27 października 1991 r. w Londynie zmarł polski kompozytor, dyrygent Andrzej Panufnik. Traktowany w PRL jako persona non grata dotarł do publiczności zagranicą. Za muzykę przywołującą tragizm polskiej historii brytyjska królowa uhonorowała Panufnika tytułem szlacheckim.
Andrzej Panufnik urodził się 24 września 1914 r. w Warszawie. Rodzice - utalentowana skrzypaczka angielskiego pochodzenia Matilda Thones i znany lutnik Tomasz Panufnik - utrudniali synowi kontakt z muzyką. Swoje zainteresowania rozwinął dzięki babce, która pomogła mu rozpocząć lekcje fortepianu.
Po skończeniu studiów w Konserwatorium Warszawskim kontynuował muzyczną edukację u Feliksa Weingartnera w Wiedeńskiej Akademii Muzycznej. Panufnik opuścił jednak ogarnięty antysemicką i nazistowską gorączką Wiedeń przed egzaminami końcowymi w 1938 r.
W czasie II wojny światowej w Warszawie współtworzył z Witoldem Lutosławskim słynny duet fortepianowy. Niemiecki okupant zakazał funkcjonowania muzycznych instytucji i zamknął konserwatorium. Muzycy ratowali się występując w tzw. kawiarniach artystycznych. W repertuarze Lutosławskiego i Panufnika znalazło się blisko 200 pozycji. W czasie powstania warszawskiego Panufnik stracił w pożarze wszystkie nuty.
Po wojnie Panufnik działał na rzecz odnowy polskiego życia muzycznego jako dyrektor Filharmonii Warszawskiej i wiceprezes Związku Kompozytorów Polskich. Przez stalinowskie władze był początkowo ceniony, otrzymywał nagrody i odznaczenia włącznie z najważniejszym Orderem Sztandaru Pracy I klasy wręczonym przez Bolesława Bieruta. Grywał w kraju i wyjeżdżał w zagraniczne delegacje. Nie chciał się jednak podporządkować narzucanym przez władzę kierunkom w muzyce, czarę goryczy przelała próba wykorzystania go przez władzę jako narzędzia propagandy.
Panufnik nie mogąc znieść presji stalinowskich władz nielegalnie opuścił Polskę w 1954 r. Nakłaniany przez nie do skierowania listu do muzyków zachodnich propagującego "polski ruch pokoju" uznał to za nawoływanie do szpiegowania na rzecz Moskwy. Mimo że przed wyjazdem był niezwykle doceniany, po emigracji o postaci i twórczości Panufnika słuch w Polsce zaginął. Władze zakazały wykonywania jego utworów i przywoływania jego nazwiska w publikacjach.
Osiadł na stałe w Anglii. Początkowo z powodów finansowych musiał zrezygnować z komponowania na rzecz dyrygentury. Został szefem orkiestry miasta Birmingham, by później całkowicie poświęcić się pracy twórczej. Komponował dla skrzypka Yehudi Menuhina, wiolonczelisty Mścisława Rostropowicza. Utwory zamawiały u niego cenione orkiestry z całego świata, Londynu, Bostonu, Monte Carlo.
Na emigracji w Wielkiej Brytanii kompozytor spędził połowę życia i napisał większość swoich utworów. Za wkład w brytyjską muzykę królowa Elżbieta II uhonorowała go tytułem szlacheckim w 1991 r. "Wtedy nazywaliśmy go kompozytorem brytyjskim, dzisiaj wszyscy mówią o nim jako o polskim kompozytorze. Bardzo na to czekał. Czuł się niezwykle doceniony i na pewno miał świadomość swojego znaczenia na brytyjskiej scenie muzycznej, ale swoją twórczość postrzegał jako polską" - mówiła w 2014 r. w wywiadzie dla PAP żona kompozytora Camilla Panufnik.
Artysta pozostawał persona non grata w PRL do 1977 r. Wówczas zdjęto zakaz cenzuralny i jego muzyka mogła powrócić na polską scenę. Kompozycje zaczęto grywać na festiwalu "Warszawska Jesień". Sam kompozytor wrócił do kraju w 1990 r. - po upadku komunizmu.
Kompozytor zmarł w 1991 r. w domu rodzinnym w Twickenham. (PAP)
mce/ ls/