Heroiczna walka o zachowanie polskości Polaków w Niemczech w okresie międzywojennym i ich późniejsza martyrologia w niemieckich obozach koncentracyjnych jest prawie nieobecna w świadomości społecznej – podkreśla autor.
Tadeusz Szczyrbak jest działaczem Stowarzyszenia Oświaty i Wychowania we Wrocławiu, które kontynuuje międzywojenne tradycje i pamięć o Związku Polaków w Niemczech. Jego zdaniem wiele elementów działalności potężnej i niezwykle aktywnej organizacji zrzeszającej mniejszość polską w Niemczech jest dziś zapomnianych. Tymczasem, zdaniem autora, duża część ideowego testamentu Rodła, może być uznana za wciąż aktualną. Za jednego z jego największych wyrazicieli uznaje lidera Rodła Edmunda Osmańczyka. „Zagłębiając się w historię Związku Polaków w Niemczech i lekturę o I Kongresie Walczącego Polactwa w III Rzeszy, można bardzo łatwo przekonać się o nadal aktualnej jednej z myśli autora [Osmańczyka – przyp. PAP]: Bez złudzeń, Polacy! Tylko to, co umocnimy i stworzymy sami – to będzie w świecie nasze. Polskie” – podkreśla Tadeusz Szczyrbak.
Powstanie organizacji zrzeszającej Polaków w całych Niemczech było jednym z efektów wejścia w życie korzystnych dla Polski zapisów Traktatu Wersalskiego. Pomimo obowiązywania uregulowań zapewniających względną swobodę życia społecznego i kulturalnego mniejszości narodowych stosunek władz Niemiec do Polaków pozostawał niezmienny. W tym kontekście autor przypomina słowa feldmarszałka Paula von Hindenburga, który już 30 czerwca 1919 r. stwierdził: „Największa klęską Niemiec w Wersalu jest odbudowa niepodległej Polski. Nigdy Niemcy z tym się nie pogodzą”. Paradoksalnie takie stanowisko niemieckich elit politycznych, niezależnie od ich barw politycznych, wzmacniało dążenie Polaków w Rzeszy do ustanowienia własnej, silnej reprezentacji społecznej.
3 grudnia 1922 r. w Berlinie powstał Związek Polaków w Niemczech, złożony z dotychczasowych lokalnych stowarzyszeń polskich. „Nie miały tu znaczenia jakiekolwiek różnice światopoglądowe. Oferta skierowana była dla wszystkich obywateli Republiki Weimarskiej narodowości polskiej, niezależnie od przekonań czy wyznania. Pomoc i zaproszenie zaadresowane zostały do tych, których kiedykolwiek spotykałoby bezprawie państw pruskiego albo gwałt ze strony działających w Republice Weimarskiej legalnie nacjonalistycznych formacji antypolskich” – podkreśla Tadeusz Szczyrbak.
W ciągu kolejnych lat Związek Polaków w Niemczech rozwinął działalność w niemal wszystkich obszarach życia mniejszości polskiej. Jedną z najważniejszych było prowadzenie szkół. „Jak pokazało życie, w chwili wybuchu II wojny światowej były zbudowane zręby polskiego szkolnictwa, a doskonałe wychowanie i wpajany młodym ludziom patriotyzm miały tak wielką wartość w słowie i czynie, że stali się oni jedną z ważniejszych grup w przygotowanych aresztowaniach z docelowym planem eksterminacji” – podkreśla autor. Świadectwem siły Związku była liczba niemal 700 nauczycieli pracujących w polskich szkołach podstawowych rozsianych na całym terytorium Rzeszy. Wielką rolę w podtrzymywaniu polskości odgrywało również wspierane przez Związek życie religijne oraz bardzo liczny rynek prasy. Niezwykle ambitnym przedsięwzięciem „niemieckich Polaków” było dokumentowanie zabytków świadczących o polskości ziem Dolnego Śląska i Pomorza Zachodniego. Co ciekawe, inicjatywy wydawania w Polsce publikacji poświęconych dziedzictwu kulturowemu w Niemczech były często blokowane przez Ministerstwo Spraw Zagranicznych i Światpol, które obawiały się, że tego rodzaju działania pogorszą stosunki polsko-niemieckie.
