1,5 tys. słuchaczy przyciągnęła piąta edycja Festiwalu Muzyki Współczesnej im. Wojciecha Kilara organizowanego przez Filharmonię Gorzowską. Ideą wydarzenia jest popularyzacja muzyki XX i XXI wieku, która nie zawsze jest łatwa w odbiorze – poinformowała PAP rzecznik Filharmonii Urszula Śliwińska.
W tym roku Festiwal kusił muzyką różnych gatunków – symfoniczną, jazzem, muzyką elektroniczną i organową - zgodnie z założeniem, że ma być świętem melomanów, ukazującym różne oblicza muzyki współczesnej.
„O tym, że Festiwal stał się już rozpoznawaną i silną marką świadczy stale rosnąca liczba odbiorców. W piątej edycji, która zakończyła się przed weekendem, wzięło udział blisko 1,5 tys. słuchaczy, ponad 200 więcej, niż przed rokiem. Coraz więcej odwiedzających to melomani, którzy do Gorzowa przyjeżdżają specjalnie na Festiwal, często z odległych miast – Krakowa, Gdańska czy Berlina” – powiedziała PAP Śliwińska.
Pomysłodawcą i twórcą gorzowskiego festiwalu muzyki współczesnej jest dyrygentka Filharmonii Gorzowskiej Monika Wolińska. Postawiła ona przed sobą ambitny cel, jakim jest promocja muzyki współczesnej. Mały jubileusz Festiwalu oceniła pozytywnie.
„Byłam bardzo miło zaskoczona entuzjastyczną reakcją publiczności zwłaszcza po koncercie inaugurującym Festiwal. Nie, co dzień zdarza się, by wymagająca muzyka klasyczna wywoływała tak gorące emocje i była tak ciepło i spontanicznie odbierana” – powiedziała Wolińska.
Największą liczbę słuchaczy przyciągnął właśnie koncert inaugurujący oraz kwartet jazzowy Atom String Quartet i Adam Sztaba, których słuchała pełna sala melomanów.
Koncert inaugurujący rozpoczęła uwertura amerykańskiego kompozytora Johna Corigliano, której powstanie inspirowane jest finałem "Symfonii pożegnalnej" Haydna. Po niej zabrzmiały utwory Henryka Mikołaja Góreckiego, Henryka Warsa i Mikołaja Góreckiego, zaś koncert zakończono monumentalnym dziełem patrona Festiwalu, Wojciecha Kilara – „Exodus”.
Podczas trwającego od 12 do 26 maja wydarzenia na scenie goszczono również Błażeja Króla z nowym przedsięwzięciem „Kobieta z Wydm” i młodzież biorącą udział w projekcie „Zaplątani w dźwięki” z DJ-em Mattem Bukovskim. W gorzowskiej Katedrze odbył się natomiast recital organowy.
Festiwal zwieńczył ciepło przyjęty przez publiczność poemat symfoniczny „Harfy Papuszy” Jana Kantego Pawluśkiewicza, poświęcony związanej z Gorzowem poetce romskiej Bronisławie Wajs Papuszy. Napisany przed 23 laty utwór był dotychczas wykonywany zaledwie trzykrotnie. W Gorzowie poruszył melomanów, zaś sam kompozytor dedykował jego wykonanie gorzowskim Romom. (PAP)
mmd/ pat/