Inscenizację „Hamleta” Williama Szekspira, którego akcja rozgrywa się w roku 3017 na obcej planecie, przedstawi Teatr im. Ludwika Solskiego w Tarnowie. Premiera odbędzie się w niedzielę.
Jak powiedział reżyser spektaklu Piotr Waligórski podczas spotkania z dziennikarzami, jego interpretacja „Hamleta” to uniwersalna opowieść o kondycji człowieka we współczesnym świecie, gdzie władza i interesy biznesowe mają wpływ na życie jednostki. „W swojej koncepcji chciałbym przedstawić moją wizję przyszłości świata. Stąd pomysł na przeniesienie akcji w czasie do roku 3017. Ten sposób umożliwi mi wyolbrzymienie +choroby współczesności+ i pokazanie jej w bardziej uniwersalnym wymiarze” - zaznaczył.
Według niego sama data jest umowna. „Chodzi o to, że akcja rozgrywa się daleko w przyszłości, że do człowieka - gdzieś tam na jakiejś małej planecie, w głuszy kosmosu, te pytania bardziej docierają: po co i dlaczego jestem ? czy to ma jakiś sens?” - tłumaczył.
Reżyser podkreślił, że inspiracją dla niego były wykłady słynnego tarnowskiego naukowca, ks. prof. Michała Hellera dotyczące kosmologii i teorii powstania świata.
Według niego jedynym jego odstępstwem od szekspirowskiego dramatu jest „modyfikacja wymiaru moralnego i próba szukania dobra, a nie zła, które jest zawarte w oryginale”. „Pragnę zachować główną strukturę dramatu, postaci i problemy zapisane w pierwotnym tekście Szekspira - dramat rodzinny i dramat władzy” - zapowiedział Waligórski.
Premiera spektaklu opartego na tłumaczeniu Stanisława Barańczaka odbędzie się w niedzielę na dużej dcenie tarnowskiego teatru. W tytułową rolę wciela się Piotr Hudziak, Ofelię gra Karolina Gibki. Królewską parę: Gertrudę i Klaudiusza odtwarzają Jolanta Januszówna (gościnnie) i Ireneusz Pastuszak. (PAP)
rgr/ itm/