Film Agnieszki Holland "W ciemności" został nagrodzony na 23. Festiwalu Filmu Polskiego w Ameryce (PFFA). Polski kandydat do Oscara 2012, w kategorii najlepszego filmu nieanglojęzycznego, otrzymał w Chicago nagrodę Złotych Zębów przyznawaną przez publiczność.
Produkcja została uznana "za najbardziej interesujący film fabularny" tegorocznej edycji PFFA. Robert Więckiewicz za główną rolę "W ciemności" Holland został wyróżniony Geniuszem - "nagrodą za objawienie aktorskie".
W kategorii filmów dokumentalnych nagrodzono "Cudze listy" w reż. Macieja Drygasa. Nagrody specjalne jury 23. Festiwalu Filmu Polskiego w Ameryce przyznało "Róży" w reż. Wojciecha Smarzowskiego i dokumentowi "W milczeniu" Ewy Ewart.
Podczas niedzielnej gali zamknięcia po raz pierwszy w historii PFFA zaprezentowano statuetkę Oscara. Przywiózł ją do Chicago producent filmu "Piotruś i wilk" Hugh Welchman, który w 2008 r. odebrał Oscara dla polsko-brytyjskiej produkcji "Piotruś i wilk", nagrodzonej w kategorii najlepszy krótkometrażowy film animowany. Chętnych do dotknięcia kultowej nagrody branży filmowej nie brakowało. Przed udostępnionym publiczności Oscarem ustawiła się długa kolejka.
Produkcja została uznana "za najbardziej interesujący film fabularny" tegorocznej edycji PFFA. Robert Więckiewicz za główną rolę "W ciemności" Holland został wyróżniony Geniuszem - "nagrodą za objawienie aktorskie".
23. Festiwal Filmu Polskiego w Ameryce zamykały pokazy dwóch nowych produkcji Hugh Welchmana: "Latająca maszyna" i "Mały listonosz" w reżyserii Doroty Kobieli.
"Była to szczególna edycja, ponieważ zaprezentowano wszystkie najważniejsze polskie produkcje roku, jeżeli chodzi o polskie kino artystyczne. Na pewno hitem był jeden z pierwszych pokazów na świecie filmu Agnieszki Holland "W ciemności". Obecność Holland i Roberta Więckiewicza, odtwórcy głównej roli, świadczy o prestiżu tego festiwalu i na pewno dla widzów polonijnych i Amerykanów stanowiła świetną możliwość zapoznania się z najnowszym dziełem, które ma szanse w lutym otrzymać oscarową nominację" - oceniał w rozmowie z PAP Zbigniew Banaś, krytyk filmowy mieszkający w Stanach Zjednoczonych.
Banaś otrzymał w tym roku nagrodę przyznawaną krytykom za promocję filmu polskiego. Złotą Ciupagę przyznano także Michaelowi Wilmingtonowi. Amerykański krytyk, niegdyś piszący dla gazety "Los Angeles Times" i przez wiele lat dla "Chicago Tribune", często recenzuje europejskie kino.
Zakończony w niedzielę Festiwal Filmu Polskiego w Ameryce uznawany jest za największy przegląd polskiego kina za granicą. W tym roku na pokazach w siedmiu kinach zaprezentowano 70 polskich filmów fabularnych i dokumentalnych. Po raz pierwszy gala otwarcia (4 listopada) i zamknięcia (20 listopada) odbyła się w salach kinowych Muvico Rosemont, jednym z najnowocześniejszych multipleksów w USA.
"Jest to ważna impreza, która także integruje środowisko polonijne i bardzo nas to cieszy" - powiedział dyrektor PFFA Krzysztof Kamyszew.
"Mnie osobiście szalenie satysfakcjonuje to, że na ten festiwal przychodzą młodzi ludzie, Amerykanie polskiego pochodzenia, dzieci imigrantów, świetnie wykształceni, bez żadnych kompleksów językowych, którzy dokonują pewnego świadomego wyboru istnienia w kulturze i którzy chcą być częścią polskiej kultury" - dodał Kamyszew.
Z Chicago Joanna Trzos (PAP)
tos/ abe/