Ukazanie historii Armii Krajowej kompleksowo – od powstania pierwszych konspiracyjnych organizacji po rozwiązanie największej podziemnej armii w okupowanej Europie – takie zadanie postawili sobie autorzy „Wielkiej Księgi Armii Krajowej”, którą w niedzielę zaprezentowano w Krakowie.
Książka składa się z 14 rozdziałów napisanych przez 12 autorów: historyków, dziennikarzy i pasjonatów historii II wojny światowej. Opisują oni m.in. początki Polskiego Państwa Podziemnego, kluczowe postaci AK, życie w konspiracji, słynne akcje – jak zamach na Franza Kutscherę czy przejęcie transportu pieniędzy podczas akcji „Góral” oraz rolę kobiet w AK, działalność propagandy i wywiadu, nietypowe metody walki z okupantem.
Prolog do książki stanowi opis wciąż mało znanego Powstania Czortkowskiego ze stycznia 1940 r., gdy grupa ponad stu konspiratorów zaatakowała garnizon sowiecki w małej miejscowości nieopodal Zaleszczyków.
„W czasach komunistycznych o tym powstaniu nie można było mówić, także w czasach już demokratycznych bardzo trudno było uzupełnić wiedzę o tym zrywie. Starałem się jak mogłem walczyć, by o tym nie zapomniano, zorganizowałem wystawę, udało mi się także dotrzeć do żyjących uczestników” – mówił podczas prezentacji książki autor prologu publicysta i pisarz Stanisław Maria Jankowski. „Nie wiem, kiedy to powstanie wejdzie do podręczników. Są głosy by o nim nie przypominać, bo było nieudane, ale może jednak będzie można oddać cześć ludziom, którzy zapłacili życiem za marzenia o Polsce w Czortkowie” - dodał.
„Nie ma w Polsce jednej osoby, która kompleksowo znałaby Armię Krajową, dlatego do współpracy zaprosiliśmy 12 autorów. Każdy z nich wniósł swój wkład i inną perspektywę patrzenia na ten temat. Mamy autorów bardzo młodych, zaczynających dopiero karierę naukową i już doświadczonych. Każdy tekst jest przeplatany tekstami źródłowymi” - mówiła PAP redagująca książkę Ewelina Olaszek.
W rozdziale poświęconym początkom Polskiego Państwa Podziemnego Anna Gabryś przywołuje słowa z raportu niemieckiego oficera Reinharda Gehlena przygotowanego u schyłku wojny najprawdopodobniej dla Heinricha Himmlera. „Dla polskiego ruchu oporu charakterystyczne są dwa zjawiska: konspiracja i powstanie (…). Dzięki konspiracji można żyć własnym życiem poza jawną rzeczywistością, która określa +okupant+. Konspiracja obejmuje wszystkie dziedziny życia państwowego i narodowego, od nielegalnego aparatu państwowego do niepozornej podziemnej akcji opiekuńczej włącznie” – pisał Gehlen.
Jak podkreśliła autorka być może to bardzo przewrotny początek opowieści o Polskim Państwie Podziemnym, ale pokazuje on, że w ocenie Niemców utworzenie takiej konspiracji w obliczu przegranej wojny jest niemożliwe. „Niemcy nie mieli konspiracji we krwi, tak jak Polacy. (…) Gehlen pisał w raporcie o polskiej konspiracji z olbrzymim szacunkiem ” – mówiła Gabryś.
„Zanim doszło do powstania Armii Krajowej, istniała niezliczona liczba organizacji konspiracyjnych mniejszych i większych, o różnym zasięgu. (…) Praca nad tym rozdziałem była bardzo trudna, kogo uhonorować, a kogo pominąć i dlaczego?. To był mój dylemat” – przyznała Gabryś.
Sebastian Pawlina opisał życie codzienne konspiratorów w mieście i w partyzantce. „Ten temat pozostaje zazwyczaj na marginesie opracowań poświęconych Armii Krajowej. Sami żołnierze rzadko zresztą piszą o tym w swoich wspomnieniach, trzeba czytać między wierszami, by dowiedzieć się jak wyglądało to życie codzienne” – mówił PAP Pawlina. „To, co było fascynujące dla mnie, że życie konspiracyjne przeplatało się z szarą codziennością: sprawami rodzinnymi i kwestiami zarobkowymi, ale życie w podziemiu stawało się dla tych ludzi pierwszym planem, tam czuli, że żyją na zasadach, które sami ustali, a nie które narzucił im okupant” – mówił PAP Pawlina.
Kacper Śledziński pisze o wywiadzie AK. „Brytyjczycy koncentrowali działalność wywiadu na III Rzeszy. Tymczasem Armia Krajowa potrafiła zorganizować swoje siatki wywiadowcze zarówno na okupowanych ziemiach polskich, jak i w Rzeszy. Wywiad polski – nie tylko AK – działał także w Europie Zachodniej, Afryce i innych krajach – to była jego siła” – powiedział PAP Śledziński. „Jednym z największych sukcesów wywiadu AK było umieszczenie agentów w strzeżonym Wojskowym Ośrodku Badawczym w Peenemunde na wyspie Uznam i przekazanie aliantom informacji o pracach nad bronią rakietową” – przypomniał.
Prezentacja książka nieprzypadkowo odbyła się w Muzeum Armii Krajowej w Krakowie. Placówka ta współpracowała z wydawcą. Z jej zbiorów pochodzi znaczna część zamieszczonych w publikacji zdjęć. Materiały ilustracyjne udostępniły także m.in. Instytut Polski i Muzeum im. gen. Sikorskiego w Londynie, Muzeum Powstania Warszawskiego, Muzeum Wojska Polskiego, Studium Polski Podziemnej w Londynie.
Wydawca podkreśla, że „Wielka Księga Armii Krajowej” nie jest monografią naukową, ale książką w kompleksowy i jednocześnie przystępny sposób prezentującą historię AK.
„Nie ma w Polsce jednej osoby, która kompleksowo znałaby Armię Krajową, dlatego do współpracy zaprosiliśmy 12 autorów. Każdy z nich wniósł swój wkład i inną perspektywę patrzenia na ten temat. Mamy autorów bardzo młodych, zaczynających dopiero karierę naukową i już doświadczonych. Każdy tekst jest przeplatany tekstami źródłowymi” - mówiła PAP redagująca książkę Ewelina Olaszek. ”Ta książka jest próbą stworzenia historii Armii Krajowej w pigułce.(…) Bardzo ważne było dla mnie półalbumowa forma, to, że możemy nie tylko przeczytać o tych ludziach, ale także zobaczyć ich na zdjęciach, mieć ich przed oczami” - dodała Olaszek.
Częścią książki jest kalendarium Polskiego Państwa Podziemnego.
W najbliższą środę książka będzie prezentowana w Muzeum Powstania Warszawskiego.
„Wielka Księga AK” ukazała się nakładem Wydawnictwa Znak pod marką Znak Horyzont. (PAP)
wos/