Historia życia młodej Dunki Anny Louise Mogensen i jej polskiego męża, porucznika Lucjana Masłochy, ich wielkiego uczucia i walki z nazistowskimi Niemcami opisana została w książce Marii Małaśnickiej-Miedzianogóry „Róże dla Lone”. To historia dwojga ludzi, który nie wahali się poświęcić życia w imię wyznawanych przez siebie wartości.
Anna Louise Mogensen, nazywana przez rodzinę i przyjaciół „Lone” urodziła się w 1921 roku w Kluczach pod Olkuszem, gdzie jej ojciec pracował w miejscowej cementowni. Wyrastała w bardzo multikulturowym środowisku – tłumaczyła autorka książki podczas promocji książki w „Przystanku Historia” w Warszawie. "Właściciel cementowni Klucze był Niemcem, dyrektor – Finem, naczelny inżynier – Knud P. Mogensen, ojciec Lone - Duńczykiem, zaś pracownicy, z których dziećmi mała Lone bawiła się codziennie – Polakami”. Wychowana w szacunku i miłości do Polski uznała ją niemal za przybraną ojczyznę i po powrocie rodziny do Danii w 1936 roku wielokrotnie odwiedzała Warszawę, odwiedzając brata, Jørgena, duńskiego dyplomatę. „Warszawa jest tak piękna, że Kopenhaga może się pakować” – pisała w litach do matki.
Po wybuchu II wojny światowej i zajęciu Danii przez nazistowskie Niemcy, Lone związała się z duńskimi organizacjami konspiracyjnymi. Przewoziła materiały konspiracyjne do Szwecji, uczestniczyła także w operacji przerzutu przez duńsko-szwedzką granicę zagrożonej deportacją do obozów koncentracyjnych ludności żydowskiej. „Nie jestem bohaterką filmową. Boję się, ale będę walczyć, bo chcę móc patrzeć ludziom prosto w twarz” – pisała Anna Louise Mogensen.
Steen Hommel: Historia Lone Mogensen i Lucjana Masłochy to nie tylko historia wielkiej miłości, ale także historia dwojga ludzi, który nie wahali się poświęcić życia w imię wyznawanych przez siebie wartości. Lone i Lucjan pozwalają nam pamiętać i pielęgnować wolność, którą w Polsce i Danii możemy się cieszyć także dzięki ich walce.
W czasie pracy dla konspiracyjnej organizacji Holger Danske, Lone Mogensen poznała porucznika Lucjana Masłochę, członka funkcjonującej w Danii polskiej siatki wywiadowczej „Felicja”. Perfekcyjna znajomość języka polskiego pozwoliła Lone włączyć się w działania także polskiej organizacji konspiracyjnej. Dunkę i Polaka połączył nie tylko wspólna walka przeciw niemieckiemu najeźdźcy – 31 grudnia 1944 roku oboje wzięli ślub. Ich małżeństwo trwało jednak zaledwie trzy dni – 3 stycznia 1945 roku zostali aresztowani i zamordowani przez Gestapo.
W uznaniu konspiracyjnych zasług obojga małżonków po zakończeniu wojny ich prochy złożono na wojskowym cmentarzu Mindelunden pod Kopenhagą: Anna Louise Mogensen-Masłocha jest jedyną kobietą pochowaną w tej nekropolii, a Lucjan Masłocha – jedynym spoczywającym tam cudzoziemcem.
„Impuls do napisania książki był nieco metafizyczny. Po przeprowadzce do Danii zaczęłam pracować w piśmie +Informator Polski+, którego redaktor poprosił mnie o przeprowadzenie wywiadu z pewnym starszym panem, weteranem ruchu oporu. Starannie przygotowałam się do wywiadu, sporządziłam szczegółowy kwestionariusz pytań, ale cóż z tego, skoro ów pan ciągle zbaczał z tematu, by mówić o polskiej siatce wywiadowczej +Felicja+, o Lone i jej mężu Lucjanie” – opowiadała autorka, Maria Małaśnicka-MIedzianogóra.
"W pewnym momencie poczułam się wręcz oszołomiona – oto przeprowadziłam się do Danii, tęsknię głęboko za ojczyzną i nagle poznaję fascynującą historię dziewczyny żyjącej na styku dwóch kultur, dziewczyny, związanej ze Polską i Danią w życiu codziennym i w konspiracyjnej walce z faszyzmem. Sześć następnych lat poświęciłam pracy nad książką, którą dziś wydaje Instytut Pamięci Narodowej” - powiedziała podczas promocji.
„Trzeba pamiętać, że brat Lone Mogensen, Jørgen, był dyplomatą pełniącym misją w Polsce, był ostatnim przedstawicielem korpusu dyplomatycznego, który opuścił Warszawę jesieni 1939 roku, a powróciwszy do Polski po kilku miesiącach podjął współpracę z pomorską organizacją konspiracyjną +Gryf Pomorski+, co skończyło się dla niego uwięzieniem w obozie koncentracyjnym Flossenburg. Historia Lone Mogensen i Lucjana Masłochy to nie tylko historia wielkiej miłości, ale także historia dwojga ludzi, który nie wahali się poświęcić życia w imię wyznawanych przez siebie wartości. Lone i Lucjan pozwalają nam pamiętać i pielęgnować wolność, którą w Polsce i Danii możemy się cieszyć także dzięki ich walce” - mówił ambasador Danii Steen Hommel.
W swojej pracy Maria Małaśnicka-Miedzianogóra nie ograniczyła się do opisu działalności Lone Mogensen i Lucjana Masłochy. Starała się także odpowiedzieć na pytanie, na ile życie rozpięte między dwoma kulturami: polską i nordycką, miało wpływ na wybór drogi życiowej młodej Dunki. Korzystając z materiałów zgromadzonych w duńskich archiwach państwowych i dokumentów będących w posiadaniu Instytutu im. gen. Sikorskiego w Londynie, odwiedzając miejsca, w których Anna Louise Mogensen mieszkała i rozmawiając z ludźmi pamiętającymi jej duńską rodzinę, autorka wpisała życie Lone Mogensen w wielobarwną panoramę miejsc i czasów, w których przyszło jej dorastać i działać.
„Ich walka o wolność obu krajów zasługuje na nasz szacunek, podziw czy uznanie, ale przede wszystkim zasługuje na pamięć – powiedziała autorka. – Swoją książką chciałam także choć w części spłacić dług wobec społeczeństwa duńskiego, wobec duńskich rodzin, które w czasie wojny przyjmowały i dawały opiekę uchodźcom z okupowanej Polski. Próbowałam także odpowiedzieć na pytanie, w jaki sposób obie kultury, w których wychowana była Lone Mogensen przyczyniły się do jej wyborów moralnych w tak trudnych czasach, wymagających wielkich poświęceń”.
Patronat nad promocją książki objął portal historyczny dzieje.pl
Maria Małaśnicka-Miedzianogóra jest absolwentką polonistyki lubelskiego UMCS i doktorem nauk humanistycznych. Od 2002 roku mieszka i pracuje w Danii. Jest m.in. przewodniczącą Rady Nordyckiej Unii Oświaty Polonijnej i członkiem Rady Oświaty Polonijnej przy ministrze edukacji narodowej.
Andrzej Kałwa
akj/ ls/