Wanda Pełczyńska – jak podkreślił Piotr Biliński – to jedna z najciekawszych postaci kobiecych w polskim życiu politycznym i intelektualnym pierwszej połowy XX wieku. „Jej życiorys świadczy niezbicie o znaczącej roli kobiet w odzyskiwaniu przez Polskę niepodległości oraz walce o utrzymanie niezawisłości bytu narodowego” – czytamy.
Wanda Pełczyńska z domu Filipowska (1894-1976) była działaczką niepodległościową, dziennikarką, posłanką na Sejm II RP oraz sufrażystką. Należała do inteligenckiego „pokolenia niepokornych”, a jej życie przypadało na trzy różne okresy w dziejach Polski.
W młodości Pełczyńska była związana z ruchem niepodległościowym Józefa Piłsudskiego. Jej działalność w latach pierwszej wolny światowej, jak zaznaczył autor książki, była dowodem jej niezwykłej odwagi i charyzmy, a także wielkiego oddania dla Józefa Piłsudskiego, z którego ideą niepodległego państwa była związana do końca życia.
W okresie II Rzeczpospolitej prowadziła różnorodną działalność społeczną i polityczną. Została posłanką na Sejm IV kadencji (1935-1938) z listy BBWR-u. Była także dziennikarką i nauczycielką. „Autorytet marszałka uważała za bezdyskusyjny, a zarazem była przekonana, że tacy ludzie jak Walery Sławek dopilnują tego, aby dokonała się sanacja moralna społeczeństwa. Dlatego zdecydowała się startować w wyborach do Sejmu z listy BBWR-u. Jednak na skutek autorytarnych zapędów marszałka Edwarda Rydza-Śmigłego zdystansowała się od obozu władzy, odważnie krytykując z sejmowej mównicy niedemokratyczne pociągnięcia rządu” – czytamy.
W czasie II wojny światowej Wanda Pełczyńska zaangażowała się w działalność Polskiego Państwa Podziemnego. W wyniku dekonspiracji była więziona przez NKWD w wileńskich Łukiszkach; po uwolnieniu przebywała w Warszawie, dalej działając w konspiracji. Wzięła udział w Powstaniu Warszawskim, w którym zginął jej jedyny syn Krzysztof.
Po zakończeniu wojny wyemigrowała do Londynu. Na emigracji powróciła do działalności publicystycznej i społecznej. W swoich tekstach komentowała bieżące zagadnienia polityczne oraz poruszała dzieje niemieckiej i sowieckiej okupacji Polski; broniła również dobrego imienia rodaków oskarżanych w zachodnich mediach o antysemityzm i udział w Holokauście. Razem z mężem współtworzyła Studium Polski Podziemnej, zajmujące się archiwizowaniem i badaniem akt dotyczących Armii Krajowej oraz przywódców Polskiego Państwa Podziemnego.
„Należała do pokolenia ludzi niezłomnych. Jej silny charakter ukształtował się już w latach młodości, wypełnionej ideowym zaangażowaniem i walką o niepodległość. W kwestiach dla niej istotnych z wielką odwagą i konsekwencją potrafiła bronić swoich przekonań, bez względu na grożące niebezpieczeństwo. Wpojonym w młodości zasadom pozostała wierna przez całe życie. Zaangażowana ideologicznie w obozie piłsudczykowskim, chciała służyć niepodległej ojczyźnie” – podkreślił Piotr Biliński.
Autor książki zaznaczył również, że w historiografii postać Wandy Pełczyńskiej została jednak zdominowana przez postać męża – szefa sztabu Komendy Głównej Armii Krajowej gen. Tadeusza Pełczyńskiego. „Ich wzajemne relacje były oparte na partnerstwie, wspólnych przekonaniach i głębokim uczuciu, co czyniło z nich bardzo szczęśliwą i dobraną parę. Pełczyński był zawsze lojalny względem żony i nigdy nie deprecjonował jej politycznych dążeń, w czasach kiedy obecność kobiet w Sejmie nie była czymś oczywistym. Oboje wzajemnie się wspomagali w realizacji własnych celów i dzielili się wszystkimi problemami” – czytamy.
W oczach pamiętnikarzy Wanda Pełczyńska, podobnie jak Aleksandra Piłsudska, jawi się jako postać wybitna, piękna i szlachetna, o nieprzeciętnej osobowości, jednak – jak podkreślił autor – w czasach PRL-u została całkowicie przemilczana” – podkreślił autor książki. „Teraz zasługuje na przypomnienie, a może nawet umieszczenie w narodowym panteonie” – ocenił.
Książkę „W walce o niepodległość Polski i prawa kobiet. Biografia Wandy Pełczyńskiej” wydał Instytut Pileckiego.
Anna Kruszyńska (PAP)