Polacy w Niemczech pod opieką Związku prowadzili też własne instytucje finansowe, głównie o charakterze spółdzielczym. Jak zauważa autor, żadna z nich nie upadła w okresie wielkiego kryzysu gospodarczego. Ich działalność była ceniona wśród Polaków, a udział w nich był częścią zaangażowania w życie polskiej diaspory. „Rodziców cechowała: głęboka wiara i wrażliwość, silna duma narodowa. Systematycznie odkładali na książeczkę oszczędnościową w Banku Przemysłowym w Gelsenkirchen zaoszczędzone grosze. Dzieci również otrzymały skarbonki. Od młodości ceniono wartość pieniądza” – wspominał jeden z Polaków z zachodniej części Niemiec.
Symbolem prężnej działalności Związku Polaków w Niemczech był stworzony w 1932 r. Znak Rodła. Zakładano, że ma być prosty i jednocześnie musi uosabiać polskość. Wyobrażał rzekę Wisłę i Kraków. Kolory były i czerwony odwoływały się do polskiego godła i flagi narodowej. Na określenie nowego symbolu wymyślono nowe słowo. „To była bardzo dobra myśl: zjednoczyć wszystkich Polaków, żyjących w państwie niemieckim pod jednym zawołaniem, jak pierwotni rycerze polscy w zgiełku bitewnym jednoczyli się na zawołanie półkozy czy jastrzębca. Takim zawołaniem stało się RODŁO. Nowy wyraz wszedłszy nagle do języka potocznego, zadziwił ludzi swoim doskonale antycznym dźwiękiem” – pisał Stanisław Wasylewski, działacz ze Śląska Opolskiego. Jego zdaniem Rodło mówiło: „Jesteśmy Polakami, należymy do narodu polskiego, którego kultury kolebką jest Kraków, wierną rzeką Wisła”.
Uwieńczeniem kilkunastoletniej działalności Związku Polaków w Niemczech był zwołany w 1938 r. wielki berliński zjazd organizacji. Jednym z powodów jego zwołania oraz przygotowania z niespotykanym rozmachem było nasilenie się prześladowań Polaków przez władze hitlerowskiej Rzeszy. Dochodziło do nich mimo poprawy stosunków polsko-niemieckich po 1934 r. W wielkim kongresie, zorganizowanym w jednej z berlińskich hal sportowych wzięło udział 5000 delegatów ze wszystkich zakątków Niemiec. Do Berlina przybywali także Polacy, którzy nie mogli wejść do miejsca obrad, ale pragnęli być w stolicy Niemiec. W czasie kongresu dominował podniosły nastrój uwidaczniający się w przemówieniach przywódców Polaków. „My wiemy, że tak jak te przeszłe czasy, a przede wszystkim te ostatnie 15 lat, przetrwaliśmy, tak też i nadal, złączeni w mocną organizację – Związek Polaków w Niemczech – po wszystkie czasy nie tylko przetrwamy, ale też i tej tak upragnionej sprawiedliwości się raz doczekamy” – mówił jeden z przywódców Związku. Zwieńczeniem kongresu było uchwalenie Pięciu Prawd Polaków: „Jesteśmy Polakami. Wiara Ojców naszych jest wiarą naszych dzieci. Polak Polakowi bratem. Co dzień Polak Narodowi służy. Polska Matką naszą, nie wolno mówić o Matce źle”.
Organizacja została zdelegalizowana przez władze Rzeszy już 3 września 1939 r., a jej działacze padli ofiarą brutalnych represji. Wielu z nich Niemcy zamordowali, ponad tysiąc uwięzili w obozach koncentracyjnych. Związek wznowił działalność na terenie okupowanych zachodnich Niemiec już w 1945 r. i działa do dziś. Jego symbolem wciąż jest Rodło.
Monografia „Kongres Berliński z 6 marca 1938 r. ukoronowaniem XV-letniej działalności Związku Polaków w Niemczech. 80 lat Prawd Polaków spod znaku Rodła” Tadeusza Szczyrbaka ukazała się nakładem Stowarzyszenia Oświaty i Wychowania.
Michał Szukała (PAP)