Jacek Miler był wzorem mądrego i odpowiedzialnego urzędnika państwowego - powiedział wicepremier, minister kultury prof. Piotr Gliński o zmarłym w grudniu dyrektorze Departamentu Dziedzictwa Kulturowego za Granicą i Strat Wojennych MKiDN, który spoczął w piątek na Wojskowych Powązkach.
Uroczystości pogrzebowe Milera rozpoczęła msza święta w kościele pw. Karola Boromeusza na Starych Powązkach, odprawiona przez biskupa Michała Janochę. Nabożeństwo koncelebrowali m.in. duchowni z Krakowa, Wilna, Kamieńca Podolskiego, Oszmiany i Paryża. Decyzją prezydenta w piątek Miler za wybitne zasługi w działalności na rzecz ochrony polskiego dziedzictwa kulturowego został pośmiertnie odznaczony Krzyżem Komandorskim Orderu Odrodzenia Polski. Żona Milera z rąk wicepremiera, ministra kultury Piotra Glińskiego odebrała także, przyznany urzędnikowi w uznaniu zasług dla kultury i dziedzictwa narodowego 5 grudnia b. r., w stulecie resortu kultury, Srebrny Medal Zasłużony Kulturze Gloria Artis.
Gliński podczas uroczystości pogrzebowych w kościele św. Karola Boromeusza w Warszawie podkreślił, że Jacek Miler - wieloletni zasłużony pracownik Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego, przez ponad ćwierć wieku zawodowej aktywności w resorcie kultury - był wzorem polskiego państwowca. "Traktował swoją pracę na rzecz ochrony spuścizny kulturowej poza krajem oraz restytucji utraconych dóbr kultury jako szczególną powinność, a zarazem jako pasję" - powiedział minister.
"Jego rozległa wiedza i ogromne doświadczenie, a także niezwykła łatwość w pozyskiwaniu współpracowników budziły zawsze podziw i sympatię. Był wybitnym specjalistą, a jednocześnie bardzo, bardzo lubianym człowiekiem. Dla mnie i dla wielu z nas świętej pamięci Jacek Miler był bez wątpienia wielkim autorytetem w niełatwych kwestiach związanych z polskim dziedzictwem kulturowym zagranicą" - dodał.
Miler, jak przypomniał Gliński, współtworzył doktrynę i ramy instytucjonalne zarówno ochrony systemu dziedzictwa kulturowego za granicą, jak również restytucji polskich dzieł sztuki utraconych w trakcie II wojny światowej. "Aż do ostatnich dni był wierny tej tematyce. (...) Bez jego pracy nie byłoby też (...) Instytutu POLONIKA, który udało nam się powołać rok temu. Nie byłoby nowelizacji ustawy, która umożliwia realne wsparcie naszych instytucji polonijnych zajmujących się kulturą" - wspominał.
Gliński podkreślił również, że Miler wzorem mądrego i odpowiedzialnego urzędnika państwowego, bez reszty oddanego sprawie narodowej kultury i pomników jej wielkiej przeszłości. "Uczynił niezmiernie dużo dla ochrony polskiego dziedzictwa kulturowego poza krajem. Wszędzie tam, gdzie ono się znajduje, swoją pracą, traktowaną jako służbę, i osiągnięciami, uczynił sobie pomnik trwalszy niż ze spiżu i zasłużył na wieczną pamięć Rzeczpospolitej" - powiedział.
"Proszono mnie wczoraj, żeby jeszcze o czymś wspomnieć: to właśnie Jacek Miler był jednym z tych urzędników i ekspertów, który niosąc pamięć instytucjonalną od początku mojego przyjścia do resortu opowiadał się jednoznacznie za zakupem przez Polskę kolekcji Książąt Czartoryskich. Nie bał się o tym otwarcie mówić, towarzyszył też ministrowi w rozmowach dotyczących tej transakcji. Polska dziękuje dziś panu dyrektorowi także i za to. W imieniu własnym i wszystkich, którym nieobcy jest los zabytków kultury polskiej, tych w kraju i tych za granicą, z wyroku historii znajdujących się dziś poza granicami Rzeczpospolitej, serdecznie dziękuję" - dodał.
Bp Janocha w kazaniu podkreślił, że na życie Milera można spojrzeć jako na misję, a jego samego wskazać jako wzór kogoś, kto swoim powołaniem historyka sztuki realizuje jego wysoki etos. "Drogą realizacji tego powołania okazało się już bardzo szybko ministerstwo kultury, któremu Miler był wierny całe życie, co w dzisiejszych czasach już nie jest takie oczywiste. To właśnie tam znalazł ludzi, którzy go docenili, umożliwili mu karierę w jak najlepszym znaczeniu tego słowa, rozwój jego talentów, jego pasji, ukoronowany funkcją dyrektora Departamentu Dziedzictwa Kulturowego za Granicą i Strat Wojennych MKiDN" - powiedział.
"W tym się spełniał, w tym się realizował. (...) To było jego powołanie, które realizował z pasją. (...) Nie szczędził czasu, energii, kompetencji. (...) Swoim życiem w jakimś sensie uosabiał wysoki etos urzędnika państwowego, pracownika ministerstwa kultury. (...) Doceniano w nim oddanego sprawie specjalistę, który poświęca się czemuś, do czego jest najgłębiej przekonany, bez względu na polityczne wiatry" - dodał duchowny.
Milera wspominali także m.in. proboszcz z Oszmiany na Białorusi ksiądz Jan Puzyna oraz współpracownik z resortu kultury Maciej Dancewicz.
W uroczystościach pogrzebowych urzędnika, który spoczął w piątek na Wojskowych Powązkach, udział wzięła także m.in. była minister kultury Małgorzata Omilanowska oraz dyrektor Muzeum Historii Polski Robert Kostro. Wieńce złożyli przedstawiciele m.in. placówek dyplomatycznych, instytucji kultury oraz władz miejskich.
Jacek Miler pracował w resorcie kultury od 1993 r. Najpierw w Biurze Pełnomocnika Rządu ds. Polskiego Dziedzictwa Kulturalnego za Granicą, potem, od 2006 r., jako kierownik w Departamentach ds. Polskiego Dziedzictwa Kulturowego za Granicą, Dziedzictwa Kulturowego oraz Dziedzictwa Kulturowego za Granicą i Strat Wojennych.
Zarządzał m.in. sprawami wynikającymi z nadzoru ministerstwa nad ochroną dziedzictwa kulturowego za granicą oraz dokumentowaniem i odzyskiwaniem dóbr kultury utraconych w wyniku II wojny światowej.(PAP)
autorka: Martyna Olasz
oma/ agz/