Wykorzystanie osiągnięć nauki do konstrukcji tajnych broni oraz wojennych wynalazków opisuje Brian Johnson w książce „Sekrety drugiej wojny światowej. Wojna mózgów”. Autor omówił m.in. historię niemieckiej broni V1 i V2, zastosowanie radarów oraz słynnej Enigmy.
Jak przypomniał Johnson, użycie nowoczesnych technologii do celów militarnych zapowiadało przemówienie Adolfa Hitlera, wygłoszone 19 września 1939 r. w Gdańsku. Przywódca III Rzeszy mówił wówczas, że Niemcy są w posiadaniu tajemniczych broni, których nie zawaha się użyć w trwającej od niespełna trzech tygodni wojnie.
Niespodziewanie dla Niemców – pisze autor „Sekretów drugiej wojny światowej” - o planach fuehrera dowiedzieli się Brytyjczycy. 5 listopada 1939 r. pracownicy brytyjskiego konsulatu w Oslo znaleźli paczkę, a w niej m.in. maszynopis informujący o niemieckich tajnych broniach i możliwościach ich wykorzystania. „Raport z Oslo” – bo tak nazwano tajemniczy przeciek, pod którym podpisał się „życzliwy niemiecki naukowiec” - umożliwił władzom Wielkiej Brytanii przygotowanie się do odparcia planowanej przez Hitlera inwazji na Wyspy Brytyjskie.
Przez cały okres wojny niemieccy naukowcy pracowali nad konstrukcją nowej, zaawansowanej technologicznie „cudownej broni” (niem. Wunderwaffe). Co najmniej od września 1943 r. brytyjski rząd wiedział, że Niemcy dysponują rakietami V1, określanymi także mianem „broni odwetowej” lub „ryczącymi bombami”.
Jednym z przejawów rywalizacji niemiecko-brytyjskiej była tzw. wojna w eterze. Aby zdobyć panowanie w powietrzu Niemcy z powodzeniem używali metody ustalania punktów orientacyjnych na niebie, tzw. Knickebein – odczytywanych przez wyposażone w specjalne instalacje bombowce.
Brytyjczycy na różne sposoby starali się zapobiec niemieckiej dominacji w powietrzu. Skonstruowali specjalne urządzenia przechwytujące wrogie sygnały ziemia-powietrze; zagłuszali fale radiowe na częstotliwościach, z których korzystali Niemcy. Funkcjonowały także bardziej zaawansowane technologicznie nadajniki, zwane „Aspirynami”. „Były one znacznie bardziej wyszukane: nie emitowały szumów, lecz kreski alfabetu Morse’a, a ich sygnał był nie do odróżnienia od sygnału niemieckiego, ale bez jego charakterystyk kierunkowych” – opisuje „Aspiryny” Johnson.
Poważnym problemem dla niemieckich samolotów były brytyjskie radary, które namierzały potencjalne naloty już w chwili pojawienia się nieprzyjacielskich maszyn nad brytyjskim niebem. „(...) nawet wtedy, gdy przelatywaliśmy nad kanałem na niewielkiej wysokości, myśliwce RAF czekały na nas jak zawsze. Nie mieliśmy pojęcia o istnieniu czegoś takiego jak radar, nie wyobrażaliśmy sobie, że samolot może być obserwowany bezpośrednio na ekranie” – wspominał niemiecki pilot Werner Schoerer, cytowany przez Johnsona.
„Bitwa o Anglię, trwająca od sierpnia do września 1940 roku, udowodniła wartość sieci radarowej. Bez niej przechwałki Goeringa, że Luftwaffe zgniecie RAF w ciągu miesiąca, zostałyby spełnione” – pisze autor książki. Dodaje, że stosunek sił w bitwie zdecydowanie przedstawiał się na korzyść Niemców – dysponowali oni 3 tys. samolotów, z kolei Brytyjczycy – tylko 600.
Przez cały okres wojny niemieccy naukowcy pracowali nad konstrukcją nowej, zaawansowanej technologicznie „cudownej broni” (niem. Wunderwaffe). Co najmniej od września 1943 r. brytyjski rząd wiedział, że Niemcy dysponują rakietami V1, określanymi także mianem „broni odwetowej” lub „ryczącymi bombami”. Badania nad bronią dalekiego zasięgu Niemcy prowadzili w Tajnym Centrum Badawczym w Peenemuende nad Morzem Bałtyckim. „Widok V1 był niezapomniany: leciały bardzo szybko, niektóre z prędkością 400 mil na godzinę, a ich niewielkie rozmiary sprawiały, że zdawały się lecieć jeszcze szybciej niż w rzeczywistości. Wielu ludzi pamięta, w jaki niesamowity sposób się poruszały. Parły naprzód, nie zważając na działa i ogień samolotów ani na balony zaporowe; ich ślepe dążenie do celu samo w sobie było już przerażające” – pisze autor „Sekretów drugiej wojny światowej”.
Brytyjsko-niemiecka rywalizacja na technologie podczas II wojny światowej była widoczna nie tylko w powietrzu, ale także na lądzie i morzu. W książce „Sekrety drugiej wojny światowej. Wojna mózgów” omówiono zastosowanie różnych wynalazków wykorzystywanych do celów wojskowych przez obie strony konfliktu, m.in. echosond ASDIC, min magnetycznych oraz słynnej niemieckiej maszyny szyfrującej Enigma. W złamaniu jej kodu wielkie zasługi poczynili trzej Polacy - Marian Rejewski, Jerzy Różycki i Henryk Zygalski.
Publikacja „Sekrety drugiej wojny światowej. Wojna mózgów” ukazała się nakładem wydawnictwa „Zysk i s-ka”. (PAP)
wmk/ ls/