„Byłam naocznym świadkiem tychże wydarzeń. Spędziłam blisko cztery tygodnie w jednym z okupowanych przez studentów gmachów uczelnianych, obserwowałam przebieg rozmów Międzyuczelnianej Komisji Porozumiewawczej z Komisją Międzyresortową pod przewodnictwem ministra nauki, szkolnictwa wyższego i techniki prof. Janusza Górskiego, spotykałam się z wyraźnie przejawianymi na zewnątrz reakcjami mieszkańców miasta na strajk studentów” – zapisała Jadwiga Kowalczyk.
Strajk studencki w Łodzi został zorganizowany w styczniu i w lutym 1981 r. Miasto, które jako ośrodek akademicki posiadało własną specyfikę i nie odgrywało przed 1981 r. pierwszorzędnej roli, stało się centrum akcji protestacyjnej, która skupiła uwagę całej społeczności akademickiej w Polsce.
Publikacja jest relacją z tego „najdłuższego strajku studenckiego w Europie”. Jadwiga Kowalczyk była wówczas studentką czwartego roku Wydziału Lekarskiego Akademii Medycznej, a w swoich wspomnieniach opisuje rzeczywistość, której doświadczali studenci tej właśnie uczelni. Jej relacja jest tym bardziej cenna, że dotychczas w znacznie większym stopniu uwaga badaczy skupiała się na protestach organizowanych przez młodzież akademicką z Uniwersytetu Łódzkiego, gdzie funkcjonowały najsilniejsze struktury NZS. „Wynikało to zapewne nie tyle z niedocenienia wagi podjętych przez przyszłych medyków i farmaceutów, ale choćby z powodu prowadzenia negocjacji z ministrem nauki, szkolnictwa wyższego i techniki Januszem Górskim w gmachu Wydziału Filologii UŁ oraz faktu, że to na tej uczelni protest kiełkował już w tygodniach poprzedzających ogłoszenie decyzji o przerwaniu udziału w zajęciach. Studenci AM włączyli się więc 23 stycznia w bieg wydarzeń zapoczątkowanych wcześniej, wspierając akcję prowadzoną przez kolegów z uniwersytetu” – pisze Sebastian Pilarski, w opracowaniu którego ukazują się wspomnienia Jadwigi Kowalczyk.
Specyfiką charakteryzowało się również samo środowisko Akademii Medycznej. Wobec prób podejmowanych po burzliwym lecie 1980 r. zwiększenia studenckich swobód, środowisko tej uczelni odznaczało się dość zachowawczą postawą. Wynikało to z kilku przyczyn, m.in. z obawy przed utratą możliwości kształcenia się na wybranym kierunku, a studia medyczne traktowane były jako elitarne oraz z faktu, że stosunkowo wiele studentów wywodziło się z rodzin blisko związanych zawodowo ze środowiskiem medycznym lub samą uczelnią. „Nie było to jednoznaczne z zaniechaniem inicjatyw zmierzających chociażby do powołania NZS (przewodniczącym ZU NZS AM został Stanisław Nowak), jednak proces ten przebiegał z mniejszą intensywnością” – czytamy w przedmowie.
Moment przystąpienia studentów Akademii Medycznej do protestu, który został poprzedzony akcją plakatową zorganizowaną dzień wcześniej przez NZS, stanowi początek relacji Jadwigi Kowalczyk. Rozpoczęła swój udział w strajku 24 stycznia, a dzień wcześniej uczestniczyła w spotkaniu zorganizowanym w auli Collegium Anatomicum. W jego trakcie, niesiona entuzjazmem większości zgromadzonych, opowiedziała się za rozpoczęciem strajku solidarnościowego ze studentami uniwersytetu. Jak zauważa Sebastian Pilarski, „tak dynamiczny rozwój wydarzeń na akademii mógł być związany z pewnym kompleksem występującym wśród jej studentów, wynikającym z braku zaangażowania w akcję protestacyjną służby zdrowia, która miała miejsce jesienią 1980 r.”. Do zorganizowania strajku okupacyjnego wybrano gmach Wydziału Farmacji. Wybór nie był przypadkowy, ponieważ wówczas był to najnowocześniejszy obiekt AM, a jednocześnie posiadający zaplecze sanitarne tak niezbędne w przypadku strajku okupacyjnego oraz znajdujący się w pobliżu osiedla studenckiego przy ul. Lumumby.
Autorka wspomnień była zatem bezpośrednim świadkiem rozgrywających się wydarzeń. Stale wędrowała między siedzibą Wydziału Farmacji, stancją a gmachem Wydziału Filologicznego UŁ. Z jej zapisków wyłania sią atmosfera pierwszych tygodni 1981 r., a także pewien idealizm, tak charakterystyczny dla młodego pokolenia oraz powszechna w okresie „karnawału +Solidarności+” nadzieja na możliwość zmiany sytuacji społeczno-politycznej w Polsce.
Autorka wspomnień prowadziła w czasie trwania strajku notatki. To właśnie na ich podstawie wiosną 1981 r., w związku z konkursem literackim zorganizowanym na łódzkiej Akademii Medycznej, powstał maszynopis. Dziennik Jadwigi Kowalczyk otrzymał pierwszą nagrodę w tym konkursie. Wspomnienia Jadwigi Kowalczyk są zatem portretem pokolenia kształtującego się na początku lat 80., który w okresie szesnastu miesięcy legalnego funkcjonowania „Solidarności” zdawał egzamin „studenta i obywatela” właśnie.
Anna Kruszyńska (PAP)
akr/