„Dziewczyna z Bakszty, Walli, nie wychodzi mi z pamięci. Biedne, nieszczęśliwe stworzenie, rzucone na grunt obcy do lupanaru, na wyrafinowane praktyki rozpusty. Dziś jeszcze można uratować by się ją dało, bo jest wrażliwa, brzydzi się ekscesami rozpusty, cierpi” – zanotował Michał Römer 20 czerwca 1911 roku.
Michał Römer (1880–1945) był postacią życia publicznego, legionistą, myślicielem, działaczem politycznym i społecznym, prawnikiem, konstytucjonalistą, publicystą, polsko-litewskim politykiem, profesorem uniwersytetów w Kownie i Wilnie. W marcu 1919 r. został wysunięty przez Józefa Piłsudskiego na stanowisko premiera polsko-litewskiego rządu w Wilnie.
Uważał się za Polaka i Litwina. W trudnym okresie kształtowania się współczesnej polskiej i litewskiej państwowości, niewolnego od napięć i antagonizmów, był pionierem dążeń do zbliżenia obu państw i narodów. Jego „Dzienniki” to niezwykłe świadectwo wspólnej historii Polaków i Litwinów.
Do 1938 roku Michał Römer formalnie był żonaty z Reginą, z którą miał córkę Celinę (urodziła się w 1910 roku, a po raz ostatni była widziana w Warszawie w 1944 roku). Po otrzymaniu rozwodu w 1938 roku ożenił się z Jadwigą Czepasówną. Z tego małżeństwa urodziły się trzy córki – Konstancja, Jadwiga i Żermena.
Annę Wolberg - nazywaną przez niego Annin - dziewczynę „z ludu”, Michał Römer spotkał w 1911 roku w lupanarze w Wilnie, w którym pracowała pod pseudonimem Walli. Urodziła się w 1891 roku na Łotwie w biednej rodzinie chłopskiej. W wyniku splotu dramatycznych wypadków trafiła do domu publicznego, którego klientem był Römer.
Część „Dzienników” stanowią perypetie życia osobistego Römera, w tym także uczucia do Annin. Jak wskazuje Agnieszka Knyt, wątek dotyczący tego uczucia stanowi jednak niewielki procent dzienników. „Urywki te zostały +wyłowione+ z tysięcy zapisanych drobnym maczkiem stron tak, by stworzyć możliwie pełną opowieść o wielkiej miłości Anny i Michała” – wskazuje redaktorka.
„Trzy lata naszego związku z Aninką – to dla mnie całe życie. Zdaje mi się, że to nie trzy lata, ale wiek cały nas łączył. Dopiero w tej miłości naszej zyskaliśmy oboje pełnię naszego życia. Całe nasze życie poprzednie, tak Aninki, jak moje, choć bardzo różne, było dla nas obojga jeno czymś cząstkowym, niezupełnym, brakownym. Istotne życie rozpoczęło się dla nas dopiero w naszej miłości. Nie mogliśmy oboje zrozumieć, jakeśmy to żyli dawniej, bez siebie. Było to jakieś życie półświadome, ubogie, ciemne. Wiem, że Aninka tak samo jak ja nie umiała sobie później wyobrazić swego życia przed naszą miłością” – zapisał Michał Römer 29 listopada 1914 roku.
Jednak niecały miesiąc później, 23 grudnia, zapisał: „Dziś, rozbity i samotny jak garnek pusty, tułam się po wielkim żywym świecie. Życie moje strzaskane, zniszczone, umarło w Anince. Nie pragnę wcale życia, nie tęsknię do żadnego szczęścia, nie pożądam dla siebie żadnej przyszłości osobistej”.
„Miłość z lupanaru. Dziennik intymny wileńskiego adwokata” Michała Römera, w opracowaniu Agnieszki Knyt, ukazał się nakładem Ośrodka KARTA.
Anna Kruszyńska (PAP)
akr/