Fani Krzysztofa Krawczyka tłumnie odwiedzają grób wokalisty na małym wiejskim cmentarzu w podłódzkich Grotnikach. W miejscu pochówku artysty, którego pogrzeb odbył się 10 kwietnia, nieprzerwanie palą się znicze, pojawiają się pamiątkowe zdjęcia i podziękowania od wielbicieli jego talentu.
Nie inaczej było w niedzielne popołudnie - na małym, otoczonym lasem wiejskim cmentarzu w Grotnikach zjawiło się kilkadziesiąt osób. Miejsce pochówku artysty jest widoczne z daleka, ponieważ otaczają je setki zniczy i wiązanki kwiatów. Wśród nich wykonane przez wielbicieli Krawczyka pamiątkowe rysunki, wizerunki artysty, zdjęcia z koncertów i listy zapewniające o uwielbieniu dla talentu wykonawcy przebojów, które nuciła cała Polska.
Mieszkańcy Zgierza Agata i Dawid deklarują, że są fanami Krawczyka "od zawsze" i to do tego stopnia, że jego muzykę pokochały również ich dzieci. Ulubioną piosenką siedmioletniego Tymka jest "Chciałbym być". Jak podkreśliła mama, syn słucha tego hitu zawsze podczas odrabiania lekcji. Chłopiec i jego młodsza siostra Tosia złożyli na grobie piosenkarza własnoręcznie wykonane laurki z narysowanymi portretami Krawczyka i napisem "Krzysztof Krawczyk. To dla Pana".
Z kolei pani Grażyna, by zapalić znicz i pomodlić się za swojego idola, przyjechała z Łodzi. Kiedy mówi, drży jej głos.
"Jestem tu przez sentyment. Jestem już osobą wiekową, może trochę młodszą od pana Krzysztofa, ale zawsze śledziłam jego karierę i on na zawsze pozostanie w mojej pamięci, mogę powiedzieć, że nawet do końca moich dni. Trudno mi nawet o tym mówić..." - dodała.
Młoda kobieta, mieszkanka jednej z okolicznych wsi, w towarzystwie kilku osób z rodziny przyszła oddać hołd artyście, bo nie udało się jej być na jego pogrzebie. Pamięta Krawczyka jako sąsiada, którego można było spotkać w niedzielę na mszy świętej. Wokalista występował też na parafialnych festynach, podczas których zbierano pieniądze na remont grotnickiego kościoła; zapraszał na nie znanych artystów estradowych.
"To była polska legenda i każdy chciałby oddać mu cześć i pokazać w ten sposób, jaki był ważny. Wystarczy zresztą zobaczyć, jakie tłumy tu przychodzą" - zaznaczyła.
O wyjątkowym zainteresowaniu świadczy fakt, że miejsce pochówku popularnego piosenkarza zostało oznaczone w internetowym serwisie Google Maps, który m.in. umożliwia wyszukiwanie obiektów, oglądanie map i zdjęć lotniczych. Obok obiektu "grób Krzysztofa Krawczyka" pojawiają się osobiste wpisy upamiętniające wokalistę i modlitwy w jego intencji.
Krzysztof Krawczyk zmarł w Łodzi 5 kwietnia. Miał 74 lata. Jego pogrzeb na grotnickim cmentarzu odbył się w sobotę 10 kwietnia, po mszy świętej odprawionej w katedrze w Łodzi. Przybyło na niego ponad tysiąc osób, w tym m.in. premier Mateusz Morawiecki.
Krzysztof Krawczyk urodził się 8 września 1946 r. w Katowicach. Zadebiutował w 1963 r. w zespole Trubadurzy. Karierę solową rozpoczął dziesięć lat później. W latach 70. wylansował wiele przebojów, m.in. "Jak minął dzień", "Parostatek", "Pamiętam Ciebie z tamtych lat".
Na scenie muzycznej obecny był przez prawie pięć dekad. Wydał ponad 100 płyt - solowych i kompilacji. Wielokrotnie zwyciężał w sondażach na ulubionego piosenkarza Polaków. W 2008 roku obchodził 45-lecie swej drogi artystycznej podczas Festiwalu Top Trendy w Sopocie. W październiku 2020 ze względów zdrowotnych i pandemii koronawirusa zawiesił całkowicie działalność artystyczną.(PAP)
autorka: Agnieszka Grzelak-Michałowska
agm/ wj/