Happening artystyczny z udziałem performera, Pawła Althamera w przebraniu Koziołka Matołka odbył się w piątek na terenie byłej stoczni gdańskiej. Celem akcji była obrona dawnych terenów przemysłowych, na których ma powstać nowa dzielnica.
To była już kolejna akcja w obronie terenów postoczniowych. Dwa tygodnie temu kilkadziesiąt osób protestowało przeciwko wyburzeniom kolejnych dwóch budynków. Fotograf Michał Szlaga, który w ubiegłym roku wydał album z 320 zdjęciami, ilustrującymi historię zniszczeń w krajobrazie i architekturze terenów Stoczni Gdańskiej twierdzi, że w ostatnich siedmiu latach z terenu stoczni zniknęło 50 proc. architektury.
Andrzej Kwiatkowski, dyrektor spółki Drewnica Development, która jest właścicielem 22 ha z ok. 72 ha obszaru b. stoczni powiedział dziennikarzom, że w jego opinii protesty w obronie terenu i budynków po byłej stoczni są „efektem niezrozumienia procesów inwestycyjnych, jakie mają miejsce na tym terenie”.
W Gdańsku Althamer powiedział, że ”w skórze Koziołka czuje się u siebie”. Koziołek Matołek, stworzony przez Kornela Makuszyńskiego w 1933 roku, pojawia się w rzeźbach i performansach Althamera.
Ma tam powstać nowa dzielnica Gdańska zwana Młodym Miastem. Zapewnił, że plan zagospodarowania tego terenu przewiduje zachowanie pewnych budynków, które będą przypominały o jego dawnym przemysłowym charakterze. „Dużo budynków objętych jest ochroną konserwatorską a dodatkowo deweloper sam też postanowił chronić i inwestować w wiele obiektów aby utrzymać charakter tych terenów” - wyjaśnił. „To nie może być skansen, tu musi być tętniące Młode Miasto więc to, co warte jest zachowania, będzie zachowane a pozostałe budynki przeszkadzające w inwestycji, będą zburzone” – dodał.
Artysta w przebraniu Koziołka Matołka po kilkudziesięciominutowym spacerze powiedział dziennikarzom, że „artyści mają wizję i wiedzą jak można postąpić z tym miejscem a pozostali działają w oparciu o pewne mechanizmy, które nie odnoszą się do tej (stoczniowej – PAP) spuścizny, tego fenomenu tych wspaniałych budowli, tego miejsca”. Uważa, że trzeba połączyć wizje artystów i plany stworzenia nowej dzielnicy. Zapowiedziano, że pobyt Pawła Althamera w przebraniu bajkowej postaci w stoczni będzie tematem komiksu Tomasza Kopcewicza.
W Gdańsku Althamer powiedział, że ”w skórze Koziołka czuje się u siebie”. Koziołek Matołek, stworzony przez Kornela Makuszyńskiego w 1933 roku, pojawia się w rzeźbach i performansach Althamera.
Paweł Althamer (ur. 1967 r. w Warszawie) ukończył studia na Wydziale Rzeźby warszawskiej ASP. Współtworzył grupę artystów prezentujących swoje prace na początku lat 90. pod wspólnym szyldem "Pracowni" i "Kowalni". Na stałe współpracuje z Fundacją Galerii Foksal. Wystawiał m.in. w Bonnefantenmuseum, Maastricht oraz Museum Guggenheima w Berlinie. W roku 2004 uhonorowany został nagrodą Vincenta van Gogha.
Obrona wyburzanych budynków postoczniowych będzie też tematem sobotniej akcji na Targu Węglowym w Gdańsku. Troje rysowników: Michał Szlaga, Tomek Kopcewicz i Ania Witkowska w ramach akcji „złe jutro” stworzą na Targu obrys w skali 1:1 hali 88A, która ma być zburzona. „Przeniesiemy tę architekturę na Targ i będziemy o tym rozmawiać, spotkać się z mieszkańcami” – wyjaśnił. Uważa, że szansą na zachowania dziedzictwa historycznego tej poprzemysłowej części miasta jest utworzenie Parku Kulturowego Stoczni Gdańskiej. Akcja będzie częścią Kongresu Rysowników organizowanego z inicjatywy Pawła Althamera w Gdańsku w nadchodzący weekend.
W marcu tego roku Pomorski Wojewódzki Konserwator Zabytków wpisał do ewidencji zabytków ponad 240 obiektów na terenie Stoczni Gdańskiej. Część z nich pochodzi z połowy XIX wieku, najmłodsze powstały w latach 70. ubiegłego wieku. Wpis do ewidencji zabytków oznacza, że wszelkie prace budowlane i rozbiórkowe przy danym obiekcie wymagają uzgodnienia z konserwatorem zabytków. (PAP)
bls/ ls/