Po blisko ośmiu latach z repertuaru Teatru Jaracza w Łodzi zniknie spektakl "Niżyński", którego scenariusz powstał na podstawie "Dzienników" Wacława Niżyńskiego, uważanego za jednego z najwybitniejszych tancerzy wszechczasów. Dwa ostatnie przedstawienia zaplanowano na 9 i 10 marca.
Po raz pierwszy widzowie obejrzeli spektakl w grudniu 2005 roku. Jego reżyserem jest dyrektor artystyczny "Jaracza" Waldemar Zawodziński, a w roli Niżyńskiego - rosyjskiego tancerza i choreografa polskiego pochodzenia - występuje Kamil Maćkowiak. Do tej pory "Niżyński" zagrany został 142 razy - poinformowała w czwartek PAP Anna Królikowska z działu reklamy i promocji teatru.
Niżyński naukę tańca rozpoczął w 1898 roku w Cesarskiej Szkole Teatralnej. Mając 19 lat awansował na pierwszego tancerza w najsłynniejszym rosyjskim zespole baletowym Teatru Maryjskiego, gdzie partnerował największym ówczesnym sławom. Podczas pierwszych występów z Baletem Rosyjskim w 1909 roku, wywołał sensację i został okrzyknięty "bogiem tańca".
Od chwili premiery monodram bił rekordy popularności; był wielokrotnie zapraszany na występy zagraniczne i festiwale. Otrzymał wiele nagród, w tym Złotą Maskę za najlepszą kreację aktorską męską w sezonie 2005/2006, nagrody na międzynarodowych festiwalach Monodramów "Monocle" w Petersburgu czy Thespis Media Award w Kilonii.
Niżyński naukę tańca rozpoczął w 1898 roku w Cesarskiej Szkole Teatralnej. Mając 19 lat awansował na pierwszego tancerza w najsłynniejszym rosyjskim zespole baletowym Teatru Maryjskiego, gdzie partnerował największym ówczesnym sławom. Podczas pierwszych występów z Baletem Rosyjskim w 1909 roku, wywołał sensację i został okrzyknięty "bogiem tańca".
Gdy pisał "Dzienniki", miał za sobą krótką, ale błyskotliwą karierę, romanse z mężczyznami i małżeństwo z węgierską arystokratką.
Do historii przeszły jego kreacje w baletach Michaiła Fokina "Sylfidy" do muzyki Fryderyka Chopina, "Szeherezada" Mikołaja Rimskiego-Korsakowa, "Duch Róży" Carla Marii Webera.
U szczytu powodzenia zaczął zdradzać objawy choroby psychicznej. W styczniu 1919 r. po raz ostatni wystąpił publicznie. Miał wówczas 30 lat. Od tego momentu pisał "Dzienniki". Resztę życia artysta spędził na leczeniach w szpitalach psychiatrycznych. Zmarł w Londynie w 1950 r.(PAP)
jaw/ ls/