Autorka biografii Róży Luksemburg Weronika Kostyrko została laureatką tegorocznej Nagrody Literackiej im. Juliana Tuwima. Werdykt jury ogłoszono w niedzielę, na gali festiwalu Puls Literatury w Łodzi. Nagrodę Translatorską im. Ireny Tuwim odebrała na niej też germanistka Elżbieta Kalinowska.
Nagroda Literacka im. Juliana Tuwima przyznawana jest w Łodzi od 2013 roku za „twórczość literacką o wysokich walorach artystycznych, która powinna otwierać nowe obszary dialogu oraz charakteryzować się ambicją diagnozowania i zmieniania rzeczywistości, wrażliwością społeczną i humanistyczną”.
W tym roku po raz pierwszy do nagrody nominowane były trzy pisarki - Magdalena Grzebałkowska, Weronika Kostyrko i Weronika Murek.
Jak podkreślono w wygłoszonej podczas niedzielnej gali laudacji, tegoroczna laureatka to „biografka kobiet źle widzianych”. Weronika Kostyrko w opinii jurorów łączy literacki kunszt z historycznym namysłem. Po sukcesie „Tancerki i Zagłady. Historii Poli Nireńskiej” (nominacja do Nagrody Nike) powróciła z książką „Róża Luksemburg. Domem moim jest cały świat” (2024).
Jury zauważyło, że Kostyrko towarzyszy swojej bohaterce z empatią; dowodzi fałszu stereotypowych zarzutów i ukazuje osobę niezwykle interesującą i wybitnie uzdolnioną. Jej Róża to z jednej strony idealistka i miłośniczka polskiej literatury romantycznej, z drugiej rewolucjonistka, która marzy o strajku powszechnym i upodmiotowieniu robotników, ale też prowadzi spór z Leninem w obronie wolności słowa i oddolnej demokracji. Luksemburg jest również pokazana jako emancypantka pozostająca w trudnych związkach z mężczyznami, jak i charyzmatyczna oratorka i botaniczka.
„Tę całość Kostyrko rzuca na tło epoki. Uświadamia, że ponad sto lat później struktura społeczna w swojej istocie nie zmieniła się ani na jotę: społeczna nierówność nie zniknęła. Czy będziemy z nią walczyć tak jak Róża? Ona zapłaciła za to życiem: ciężko pobita i zastrzelona została wrzucona do kanału. Weronika Kostyrko ją stamtąd wydobywa. Swoją opowieścią zwraca jej życie, a nam – zwraca ją” - napisano w laudacji.
Nagrodę im. Tuwima, na którą składa się statuetka zaprojektowana przez Zofię Lisiewicz oraz 50 tys. zł, wręczono po raz trzynasty. Rok temu odebrał ją Artur Domosławski, dołączając do grona laureatów, wśród których są: Magdalena Tulli, Hanna Krall, Jarosław Marek Rymkiewicz, Michał Głowiński, Ewa Lipska, Izabela Filipiak, Małgorzata Szejnert, Wojciech Nowicki, Ewa Kuryluk, Jerzy Jarniewicz i Marek Bieńczyk.
Podczas Festiwalu Puls Literatury wręczono także ustanowioną rok temu Nagrodę Translatorską im. Ireny Tuwim w wysokości 10 tys. zł. Jej pierwszą laureatką była tłumaczka literatury bułgarskiej Magdalena Pytlak.
Nagroda w dziedzinie sztuki przekładu przypadła w tym roku Elżbiecie Kalinowskiej – tłumaczce z języka niemieckiego, redaktorce i wydawczyni. Laureatka studiowała germanistykę na Uniwersytecie Jagiellońskim i Universitat zu Koln. Jako tłumaczka debiutowała przekładem „Mniejszej połowy świata” Alissy Walser (2000).
Od tamtej pory opublikowała tłumaczenia ponad 40 książek. Szczególne miejsce w jej dorobku zajmują przekłady twórców z tłem migracyjnym, m.in. Zsuzsy Bank, Olgi Grjasnowej, Sherko Fataha, Feriduna Zaimoglu czy Terezii Mory, a ostatnio literatury faktu, m.in. Floriana Klenka i Wolfganga Bauera. Ostatnio przetłumaczyła powieść osoby niebinarnej Kim de l'Horizont „Drzewo krwi”.
Do Nagrody im. Ireny Tuwim nominowane były również: tłumaczka z jęz. angielskiego Kaja Gucio i specjalizująca się w przekładach z jęz. rumuńskiego Joanna Kornaś-Warwas.
Niedzielna gala w łódzkim Monopolis z występem Matylda/Łukasiewicz zakończyła 19. Festiwal Puls Literatury organizowany wspólnie przez Dom Literatury w Łodzi i Stowarzyszenie Pisarzy Polskich Oddział w Łodzi. W ciągu 11 dni organizatorzy zaoferowali uczestnikom sto różnorodnych wydarzeń - spektakli, koncertów, projekcji, spotkań i warsztatów czy spacerów miejskich.(PAP)
agm/ agz/
