List gratulacyjny z okazji 90. rocznicy urodzin wystosował do prof. Aleksandra Krawczuka prezydent Bronisław Komorowski. List przekazał w piątek jubilatowi wojewoda małopolski Jerzy Miller. Jubilat przyjął gratulacje "w imieniu pokolenia, które przeżyło wojnę i odbudowało Polskę".
"Należę do pokolenia, dla którego Pana książki stanowiły nieodzowną część domowych bibliotek. Chętnie sięgaliśmy po wspaniałe opowieści, biografie rzymskich cesarzy i cesarzowych, śledziliśmy losy Alkibiadesa i Heroda, poznawaliśmy codzienność antycznych miast i imperiów" - napisał w liście prezydent.
Podkreślił w nim, że prof. Krawczuk jest nie tylko wybitnym historykiem starożytności, człowiekiem pióra. "Oprócz pracy na Uniwersytecie Jagiellońskim uczestniczył Pan także aktywnie w życiu publicznym, pełnił funkcję ministra, a po 1989 roku posła na Sejm RP" - odczytał fragment prezydenckiego listu wojewoda, resztę "pozostawiając do lektury prywatnej".
"To dla mnie bardzo wzruszające, jeśli się od pierwszej osoby w państwie otrzymuje tak piękne słowa" – powiedział wzruszony jubilat. Poinformował także, że podobne otrzymał od marszałek Sejmu Ewy Kopacz i innych osób.
"Należę do pokolenia, dla którego Pana książki stanowiły nieodzowną część domowych bibliotek. Chętnie sięgaliśmy po wspaniałe opowieści, biografie rzymskich cesarzy i cesarzowych, śledziliśmy losy Alkibiadesa i Heroda, poznawaliśmy codzienność antycznych miast i imperiów" - napisał w liście prezydent Bronisław Komorowski.
"To są adresy kierowane do mnie głównie jako nestora historyków i reprezentanta pokolenia, które doświadczyło najbardziej dramatycznych losów w dziejach polskich. Miałem 17 lat, kiedy wybuchła wojna, przeżyłem okupację, byłem żołnierzem Armii Krajowej, potem okres stalinizmu, wszystkie etapy Polski Ludowej, praca na uniwersytecie, odbudowa kraju, przesunięcie granic i związana z tym wędrówka wielu milionów; brak dostępu do książki i kultury. I nagle to wszystko trzeba było nadrobić" – powiedział prof. Krawczuk.
"Tego dokonało moje pokolenie. Z tego jestem dumny i uważam, że te piękne słowa są skierowane nie tylko do mnie, ale do całego mojego pokolenia - tych urodzonych w latach 20.; (…) którzy przeżyli wszystko co najtragiczniejsze. Aleśmy przeżyli i to myśmy Polskę odbudowali. I z tego jestem dumny" - podkreślił prof. Krawczuk.
Jubilat, który otrzymał od wojewody Jerzego Millera grafikę "Porwanie Prozerpiny", żartował, iż "jego bogowie starożytni interesowali się głównie miłostkami i przez to nie mieli głowy do sporów teologicznych, dlatego w starożytności wojen religijnych nie znali". "Myśmy dali światu naukę, bo wszystkie nazwy przedmiotów, jak historia, fizyka, filozofia, matematyka są greckie; myśmy wymyślili igrzyska olimpijskie i demokrację. Więc bądźcie wdzięczni nam i dziękujcie. Jak cieszy się Zeus na Olimpie gdy widzi, jak Chińczycy wynoszą na Mont Everest znicz olimpijski, prawda? tego jeszcze w świecie nie było" – dodał.
Prof. Aleksander Krawczuk – historyk starożytności, pisarz i eseista; całe życie związany z Krakowem, a w życiu zawodowym – z Uniwersytetem Jagiellońskim. Urodził się 7 czerwca 1922 roku w Krakowie jako najstarszy z trójki rodzeństwa.
Podczas okupacji był żołnierzem Armii Krajowej. W 1945 roku rozpoczął studia filologii klasycznej i historii w Uniwersytecie Jagiellońskim, gdzie od 1949 roku pracował kolejno jako: asystent, adiunkt, docent, profesor nadzwyczajny i zwyczajny - przez pół wieku w tym samym budynku przy ul. Studenckiej 3.
W 1962 roku opublikował pierwszą książkę popularnonaukową "Juliusz Cezar", za którą poszło w latach następnych blisko 40 innych, podających w sposób przystępny i żywy wiedzę o starożytnej Grecji i Rzymie. Większość jego książek została przełożona na języki obce.
W latach 1986-1989 był ministrem kultury i sztuki, w latach 1991-1997 posłem I i II kadencji. Od 1988 prezes krakowskiego oddziału Fundacji Kultury Polskiej.
Oprócz książek napisał kilkaset publikacji naukowych, rozpraw i esejów z historii starożytnej. Jego autorski program telewizyjny "Antyczny świat profesora Krawczuka" był emitowany przez krakowski ośrodek telewizyjny na antenie ogólnopolskiej co najmniej raz w miesiącu od połowy lat 70. do 1990 roku. (PAP)
hp/ ls/