Publikacja została poświęcona przełomowemu i jednemu z najbardziej dramatycznych dla miasta i jego mieszkańców momencie Wielkiej Wojny. Z dzienników i wspomnień wyłaniają się niepokój, tłumy uchodźców, gorączkowa ewakuacja carskich urzędów, niepewność jutra, naloty bombowe, a także obawa przed nadchodzącymi Niemcami i pierwsze rozporządzenia władz kajzerowskich.
Na początku XX w. wielojęzyczne i wielokulturowe Wilno było stolicą guberni, jednym z piętnastu dużych miast Imperium Rosyjskiego. W 1914 r. liczyło nieco ponad 200 tys. mieszkańców, spośród których większość stanowili Polacy i Żydzi.
28 lipca 1914 r. rozpoczęła się I wojna światowa, zwana wówczas Wielką Wojną. „Konflikt, który się rozpalił na dalekich od Wilna niespokojnych Bałkanach, jak błyskawicznie szerzący się pożar przerzucił się i tu” – czytamy w przedmowie. Pierwsze działania wojenne wojsk rosyjskich i niemieckich na terytorium Litwy miały miejsce jeszcze na początku sierpnia 1914 r.
Prawdziwy przełom w północnym sektorze Frontu Wschodniego nastąpił jednak wiosną 1915 r., z początkiem wycofywania się wojsk rosyjskich z Galicji, Polski i Litwy. „Historycy rosyjscy nierzadko nazywają je Wielkim Odwrotem. Nie mogąc się oprzeć naciskom doskonale wyregulowanej niemieckiej machiny wojennej, wojska rosyjskie oddawały jeden po drugim całe okręgi” - zaznaczono w książce.
Do maja Niemcy kontrolowali całą Żmudź, kilka miesięcy później zajęli Szawle i Poniewież, całe Zaniemnie. 18 sierpnia po zaciętych walkach skapitulował garnizon twierdzy kowieńskiej. Niebawem wojska kajzerowskie ruszyły na wschód i zbliżyły się do Wilna, otaczając je półkolem.
Tematem książki jest właśnie ten okres, kiedy wojska niemieckie podeszły pod Wilno i zajęły miasto oraz pierwsze miesiące okupacji. Obraz tego czasu budowany jest w oparciu o fragmenty dzienników i wspomnień ówczesnych wilnian, a w kilku miejscach uzupełnionych świadectwami wojskowych rosyjskich i niemieckich.
Polaków reprezentują Stanisław Aleksandrowicz (1895–1985) – pochodzący z Wileńszczyzny student Uniwersytetu Kijowskiego, który w 1915 r. mieszkał w majątku swego stryja w Pośpieszce, historyk, krajoznawca i dziennikarz Michał Brensztejn (1874–1938), urzędnik Banku Ziemskiego w Wilnie Tadeusz Hryniewicz, a także działacz społeczny, poeta i publicysta, poseł guberni wileńskiej w rosyjskiej Dumie Państwowej Czesław Jankowski (1857–1929), Wacław Wincenty Łubieński (1862–?) – hrabia, przedstawiciel arystokracji wileńskiej, który - podobnie jak Czesław Jankowski - był naocznym świadkiem wizyty cesarza niemieckiego Wilhelma II w Wilnie w grudniu 1915 r. Czytelnik będzie mógł się także zapoznać z obserwacjami polsko-litewskiego prawnika i polityka, profesora prawa i autora „Dzienników” Michała Römera (1880–1945).
W książce zacytowani zostali również autorzy litewscy: prawnik i dziennikarz Peliksas Bugailiškis (1883–1965) – w pierwszych latach Wielkiej Wojny pracował w gazecie „Vilniaus Žinios”, oglądał życie miasta z bliska, oraz Petras Klimas (1891–1969) – prawnik, przyszły sygnatariusz Aktu Niepodległości Litwy. W 1915 r. Klimas przyjechał do Wilna, w czasie wycofywania się wojsk rosyjskich zapisał się do powołanej przez wilnian milicji, obserwował wkroczenie wojsk niemieckich do miasta. W 1916 r. został aresztowany i spędził kilka miesięcy w więzieniu za „działalność antyniemiecką”.
Jak dowiadujemy się z książki, „ten czas to niezwykle dramatyczny okres w dziejach Wilna, choć samo miasto, dzięki temu, że Rosjanie, pojmując bezsens obrony, w porę się wycofali, prawie nie ucierpiało”.
W publikacji wykorzystano również fragmenty wspomnień pułkownika armii carskiej Aleksandra Swieczina (1878–1938), którego jednostka walczyła pod Wilnem. Uzupełniają je ponadto relacja podoficera rosyjskiego Sztukaturowa oraz uwagi zastępcy naczelnika wydziału sanitarnego rosyjskiej 10 Armii Wasilija Krawkowa (1859–1920). Co prawda w owych dniach Krawkowa w Wilnie nie było, jednak pogłoski z miasta, do którego zbliżali się Niemcy, do niego docierały. Ze strony niemieckiej podany jest natomiast zapis pułkownika Maxa Hofmanna o zajęciu Wilna oraz świadectwo pochodzącego z Alzacji wojskowego o potyczce z Rosjanami koło mostu Zielonego.
Jak dowiadujemy się z książki, „ten czas to niezwykle dramatyczny okres w dziejach Wilna, choć samo miasto, dzięki temu, że Rosjanie, pojmując bezsens obrony, w porę się wycofali, prawie nie ucierpiało”.
Niemiecka władza okupacyjna utrzymała się w Wilnie do końca 1918 r. W tym czasie w Rosji rewolucja lutowa 1917 r. obaliła cara Mikołaja II, jesienią zaś doszło do przewrotu bolszewickiego. Tamtego roku losy Wilna, jak i całego kraju potoczyły się dramatycznie. 16 lutego 1918 r. Taryba litewska proklamowała w Wilnie niepodległość kraju, jednak nie została ona uznana przez administrację kajzerowską.
Pod koniec Wielkiej wojny Niemcy wycofali się z Wilna, choć za nimi wdarli się bolszewicy, proklamując sowieckie pseudo-państwo – Litbieł. „Świeżo utworzone Wojsko Polskie wygnało bolszewików, rozpalił się litewsko-polski konflikt o Wilno. Ale to już inna karta z dziejów miasta” - czytamy.
W publikacji – obok relacji pisemnych – zamieszono również ilustracje z epoki, wśród których znalazło się wiele nieznanych dotąd fotografii archiwalnych oraz pochodzących ze zbiorów osób prywatnych.
Książkę „Wilno 1915. Dzień po dniu” wydał Ośrodek KARTA. Wyboru dokonał Norbertas Venckevičius, a fragmenty z języka litewskiego i rosyjskiego przełożył Jan Sienkiewicz.
Anna Kruszyńska (PAP)