Mistrzowie pięknego i mądrego słowa - wśród nich Tadeusz Różewicz, Anna Dymna i Wojciech Młynarski - zostali wyróżnieni tytułami Ambasadora Polszczyzny. Kapituła nagrodziła ich "za wybitne zasługi w krzewieniu pięknej, poprawnej i etycznej polszczyzny".
Nagrody przyznano po raz trzeci. Gala ich wręczenia odbyła się w niedzielę w Katowicach. Wśród nagrodzonych znaleźli się także profesor Uniwersytetu Warszawskiego Katarzyna Marciniak, Regionalny Zespół Pieśni i Tańca im. Tomasza Spychały z Dąbrówki Wielkopolskiej, pisarz i nauczyciel Kazimierz Szymeczko oraz wybitny tłumacz i propagator języka i literatury polskiej w Niemczech Karl Dedecius.
Wielkim Ambasadorem Polszczyzny został Tadeusz Różewicz. Podeszły wiek nie pozwolił 92-letniemu poecie i dramaturgowi na przyjazd do Katowic. Językoznawcy, profesorowie Jan Miodek i Andrzej Markowski, wręczyli mu nagrodę w jego wrocławskim domu. "Jestem małym ambasadorem wielkiego języka" - powiedział wówczas Różewicz, którego słowa przytoczył w niedzielę przewodniczący Rady Języka Polskiego, prof. Markowski.
W laudacji prof. Walery Pisarek podkreślił, że Różewicz to niekwestionowany mistrz dla kilku pokoleń polskich literatów i czytelników. Literaturoznawcy nie mają wątpliwości, że jako poeta i dramaturg zrewolucjonizował on polski język literacki i wniósł trwały wkład w rozwój polszczyzny.
Ambasadorem Polszczyzny w Mowie została aktorka Anna Dymna, która – jak uznała kapituła – „w swoich wypowiedziach daje przykład mówienia i myślenia o ludziach z ogromną empatią, niepowtarzalnym wdziękiem i wielką kulturą słowa. Jej polszczyzna to antidotum na język prostacki i agresywny; pozwala wierzyć, że słowa mogą wspierać i budować zaufanie do drugiego człowieka" - mówił prowadzący galę wręczenia nagród aktor Jerzy Radziwiłowicz.
"Naprawdę wierzę w to, że słowo może uratować człowieka, że słowo jest najważniejsze; słowem można uratować świat (...). Jestem naprawdę szczęśliwa, że uprawiam taki zawód, który - dzięki słowom - wprowadza mnie na różne planety. Kiedy dobrze używa się słowa, można poznać piękne światy; każdy wiersz to jest planeta" - mówiła aktorka.
Zauważyła, że ludzie chorzy, cierpiący i umierający, z którymi często rozmawia, nazywając słowami to, co ich boli, oswajają swoje cierpienie i chorobę. "Oni uwalniają się od czegoś. Słowo może nas uwolnić od najgorszych rzeczy. Dlatego dbajmy o to słowo, kochajmy je i bierzmy za nie odpowiedzialność" - dodała Dymna.
Poeta, satyryk, tłumacz, reżyser i piosenkarz Wojciech Młynarski został Ambasadorem Polszczyzny w Piśmie. Kapituła nagrody wskazała w uzasadnieniu, że "pokolenia Polaków uczyły się od niego frazy - jędrnej, trafnej, czasem przewrotnej", a teksty Młynarskiego łączą w sobie przeciwstawne cechy - należą do literatury popularnej, a zarazem najwyższej.
"Zawsze wyznawałem zasadę, że opisując naszą rzeczywistość (...) trzeba starać się tak to robić, żeby z jednej strony sportretować czas, w którym żyjemy i w którym to się wszystko dzieje, a z drugiej strony odnaleźć coś uniwersalnego, co sprawi, że utwór przetrwa dłuższy czas" - powiedział Młynarski. "Niezmiennie powiadam - róbmy swoje!" - dodał pytany o swoje przesłanie, nawiązując do jednej ze swych najbardziej znanych piosenek.
Dziękując za wyróżnienie Młynarski wymieniał mistrzów - przedwojennych i powojennych - na których się wzorował. To Julian Tuwim, Marian Hemar, Światopełk Karpiński, Jeremi Przybora, Agnieszka Osiecka. "Wzorując się na nich, nie przypuszczałem, że dostąpię takiego zaszczytu, że moja mała, ulotna, drobna forma, jaką jest piosenka, zyska miano ambasadorki. Mogę obiecać, że dalej będę starał się robić swoje" - zadeklarował 72-letni artysta.
Tytuł Młodego Ambasadora Polszczyzny przyznano profesor Uniwersytetu Warszawskiego Katarzynie Marciniak. Filolog klasyczną i italianistkę, autorkę książek popularnonaukowych wyróżniono za to, że nawet o sprawach trudnych pisze językiem przystępnym, a jednocześnie precyzyjnym. "Nagroda utwierdza mnie w przekonaniu, że my wcale nie potrzebujemy uproszczeń, tylko raczej takiej platońskiej prostoty i powrotu do wiary w pierwotną magię słowa, dzięki któremu każdy z nas może sprawiać, że świat jest troszkę lepszy i radośniejszy" - mówiła laureatka.
Ambasadorem Polszczyzny Regionalnej został Regionalny Zespół Pieśni i Tańca im. Tomasza Spychały z Dąbrówki Wielkopolskiej. Zespół od 90 lat pielęgnuje polszczyznę regionalną, przede wszystkim swoistą gwarę pogranicza polsko-łużyckiego. Przyczynił się do tego, że społeczność tej wsi zachowała swoją tożsamość językową, kulturową i cywilizacyjną.
Senat RP przyznał tytuł Ambasadora Polszczyzny poza Granicami Kraju. W tym roku wyróżniono nim wybitnego tłumacza, propagatora języka i literatury polskiej w Niemczech Karla Dedeciusa. W jego imieniu nagrodę odebrała wicemarszałek Senatu Maria Pańczyk-Pozdziej, która przekaże ją 92-letniemu laureatowi 30 listopada w jego domu we Frankfurcie.
Dodatkową nagrodę ufundowała Fundacja im. Krystyny Bochenek - wicemarszałek Senatu, która zginęła w katastrofie smoleńskiej, a która w 2008 r. zainicjowała galę Ambasadora Polszczyzny. Ambasadorem Polszczyzny Literatury Dziecięcej i Młodzieżowej został wyróżniony pisarz i nauczyciel z Rudy Śląskiej Kazimierz Szymeczko, którego książki dla dzieci osadzone są w realiach historycznych Śląska. Laureat skomentował, że nagrodę otrzymała literatura, a nie autor. Zapewnił, że nadal będzie pisał dla czytelników, a nie dla nagród.
Tytuł Ambasadora Polszczyzny ustanowiło prezydium Rady Języka Polskiego przy Polskiej Akademii Nauk z inicjatywy członkini Rady Krystyny Bochenek. W kapitule nagrody zasiadają przede wszystkim językoznawcy. Po raz pierwszy gala odbyła się w 2008 r. Wielkim Ambasadorem Polszczyzny został wówczas Tadeusz Konwicki. Podczas drugiej edycji, w 2011 r., tytułem tym wyróżniono pośmiertnie Krystynę Bochenek. Kolejna gala ma odbyć się za dwa lub trzy lata. (PAP)
mab/ jbr/