"Noblesse oblige. Rzecz o szlachcie polskiej" to książka napisana przez Andrzeja Kacperskiego z nostalgią i wyrzutem. Autor stara się zobrazować kształtowanie się stanu szlacheckiego, jego rozwój dokonania, wzloty i upadki tak w oparciu o dokumenty historyczne, jak i wzbogacić je barwnym opisem literatury pięknej w różnych fazach i formach.
Autor najwyraźniej nie jest miłośnikiem wieków średnich, ale wydobywa i stara się uchwycić z prawie tysiącletniej historii tej epoki rodzenie się stanu, który odegra dominującą rolę w całej historii Polski i przeniesie do współczesności wiele cech mentalnych zakorzenionych na trwałe w polskiej tożsamości.
Wyodrębnienie się nowej warstwy jako znaczącej i wpływowej określa na poziomie europejskim na wiek VIII zaś w Polsce na przełom IX i X w. wraz ze wzrostem znaczenia ciężkozbrojnej jazdy.
Koszty związane z uzbrojeniem i stała gotowość do pełnienia służby wojskowej, udziału w wyprawach wojennych podejmowanych przez władcę, a także późniejsze osiągnięcia na polu bitwy wymagały ustabilizowanych dochodów.
U początków państwa polskiego drużyna Mieszka I według zapisów kronikarskich liczyła trzy tysiące zbrojnych, którzy pozostawali na utrzymaniu księcia, od którego otrzymywali żołd, środki na wyposażenie i stopniowo wiele innych świadczeń.
Koniec staropolskiego świata określa Kacperski za Władysławem Łoziński na końcówkę wieku XVIII. Szczególna polska historia z jej uwarunkowaniami geopolitycznymi i gospodarczymi sprawiła, że ethos szlachecki w jego najbardziej nobilitującej formie przeniknął do następnych pokoleń i zupełnie nowych grup społecznych a elementy kultury szlacheckiej kultywowane są do dziś i mają wciąż istotny wpływ na świadomość narodową.
W głównych grodach mieszkali też tzw. tarczownicy, ale to rycerstwo otrzymywało w dzierżawę włości w zamian za zwiększone obowiązki wojskowe, bądź ze względu na pokrewieństwo lub powinowactwo z księciem. Ta grupa, początkowo nieliczna, wypracowywała własne kontakty, obyczaje, zasady wzajemnych relacji i do XII wieku zamykała się społecznie, zawierając związki małżeńskie i towarzyskie wewnątrz własnej grupy.
Kacperski syntetycznie opisuje powstawanie wspólnych zawołań, chorągwi, zasad solidarności rodowej, w końcu herbów. Rozwijały się majątki, początkowo na poziomie kilku wsi, część na prawie dziedziczenia, jednej lub dwóch wsi, na prawie nadania. Przełomem w wyodrębnieniu się stanu szlacheckiego był wiek XV. Autor omawia kolejno wyodrębniające się herby szlacheckie.
Publikacja opatrzona jest także ikonografią. Opisuje również formy wyniesienia do stanu rycerskiego, od najstarszej czyli pasowania na rycerza po późniejsze nobilitacje. Poddaje jednak w wątpliwość precyzję wczesnych genealogii rodów ze względu na używanie wspólnych herbów , rozszczepienia rodów i niekiedy przypadkowość zadzierzgniętych więzów, które mogły prowadzić do uznania wspólnoty rodowej. Z czasem jednak gdy społeczeństwo stanowe zaczęło się stabilizować herb stawał się ważną oznaką przynależności do stanu z racji urodzenia, choć bywały wyjątki tzw. „przypuszczenia do herbu”.
Faktycznie najlepszy status uzyskuje szlachta w XVI wieku z racji przywilejów i znaczenia w życiu zbiorowym. Najistotniejsza jednak okazywała się zawsze zasada dziedziczenia rodowego, starość rodu, dopiero potem jego materialny dorobek, choć często te atrybuty szły w parze.
Opis przywilejów narastających od czasu wyodrębnienia się stanu, wskazuje na umacnianie pozycji szlachty, ale też zamykanie się wewnątrz dziedziczonych herbów, praw, tytułów, bez konieczności wypełniania rycerskich obowiązków, a często z ich zamianą na mniej uciążliwe. Barwność życia, równość wpływów przez urodzenie, coraz większa przepaść pomiędzy uzyskanym przywilejem a realną zasługą, w gruncie rzeczy Kacperski pokazuje, jak dobra passa dla Rzeczypospolitej, rozrost terytorialny i rozkwit szlacheckiego obywatelstwa poprowadził do uśpienia zobowiązania właściwego stanowi sprowadzając je częściej do symbolicznego gestu, aniżeli do systematycznego wysiłku, który zawsze pociąga za sobą lawinę wyrzeczeń.
Autor przeprowadza swą opowieść przez okres rozbiorów i coraz cięższy, choć w różnych zaborach inaczej postępujący, rozpad dóbr, wartości, które onegdaj stan ten wyniosły, aż do całkowitego rozproszenia się w nowej rzeczywistości lub w wielu przypadkach przedzierzgnięciu się w obszar nowej grupy społecznej – zwłaszcza inteligencji. Ten trudny czas rozbiorów, narodowych powstań i zrywów niepodległościowych przypomniał jednak na chwilę odwieczne zobowiązania wobec ojczyzny, ale nie były one tożsame ze zobowiązaniem wobec władcy.
To przemieszanie rozmaitych wpływów i krzyżujących się wartości nie sprzyjało już wspólnym szlacheckim dążeniom i odpowiedzialności za państwo, które na nowo stawało się dążeniem i mitem. Nie było też wystarczających więzi z innymi stanami i grupami społecznymi. Autor szeroko rozważa m.in. problem chłopski.
Koniec staropolskiego świata określa Kacperski za Władysławem Łoziński na końcówkę wieku XVIII. Szczególna polska historia z jej uwarunkowaniami geopolitycznymi i gospodarczymi sprawiła, że ethos szlachecki w jego najbardziej nobilitującej formie przeniknął do następnych pokoleń i zupełnie nowych grup społecznych a elementy kultury szlacheckiej kultywowane są do dziś i mają wciąż istotny wpływ na świadomość narodową.
Książka Andrzeja Kacperskiego towarzyszyła interesującej wystawie Rzecz o szlachcie polskiej Muzeum w Gliwicach.
Andrzej Kacperski "Noblesse oblige", Gliwice 2015
Małgorzata Bartyzel