązywałem" - dodał reporter.
"Duchowe wędrowanie" to wybór osobistych esejów dominikanina, ojca Tomasza Dostatniego z okazji 25. rocznicy święceń kapłańskich, które ukazały się na łamach różnych czasopism m.in. "Tygodnika Powszechnego", "Kontynentów", "Akcentu", "Gazety Wyborczej", "W drodze", a także we fragmentach w książce Mirosława Ikonowicza "Hombre Kapuściński". Książka ukazała się nakładem wydawnictwa Zysk i S-ka. (PAP)
aszw/