Po prawie 70 latach w poniedziałek do Szczecina powróciła z Warszawy kopia rzeźby Michała Anioła "Mojżesz". Po wojnie Szczecin podarował stolicy posąg, który stał w Akademii Sztuk Pięknych. Miasto starało się o jego powrót od początku lat 80. ubiegłego wieku.
Rzeźbę Mojżesza przywieziono do Muzeum Narodowego w Szczecinie; posąg stanął na podwórzu gmachu głównego muzeum.
Dyrektor muzeum Lech Karwowski powiedział dziennikarzom żartując, że ASP niechętnie oddawała posąg, ale uznała w końcu argumenty Szczecina. "Jest to na tyle ważny element naszego dziedzictwa, że byłoby nadmiernym egoizmem upierać się w tym wypadku, żeby posąg pozostał w ASP" - dodał. Muzeum odkupiło rzeźbę Mojżesza od ASP za 200 tys. zł. Jak powiedział Karwowski, posąg wykonany w 1900 r. jest bardzo cenny.
Mojżesz to drugi, po kondotierze Bartolomeo Colleonim pomnik, jaki Szczecin odzyskuje z Warszawy. Kopię Colleoniego także wykupiono ze stołecznej Akademii Sztuk Pięknych.
Zanim posąg Mojżesza będzie udostępniony zwiedzającym, zostanie poddany konserwacji. Planuje się, że w przyszłym roku rzeźba stanie w lapidarium na przystosowanym wcześniej dziedzińcu muzeum przy ul. Staromłyńskiej. W lapidarium stanie także posąg przedstawiający Fryderyka II Hohenzollerna zwanego Wielkim, dłuta Johanna Gottfrieda Schadowa.
Konserwator rzeźb i detali architektonicznych Lidia Cześnik zauważyła, że czterotonowa rzeźba Mojżesza jest wykonana z marmuru karraryjskiego. Prace konserwatorskie będą polegały na oczyszczeniu powierzchni marmuru, a także naprawieniu niektórych uszkodzeń. "Mojżesz" ma m.in. utrącony nos i brodę, a także pęknięcie na lewym kolanie, które powstało jeszcze w kamieniołomie, gdzie był rzeźbiony - dodała. Niektóre z uszkodzeń zostaną zachowane. Posąg Mojżesza ma na rękach ślady po kulach. "Prawdopodobnie w ostatnich dniach wojny lub tuż po jej zakończeniu strzelali do niego czerwonoarmiści" - tłumaczyła Cześnik.
Kopia posągu Mojżesza to jeden z dwóch - obok brązowego odlewu weneckiego pomnika Colleoniego według Verrocchia - eksponatów ufundowanych przed wojną dla szczecińskiego Muzeum Miejskiego przez przedsiębiorcę Helmuta Toepfera. Miały być punktem wyjścia do utworzenia kolekcji kopii rzeźb renesansowych. Obie rzeźby przetrwały wojnę i w 1948 r. zostały podarowane odbudowywanej Warszawie.
Mojżesz to drugi, po kondotierze Bartolomeo Colleonim pomnik, jaki Szczecin odzyskuje z Warszawy. Kopię Colleoniego także wykupiono ze stołecznej Akademii Sztuk Pięknych. (PAP)
res/ agz/