Muzyką etniczną interesują się mieszczuchy. Centra odkrywania kultury ludowej są w aglomeracjach; my chcieliśmy zrobić coś innego - mówił w środę w Krakowie Wojciech Knapik, dyrektor Pannonica Festivalu, który rozpocznie się 29 sierpnia w Barcicach (woj. małopolskie).
"Chcieliśmy stworzyć festiwal wyjątkowy. Nie miało być to powielenie modelu, który jest ogólnie dominujący, czyli takiego, przynajmniej jeśli chodzi o muzykę etniczną, że główne imprezy, nie tylko w Polsce, ale również w Europie, dzieją się w dużych aglomeracjach" - mówił dyrektor Pannonica Festivalu Wojciech Knapik podczas środowej konferencji prasowej.
W trakcie spotkania omówiono najważniejsze punkty wydarzenia, rozpoczynającego się 29 sierpnia w niewielkiej miejscowości Barcice (woj. małopolskie) nad rzeką Poprad. Impreza odbywa się tam od 2013 r. Tegoroczną, największą gwiazdą będzie Goran Bregovic, który wystąpi ze swoim Wedding&Funeral Band. Wśród zaproszonych artystów znaleźli się także macedońska Kocani Orkestar, serbski muzyk Bora Dugic i zespół Bulgarian Voices Angelite.
Oprócz muzycznych występów przewidziano także kilkadziesiąt wydarzeń towarzyszących, m.in. warsztaty śpiewu i pokazy filmowe pod gołym niebem. Organizatorzy podkreślają, że festiwal ma charakter imprezy przyjaznej dzieciom; nie zabraknie dla nich atrakcji, a w trosce o rodziny z tymi najmłodszymi zorganizowane zostanie tzw. ciche pole namiotowe, na obszarze którego obowiązywać będzie cisza nocna.
Środową konferencję prasową zorganizowano w Krakowie, bo - jak mówili organizatorzy - to właśnie mieszkańcy stolicy Małopolski stanowią najliczniejszą festiwalową grupę. "Około 1,5 tys. do 2 tys. osób prawdopodobnie przyjedzie do nas z Krakowa, co, nie ukrywam, jest dla nas powodem do piekielnej satysfakcji, ponieważ odwracamy przepływy w kulturze" - podkreślił Knapik.
W opinii dyrektora festiwalu, "paradoks jest taki, że muzyką etniczną interesują się głównie mieszczuchy, mniej mieszkańcy wsi, którzy są jeszcze najczęściej na takim etapie, że wiejskość traktują trochę w kategoriach obciachu".
"Nie wszyscy, oczywiście, ale tak to wygląda. Natomiast centra odkrywania korzeni wiejskich, odkrywania kultury ludowej, etnicznej, są głównie w aglomeracjach, ośrodkach uniwersyteckich" - wyjaśnił Knapik. "Również festiwale muzyki świata czy muzyki etnicznej, największe w Polsce, najbardziej znane, odbywają się w Poznaniu, Gdyni, Krakowie, Warszawie; i my, z tymi małymi Barcicami, chcieliśmy zrobić coś innego" - powiedział.
Jak wyjaśnił dyrektor imprezy, od początku skierowana miała być ona do miłośników tego typu muzyki i kultury. "Nie wiedzieliśmy jak duża jest ta grupa - okazało się, że całkiem spora. Na nasz festiwal regularnie od kilku lat przyjeżdża kilka tysięcy ludzi, którzy spędzają z nami trzy festiwalowe dni" - powiedział.
Wskazywał również, że stali bywalcy festiwalu cenią jego kameralny charakter. "Uważamy, że cały czas jesteśmy w przedziale, w którym udaje nam się zachować odpowiednią harmonię i wielkość tego festiwalu. On jest z jednej strony mały i kameralny, a z drugiej na tyle duży, że wpływy z biletów pozwalają nam finansować go w ponad 99 procentach" - wyjaśnił.
Szczegółowy program wydarzenia, które odbędzie się w dniach 29-31 sierpnia, znaleźć można na stronie internetowej.(PAP)
autorka: Nadia Senkowska
nak/ agz/