Amerykańskie Stowarzyszenie Kompozytorów, Autorów i Wydawców (ASCAP) świętuje stulecie istnienia podczas trwającego w Krakowie Festiwalu Muzyki Filmowej. "Niewiele jest instytucji, które walczą o prawa kompozytorów" – zauważył Hans Zimmer.
Gala z okazji stulecia istnienia Amerykańskiego Stowarzyszenia Kompozytorów, Autorów i Wydawców odbędzie się w niedzielę, w hali ocynowni huty ArcelorMittal Poland, podczas finałowego koncertu Festiwalu Muzyki Filmowej.
Goście usłyszą najpiękniejsze suity filmowe ostatniego stulecia ilustrowane fragmentami filmów, takich jak m.in. "Spartakus", "Tajemnica Brokeback Mountain", "Śniadanie u Tiffany’ego", "Godziny", "Anna Karenina".
Koncert wykona Orkiestra Akademii Beethovenowskiej i Chór Polskiego Radia pod dyrekcją Diego Navarry.
Na sobotniej konferencji prasowej w Krakowie Zimmer podkreślił, że niewiele jest dziś takich instytucji jak Amerykańskie Stowarzyszenie Kompozytorów, Autorów i Wydawców, które bronią praw kompozytorów. Jego zdaniem, artyści bez wsparcia stają się bezbronni wobec współczesnego piractwa medialnego, czyli posługiwania się własnością intelektualną bez zgody autora.
Shawn LeMone, wiceprezes i dyrektor Działu Filmu i Telewizji ASCAP zaznaczył, że Stowarzyszenie będzie wciąż wspierało kompozytorów i broniło ich praw. "Muzyka jest wszechobecna, wzbogaca nasze życie i dlatego rola ASCAP jest bardzo ważna" – powiedział. Dodał, że takie wydarzenia jak Festiwal Muzyki Filmowej w Krakowie nie tylko zwiększają rangę muzyki filmowej, ale i pomagają ASCAP spełniać swoje zadania.
Amerykańskie Stowarzyszenie Kompozytorów, Autorów i Wydawców (ASCAP, American Society of Composers, Authors and Publishers) zarządza prawami autorskimi muzyków, działa na terenie USA. Organizacja istnieje od 1914 roku. Skupia prawie 500 tys. członków – kompozytorów, autorów tekstów i wydawców muzycznych. (PAP)
bko/ eaw/