"Dożywocie", komedia Aleksandra Fredry o kapitale i kapitalistach, będzie ponownie grana na deskach Teatru Polskiego w Warszawie. W rolach głównych m.in. Krzysztof Kwiatkowski i Piotr Cyrwus. Premiera spektaklu w reżyserii Filipa Bajona - 29 stycznia.
"Dożywocie", jedną ze swoich komedii, napisał Aleksander Fredro w roku 1835. Po raz pierwszy sztuka została wystawiona tego samego roku we Lwowie. Od tamtej pory widzowie mogli ją oglądać na polskich scenach w kilkunastu adaptacjach, w tym dwukrotnie na deskach warszawskiego Teatru Polskiego. W 1918 roku spektakl dla Teatru wyreżyserował Ludwik Solski, w 1996 - Andrzej Łapicki.
Głównymi bohaterami komedii Fredry są hulaka Leon Birbancki (w tej roli Krzysztof Kwiatkowski) i lichwiarz Łatka - według słów odtwarzającego go aktora Jarosława Gajewskiego "finansista, właściciel lombardu i kamienicy w Śródmieściu, który obraca papierami wtórnymi, dłużnymi, których wartość szybko spada". Wykupuje on dożywotnią rentę Birbanckiego i musi się nim opiekować, aby nie stracić wpływów z jego dożywocia.
Birbancki zakochuje się w Rózi (Marta Kurzak), córce zbiedniałego Orgona (Piotr Cyrwus), o której rękę z pobudek finansowych zabiega także "przerażony życiem i pokładający całą nadzieję w pieniądzach" Łatka.
Zamążpójście córki w oczach Orgona jest transakcją, a dla Birbanckiego czymś, dla czego warto zaryzykować życie. Orgon nie chce stracić na Rózi, Łatka - na Birbanckim. Bowiem im lepiej Orgon wyda Rózię, tym więcej zyska. Jednocześnie im dłużej młodzieniec żyje, tym dłużej lichwiarz będzie utrzymywał z niego dożywocie, czyli stały procent od zdeponowanego majątku.
Filip Bajon, reżyser nowej adaptacji "Dożywocia", komedię o kapitale i kapitalistach przedstawił w wersji uwspółcześnionej. Historia częściowo dzieje się w oberży, częściowo w budynku giełdy. Aktorzy są ubrani w stroje przypominające te z I połowy XIX wieku, jak i we współczesne garnitury.
Na scenie znajdują się m.in. załadowany wóz, automaty do gry oraz tablice, na których wyświetlane są aktualne kursy giełdowe. Na jednej z nich widnieją terminy, które są bezpośrednio związane ze sztuką - dożywocie, ostrygi, Rózia i zboże, na które - jak mówił reżyser - "Orgon cały czas, zupełnie jak Lepper, narzeka, że +tylko nasze zboże tanie". Podczas spektaklu będą krążyły pieniądze z różnych epok, jednak - jak zażartował Piotr Cyrwus - "nie będzie wśród nich franków".
"Tam, gdzie u Fredry jest gęsto od ekonomii, tam jest na scenie gęsto od giełdy i pieniędzy, które rządzą światem" - mówił dziennikarzom Bajon. "Fredro był świadkiem powstawania kapitalizmu, który rodził się dzięki zaborcom. Drobiazgowo, z kronikarskimi detalami opisał wszystkie operacje finansowe z tamtych czasów, gdy w miastach powstawały banki i obrót pieniądza był, sądząc po sztuce, bardzo gwałtowny" - podkreślił reżyser.
W spektaklu wystąpią także: Adam Biedrzycki, Szymon Kuśmider, Krystian Modzelewski, Tomasz Brzostek i Paweł Krucz oraz, jako maklerzy - Marta Alaborska, Joanna Halinowska, Afrodyta Weselak, Tomasz Błasiak, Piotr Bajtlik, Wojciech Czerwiński i Dominika Łoś.
Autorką scenografii do spektaklu jest Anna Wunderlich, kostiumów - Dorota Roqueplo, muzyki - Michał Lorenc.
Premiera 29 stycznia. Kolejne spektakle 30 i 31 stycznia oraz 2 i 3 lutego.(PAP)
oma/ par/