Premierę spektaklu "Myśli nowoczesnego Polaka. Roman Dmowski (nieautoryzowana biografia)" w reżyserii Grzegorza Laszuka pokaże w piątek Teatr Polski w Poznaniu. Poprzez "mroczny musical" reżyser chce przybliżyć postać polityka, który "był zły i czynił zło".
We wtorek, na konferencji prasowej poprzedzającej premierę, reżyser powiedział, że z dzieł i życiorysu głównego bohatera spektaklu wyłania się "niespecjalnie interesująca postać", która ma duży wpływ na współczesną prawicę: zarówno polityków, jak i intelektualistów.
"Ten spektakl zbudowaliśmy jako mroczny musical – bo i postać jest mroczna" – powiedział Laszuk. Jak dodał, istotną rolę w spektaklu odgrywa idea wysadzenia stojącego w Warszawie pomnika Romana Dmowskiego, jako symbolu wyzwolenia się z "odium dmowszczyzny i prawicowego myślenia".
"Jest to oczywiście czyn romantyczny i niemożliwy do spełnienia, ale wydaje mi się, że mentalnie potrzeba nam czegoś takiego, jak wysadzenie tego pomnika, który szkodzi nam wizerunkowo, mentalnie. Zalewani jesteśmy falą nienawiści prawicowej, nacjonalistycznej, która jest brana wprost z pism Romana Dmowskiego" – powiedział reżyser. "Ten spektakl jest dla mnie reakcją na zło, które się dzieje dookoła. Żyjemy w kraju, w którym nie jest bezpiecznie być innym" - dodał.
Twórcy dzieła zestawiają Romana Dmowskiego z postacią niemieckiej filozof Hannah Arendt – i biografią niemieckiego zbrodniarza wojennego Adolfa Eichmanna.
"Skojarzyło nam się, że Dmowski jako człowiek zły i niezbyt mądry, pasuje do portretu banalności zła, którą Arendt opisała w swojej słynnej książce +Eichmann w Jerozolimie. Rzecz o banalności zła+. Wydawałoby się, że Eichmann był postacią demoniczną, wcielonym diabłem, tak naprawdę był bardzo banalnym, prostackim człowiekiem. Rys charakterologiczny, który znamy z opisu Eichmanna w książce Arendt idealnie pasuje do Romana Dmowskiego - to równie banalna postać, która poprzez swoją działalność polityczną stara się odreagować kompleksy, trudne dzieciństwo" – powiedział Laszuk.
Spektakl poświęcony głównemu ideologowi polskiego nacjonalizmu, jednemu z twórców niepodległej Polski, to pomysł dyrektora artystycznego teatru Macieja Nowaka, który podsunął Laszukowi "Myśli nowoczesnego Polaka" Dmowskiego. "Dmowski znów stał się bardzo gorącą postacią, wzbudzającą mnóstwo polemiki, emocji. Moja rola była taka, by zainspirować Grzegorza Laszuka do przeczytania tej książki i zastanowienia się, czym było pisanie Dmowskiego, czym była jego postawa" – powiedział Nowak.
Spektakl poświęcony głównemu ideologowi polskiego nacjonalizmu, jednemu z twórców niepodległej Polski, to pomysł dyrektora artystycznego teatru Macieja Nowaka, który podsunął Laszukowi "Myśli nowoczesnego Polaka" Dmowskiego. "Dmowski znów stał się bardzo gorącą postacią, wzbudzającą mnóstwo polemiki, emocji. Moja rola była taka, by zainspirować Grzegorza Laszuka do przeczytania tej książki i zastanowienia się, czym było pisanie Dmowskiego, czym była jego postawa" – powiedział Nowak.
Reżyser przyznał, że po lekturze uważa Dmowskiego za osobę, która "nie dostrzega, że czyni zło, że poniża ludzi i robi to z najgłębszym przekonaniem, że jest to dobre". "Przebrnąłem przez wiele jego książek i nie odkryłem w nich nic, co dawałoby nadzieję, że w tym człowieku jest (…) odrobina dobra. To mnie zafascynowało. Jak dla mnie to, w pewien sposób, wcielone zło" – powiedział.
"Zajęcie się wcielonym diabłem jest pewnym wyzwaniem, ale stało się to też interesujące: zająć się człowiekiem, który od początku do końca swojego życia był zły, czynił zło. Ja go nazywam też głupcem, ponieważ nigdy nie zastanowił się nad tym, co robi" – dodał reżyser.
Na pytanie dziennikarzy, dlaczego zestawia Dmowskiego z niemieckim zbrodniarzem stwierdził, że gdyby historia Polski potoczyłaby się inaczej, "kto wie, kim byłby Dmowski". "Chodzi mi o ten typ osobowości, który tworzy zło, nie zauważając tego, że je tworzy" - powiedział. "Nie mówię, że Dmowski stałby się Eichmannem" - zastrzegł reżyser.
W spektaklu wystąpią: Monika Woszko, Anna Wojnarowska, Jakub Papuga i Paweł Siwiak. Za tekst i dramaturgię odpowiadają Anna Wojnarowska i Grzegorz Laszuk.
Roman Dmowski urodził się 9 sierpnia 1864 r. W opublikowanych w 1903 r. "Myślach nowoczesnego Polaka" przedstawił najważniejsze założenia ideowe nacjonalizmu polskiego. Pisał w nich m.in.: "Jestem Polakiem - to znaczy, że należę do narodu polskiego na całym jego obszarze i przez cały czas jego istnienia (...) Wszystko co polskie jest moje: niczego się wyrzec nie mogę. Wolno mi być dumnym z tego, co w Polsce jest wielkie, ale muszę przyjąć i upokorzenie, które spada na naród za to, co jest w nim marne".
Po wybuchu I wojny światowej Dmowski wszedł w skład utworzonego 25 listopada 1914 r. w Warszawie Komitetu Narodowego Polskiego, który reprezentując orientację prorosyjską, skupiał głównie przedstawicieli Narodowej Demokracji oraz Stronnictwa Polityki Realnej. 15 sierpnia 1917 r. został przewodniczącym powstałego w Lozannie Komitetu Narodowego Polskiego, który tworzyli politycy Narodowej Demokracji i Stronnictwa Polityki Realnej.
W 1919 r. wraz z Ignacym Paderewskim reprezentował Polskę na paryskiej konferencji pokojowej. 28 czerwca 1919 r. wspólnie z nim podpisał w jej imieniu Traktat Wersalski. W latach 1919-1922 był posłem na Sejm. W 1920 r., w czasie wojny polsko-bolszewickiej wszedł w skład Rady Obrony Państwa. W 1923 r. pełnił funkcję ministra spraw zagranicznych w rządzie Wincentego Witosa.
Po przewrocie majowym 1926 r. założył opozycyjny wobec władz rządowych Obóz Wielkiej Polski, organizację o charakterze pozaparlamentarnym i ponadpartyjnym. Jej deklaracja ideowa, której był autorem, zakładała m.in. solidarność narodową, ścisły związek państwa z Kościołem katolickim oraz potrzebę kształtowania dyscypliny społecznej i obyczajowej. Dmowski zmarł 2 stycznia 1939 r. Za zasługi w działaniach na rzecz niepodległości Polski został odznaczony Wielką Wstęgą Orderu Odrodzenia Polski. (PAP)
rpo/pat