„W Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej pozycja twórcy zmieniała się w zależności od kursu przyjmowanego przez władze, lecz pryncypia pozostawały nienaruszone” – czytamy.
Miejsce polityki kulturalnej, zgodnie z leninowską zasadą, było wysokie, ponieważ stanowiła ona część składową rewolucji politycznej, a zarazem warunek jej istnienia. „Kultura była czynnikiem przyspieszającym i kształtującym proces przeobrażeń społecznych i ekonomicznych. Na jej polu rozgrywała się walka różnych systemów wartości, koncepcji społeczno-filozoficznych i stylów bycia” – wskazują redaktorzy publikacji. Kultura była w PRL stale poddawana ideologizacji – pełniła funkcję użytkową wobec władzy oraz miała jej pomagać. Została oparta na czterech filarach – ideologicznym, socjalistycznym, narodowym oraz dekomercjalnym. „Twórcy w rękach establishmentu byli narzędziem do stworzenia nowego socjalistycznego człowieka, otwartego i wrażliwego na doznania estetyczne, a przy tym do kształtowania wzorców wychowawczych w społeczeństwie” – czytamy.
Maciej Urbanowski, wokół tez Józefa Mackiewicza, zastanawia się, czyli literatura PRL była literaturą polską. Chociaż Mackiewicz nie był historykiem literatury, to jego uwagi na temat literatury PRL wydają się warte analizy. Pisarz nie używał terminu +literatura resortowa+ i nie interesowali go tacy pisarze jak Marian Reniak, Jan Babczenko, Jerzy Grzymkowski czy Zbigniew Nienacki. „+Literatura PRL+ wydaje się pojęciem nadrzędnym wobec +literatury resortowej+ nie tylko ze względu na kwestie terminologiczne, lecz także metodologiczne i aksjologiczne. Pytanie, co się przez nią rozumie, jest jednym z zasadniczych dla badacza literatury polskiej minionego stulecia” – wskazuje Urbanowski. W swoim artykule autor rozważa również kwestię relacji między dziełami powstałymi w PRL a tymi, które były pisane na emigracji przez „ludzi wolnych”. Mackiewicz pod tym względem był bezkompromisowy – najczęściej twierdził, że literatura PRL nie była polska, a w niektórych przypadkach nie była w ogóle literaturą. Decydował o tym brak wolności twórczej, który był dla Mackiewicza kluczowy. Maciej Urbanowski udowodnił również, że w przekonaniu Mackiewicza nie można stwierdzić, co w pracach powstałych w PRL jest propagandą, literaturą, aż wreszcie twórczością opozycyjną.
Rafał Łatka przedstawił Mariana Strużyńskiego vel Reniaka. „Postać Mariana Strużyńskiego, który w późniejszym czasie posługiwał się również nazwiskiem Reniak, można z wielu względów traktować jako wzór resortowego literata. Brał udział bezpośrednio w zwalczaniu podziemia niepodległościowego, a po latach wydarzenia, w których uczestniczył, opisywał w swoich powieściach. W przeciwieństwie jednak do postaci takich jak Stanisław Wałach początkowo był żołnierzem podziemia niepodległościowego, a dopiero po II wojnie światowej przeszedł na stronę komunistów” – czytamy.
„Zbigniew Nowicki, znany przede wszystkim pod pseudonimem Zbigniew Nienacki, sławę zyskał szczególnie jako autor książek dla dzieci i młodzieży o Panu Samochodziku. Tworzył jednak także publikacje z myślą o dorosłych czytelnikach. Niektóre z nich, szczególnie wydane w latach osiemdziesiątych XX w. +Raz w roku w Skiroławkach+ oraz +Wielki las+, wzbudziły wiele kontrowersji natury obyczajowej – napisał w swoim artykule Sławomir Formella. W swoim artykule skupił się natomiast na powieści „Worek Judaszów”, będący paszkwilem na członków podziemia niepodległościowego i napisany na podstawie akt wytworzonych przez aparat bezpieczeństwa
Stanisław Bereś z kolei omówił „Rok w trumnie” Romana Bratnego. „Istnieją utwory otoczone tak złą reputacją, że przekreślają wszystko, co napisali ich autorzy w ciągu całego pracowitego życia. W wypadku +Roku w trumnie+ Romana Bratnego, bestselleru stanu wojennego, jest ona tak fatalna, że z 84 utworów prozatorskich i 9 teatralnych (…) autora, kreowanego po wydaniu trzytomowego legendarnego dzieła +Kolumbowie rocznik 20+ (1957) na klasyka, sumienie narodu i wyraziciela etosu swojego poległego na barykadach pokolenia, uczyniła twórcę praktycznie zapomnianego (…)” – wskazuje Bereś. Powieść +Rok w trumnie” została oparta na historii Jerzego Nasierowskiego – skandalisty, aktora, poety i kryminalisty. W krzywym zwierciadle i z nieskrywaną niechęcią Bratny ukazał ludzi związanych z „Solidarnością”. Powieść, która ociekała erotyką i wulgaryzmami, stała się dla władz orężem wymierzonym w opór społeczny, który podjęli Polacy.
W książce znalazły się także artykuły poświęcone resortowym historykom. Cecylia Kuta omówiła karierę Władysława Góry, który był jednym z głównych specjalistów od zakłamywania najnowszych dziejów Polski. Z kolei Tadeusz Paweł Rutkowski przedstawił Tadeusza Walichowskiego. Był on znaczącą postacią w organach bezpieczeństwa PRL (wieloletni oficer UB i SB) oraz uczestnikiem i jednym z animatorów antysemickiej nagonki w latach 1967-1969. Jednocześnie był naukowcem, publicystą i dyrektorem Naczelnej Dyrekcji Archiwów Państwowych.
W tomie znalazły się również artykuły autorstwa: Stefana Pastuszewskiego, Zbigniewa Bereszyńskiego, Piotra Kardeli, Daniela Czerwińskiego, Przemysława Benkena, Michała Mieszka Podolaka, Piotra Franaszka, Moniki Komanieckiej-Łyp, Łukasza Jastrzębia oraz Marcina Tunaka.
Książka „Twórczość na zamówienie” pod redakcją Sebastiana Ligarskiego i Rafała Łatki ukazała się nakładem Instytutu Pamięci Narodowej, w serii wydawniczej „Dziennikarze – Twórcy – Naukowcy”.
Anna Kruszyńska (PAP)
akr/