Stefan Korboński był prekursorem działań antydyfamacyjnych; broniąc dobrego imienia Polski rekompensował bierność władz PRL - ocenia wiceprezes IPN Mateusz Szpytma. Nowa publikacja IPN pt. „Stefan Korboński. Listy amerykańskie 1953–1983” już jest w księgarniach.
"Stefan Korboński jest postacią wielowymiarową. To nie tylko obrońca Lwowa w 1919 roku, uczestnik wojny polsko-bolszewickiej i powstaniec śląski. To nie tylko wysokiego szczebla działacz przedwojennego ruchu ludowego oraz mikołajczykowskiego Polskiego Stronnictwa Ludowego. To nie tylko wybitny działacz Polskiego Państwa Podziemnego – w tym szef Kierownictwa Walki Cywilnej, a w 1945 roku pełniący obowiązki Delegata Rządu RP na Kraj. To również jeden z najbardziej znanych na świecie uciekinierów z opanowanej przez komunistów Polski, który był aktywnym uczestnikiem polskiej i międzynarodowej emigracji politycznej" - podkreślił dla Polskiej Agencji Prasowej wiceprezes IPN dr Mateusz Szpytma, przypominając, że Stefan Korboński kilkakrotnie stał na czele Zgromadzenia Europejskich Narodów Ujarzmionych ACEN.
Instytut Pamięci Narodowej - zwrócił uwagę wiceprezes IPN - już od lat przypomina o Korbońskim w wielu poświęconych mu publikacjach. M.in. ukazał się album "Stefan Korboński 1901–1989" pod redakcją Małgorzaty Ptasińskiej-Wójcik z przedsłowiem b. prezesa IPN Janusza Kurtyki, który zwrócił uwagę, że bohater publikacji walcząc w USA na rzecz niepodległej Polski był jednocześnie orędownikiem sojuszu narodów podporządkowanych przez Sowietów. Ponadto ukazały się inne prace, w tym książka Piotra Stanka "Stefan Korboński (1901-1989). Działalność polityczna i społeczna" oraz przygotowane we współpracy z Fundacją im. Stefana Korbońskiego nowe i z bogatym aparatem źródłowym wydania jego książek: "W imieniu Rzeczypospolitej" oraz "W imieniu Kremla". Instytut zachęca także do zapoznania się z portalem internetowym poświęconym Stefanowi Korbońskiemu pod adresem www.korbonski.ipn.gov.pl.
Najnowsza książka IPN zatytułowana "Stefan Korboński. Listy amerykańskie 1953–1983", na temat której w środę w stołecznym "Przystanku Historia" odbędzie się dyskusja z udziałem dr. Szpytmy, prof. Wojciecha Roszkowskiego, a także autorów opracowania Romana W. Rybickiego i Bartosza Nowożyckiego, zawiera jego listy pisane do prasy w Stanach Zjednoczonych. Opublikowano je w języku angielskim, w którym pisał Korboński z tłumaczeniem na język polski.
"To najmniej znana jego aktywność. Pokazuje ona, że w latach powojennych brał on bardzo aktywny udział w debacie publicznej. Z jednej strony skupiał się na informowaniu świata o sytuacji w PRL, o społeczeństwie poddanym władzy komunistycznej dyktatury, a także ostrzegał przed pojawiającymi się po 1956 roku złudzeniami dotyczącymi komunistycznego bloku wschodniego i możliwości jego +pokojowego współistnienia+ ze światem zachodu, a z drugiej strony bronił dobrego imienia Polski i Polaków, których stosunek do Żydów podczas okupacji niemieckiej był przedstawiany w nieprawdziwy lub niepełny sposób" - podkreślił Szpytma.
Stefan Korboński - jak przypomniał historyk - protestował m.in. wobec użycia w 1965 roku określenia "polskie komory gazowe" przez magazyn "The Life"; w 1977 r. wyjaśniał w "The Jewish Week-Examiner", że zarzut o tym iż "naród polski współpracował z nazistami w ludobójstwie narodu żydowskiego" jest fałszywy, a także informował o działaniach Polskiego Państwa Podziemnego oraz wielu indywidualnych osób - odznaczonych później przez Instytut Yad Vashem w Jerozolimie medalami Sprawiedliwych wśród Narodów Świata, które ratowały Żydów poddanych niemieckiej eksterminacji.
"Można powiedzieć, że Korboński był prekursorem antydyfamacyjnych działań, które obecnie realizują polskie władze rządowe i państwowe, w tym IPN, placówki dyplomatyczne i fundacje. Swoją aktywnością rekompensował bierność władz PRL i peerelowskiej dyplomacji, których nieliczne działania w tym kierunku był zresztą postrzegane jako niewiarygodne. Warto pamiętać, że Korbońskiemu nie odmawiano łam w +New York Times+ czy +Washington Post+; pamiętano bowiem, że w czasie okupacji to on wraz z żoną Zofią kierował radiostacją Świt, która nadawała do Londynu jedne z pierwszych meldunków o niemieckich masowych zbrodniach na Żydach oraz o powstaniu w getcie warszawskim w 1943 roku; pamiętano też, że i Korboński był uhonorowany przez Yad Vashem" - zaznaczył wiceszef IPN.
"Można go zatem nazwać orędownikiem prawdy o Holokauście i relacjach polsko-żydowskich podczas wojny. Korboński mógłby być znakomitym patronem nowoczesnych działań w tym zakresie" - podsumował Szpytma.
Książka "Stefan Korboński. Listy amerykańskie 1953–1983" - jak zwraca uwagę IPN - prezentuje oficjalne listy publikowane przez Stefana Korbońskiego w dziennikach amerykańskich. "To zarówno listy do redakcji gazet, które często słabo orientując się w sprawach Europy Środkowej i Wschodniej, popełniały rażące błędy, jak i oświadczenia Zgromadzenia Europejskich Narodów Ujarzmionych, np. w sprawie obozów pracy przymusowej w krajach bloku sowieckiego, czy rocznicowe wspomnienie z okazji dziesięciolecia powstania warszawskiego w formie listu do redakcji +New York Timesa+" - podał Instytut.
Stefan Korboński (1901-1989) przed II wojną światową był politykiem ruchu ludowego - członkiem PSL Wyzwolenie, a potem Stronnictwa Ludowego. Podczas okupacji niemieckiej sprawował funkcję kierownika Walki Cywilnej ZWZ-AK, a potem szefa Oporu Społecznego w Kierownictwie Walki Podziemnej.
Po wybuchu powstania warszawskiego w sierpniu 1944 r. został dyrektorem Departamentu Spraw Wewnętrznych w Delegaturze Rządu na Kraj. Po aresztowaniu przez NKWD Jana Stanisława Jankowskiego w marcu 1945 r. objął funkcję Delegata Rządu na Kraj. Aresztowany następnie przez NKWD, w czerwcu tego samego roku, po powrocie do Polski Stanisława Mikołajczyka, został zwolniony z więzienia.
W związku z nasilającymi się represjami ze strony władz i organów bezpieczeństwa, Korboński w 1947 r. zdecydował się wraz z żoną Zofią opuścić kraj. W listopadzie tego roku potajemnie opuścili Polskę. Jeszcze w tym samym miesiącu przez Szwecję i Wielką Brytanię przybyli do Stanów Zjednoczonych, gdzie spędzili pozostałą część swego życia. Pośmiertnie, w 1995 r., prezydent Lech Wałęsa odznaczył Stefana Korbońskiego Orderem Orła Białego.
Norbert Nowotnik (PAP)
nno/ itm/